Ok. 3 lata temu, po kolejnym nieudanym związku wpadłam w psychiczny dołek. Miałam już wówczas blisko 30 lat i poważnie się martwiłam, że nie będzie mi dane wyjść za mąż i założyć rodziny. Wtedy trafiłam na Nowennę Pompejańską. Zaczęłam ją odmawiać w intencji znalezienia dobrego męża. Muszę napisać, że kiedy ją odmawiałam znacznie pogłębiła się moja wiara. Spłynął na mnie duży spokój. W tym samym czasie podjęłam dużą pracę nad sobą, która pomogła mi zrozumieć popełniane wcześniej błędy – spojrzeć na swoje życie (także uczuciowe) z innej perspektywy. Bodajże jeszcze w czasie odmawiania Nowenny nawiązałam nową znajomość, ale – jak się później okazało – to nie było to. Potem poznałam kogoś innego – mojego (obecnie) Narzeczonego. Datę ślubu mamy wyznaczoną w tym roku, na rocznicę objawień w Fatimie.
Moje świadectwo jest dość krótkie, nie opisuję w nim kolejno stanów psychicznych, których doświadczałam – raz nadziei, raz zwątpienia czy raczej zastanowienia, że może małżeństwo nie jest dla mnie. W każdym razie wytrwałam w modlitwie i tego, jak dziś jestem szczęśliwa nie sposób opisać słowami. Mój Narzeczony jest wspaniałym człowiekiem, o złotym sercu, któremu bliskie są prawdy naszej wiary i kościół. Myślę, że będziemy dobrym małżeństwem.
Piszę to, abyście i Wy wierzyli i nie poddawali się. Jestem żywym przykładem na to, że Matka Boska wysłuchuje naszych próśb i układa sprawy w najlepszy z możliwych sposobów. Ona prostuje nasze ścieżki i prowadzi nas do Boga.
Chwała Maryi!!! Bóg zapłać wszystkim, którzy tworzą tę stronę i społeczność. To właśnie stąd dowiedziałam się o Nowennie, jak ją odmawiać itd. Czytałam świadectwa, korzystałam z intencji modlitewnych, złożyłam ofiarę na Mszę w Pompejach.
Otaczam modlitwą wszystkich samotnych, zrozpaczonych. Odmawiajcie różaniec, nie poddawajcie się.
Zobacz podobne wpisy:
Dominika: Znalazłam męża dzięki nowennie pompejańskiej ❤️
List: Zawiedziona miłość
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Do wszystkich tych, którzy po mni etu pojechali i ocenili. Najpierw a propo modlitwy o duzy autobus i wolne w nim miejsce. Do Faustyny mówił, aby ta opowiadała Mu o wszystkim co się w Jej życiu dzieje. Tym samym modliła się o wszystko. Dla tych, któzy zarzucą mi herezję jakąś, podaję cytaty z Dzienniczka Faustyny. Najpierw jak chcecie wydawać sądy o cudzej modlitwie, o tym czy warto się o coś modlić, to zajmnijcie się poznaniem swojego Boga. Nie wolno się modlić o duzy autobus i miejsce, bo to bzdura… Po co Bogu takimi intencjami zawracać gitarę??? Otóż dla Boga każda… Czytaj więcej »
Tu sie z Toba zgodze. Sluchalam tego kazania ks. Pawlukiewicza nasmialam sie niezle;) ja tam Boga prosze o wiele „bzdurnych” rzeczy i w 90% zostaje wysluchana. Np. Ostatnio jechalam ogladac kuchnie do mieszkania zeby od takiejPani odkupic. Mowie Boze, zebym miala gdzie te cholerne patelnie wkladac bo nienawidze do piekarnika. Okazalo sie ze ma ta kuchnia specjalna szafke na patelnie:)))) a to ze piekarnik nowy mega dobrej firmy i babka prawie za darmo dals to juz chyba bonus:)))))) Mysle, ze co niektorzy i nie mowie tylko o nieznajomej za bardzo do siebie biora niektore komenatrze. Po co sie denerwowac to… Czytaj więcej »
Nieznajoma, spokojnie, ja Cię rozumiem. Sama do niedawna przez to samo przechodziłam i nieźle potrafiłam Bogu „nawrzucać”, wrzeszczałam na Niego i wylewałam wszystkie swoje żale, że mnie nie kocha, że nigdy Go nie obchodziłam, że jest obojętny i dlaczego innym pomaga a mnie ma gdzieś. Od października zaczęłam odmawiać codziennie różaniec, modlę się też codziennie do Św Józefa a teraz jestem w trakcie nowenny. Staram się za każdym razem powtarzać „Boże, Ty wiesz czego pragnę, ale nie moja lecz Twoja wola niech się spełni i jakakolwiek by ona nie była, pozwól mi ją przyjąć i zaakceptować”. Wyciszyłam się trochę i… Czytaj więcej »
Nieznajoma, Twój problem polega na tym, że nie przyjmujesz jakiejkolwiek krytyki sama krytykując każdego, kto ma choć trochę różne zdanie od Ciebie. Naprawdę nie widzisz tonu swoich komentarzy? To forum jest dla każdego, dla Ciebie też. Nie mamy się z sobą we wszystkim zgadzać, ale mamy się wzajemnie szanować. Tak, nie mam męża i nie wiem czy kiedykolwiek będę go miała. Nie wiem czy zdążę zostać matką choćby jednego dziecka. Tak, jest mi przykro i bardzo często mówię o tym Bogu wprost. Tak, popłaczę sobie w samotności. Nie wybrałam sobie życia w samotności, ale ode mnie zależy jak to życie… Czytaj więcej »
http://www.youtube.com/watch?v=7hb-0bX5P9I
nieznajoma nie opuszczaj tej strony, nie jesteś sama ze swoimi małymi i drobnymi modlitwami. Ja modle się zawsze przed drogą, w czasie drogi, w czasie powrotu do domu, w dalszym ciągu wystawiam obrazek święty w oknie jak jest burza, wierzę że Bóg jest ze mną choć sama jestem na Niego nie raz zła i pytam dlaczego mnie to spotkało, przedwczoraj przewróciła mi się szklanka wody, woda wylała się za choler…ciężką komodę, tu mi się spieszy do pracy a tu trzeba brać ścierkę i resztkami sił przestawiać komodę żeby woda nie wsiąkła w podłogę, zapytałam wtedy Boga czy jest z Siebie… Czytaj więcej »
Drogie panie, jest na stronie deonu takie interesujące coś: nowenna 9-dniowa o dobrego męża/dobrą żonę, która ma nas przygotować do założenia rodziny. Nie jest to stricte modlitwa do kogoś konkretnego, tylko jest na każdy dzień nowenna podzielona na trzy etapy: słowo na dzień, fragment Pisma świętego do osobistego rozważania oraz ćwiczenie, które ma nam pomóc w dorastaniu do powierzonych nam życiowo ról. Sama dziś taka nowennę rozpoczęłam i powiem Wam, że uczucie jest piękne, jestem lekka, fruwam i wyluzowalam się jak po dobrej spowiedzi. Polecam, może trzeba krytyczniej spojrzeć na sama siebie, by zrozumieć, dlaczego w życiu nam wyszło tak,… Czytaj więcej »
anito, moj mail to niezapominajka7248(małpa)gmail.com
dziękuję nieznajoma
Dziś ma być piękna pogoda, zachęcam do korzystania ze słoneczka
Zdał by się na tym portalu kącik dla SAMOTNYCH. Może tutaj by znalazł kogoś na stałe na długą drogę na życie całe.
super pomysł
Mariusz, to jest świetny pomysł, tylko że zaraz zaroi się tu od 20 latek, które rozpaczają, że nie mają jeszcze męża 😉
Albo 90% to beda same kobiety hehe
Dziekuje bardzo ☺
Łatwo mówić tym co doczekali się już swojej połówki. A ci co się modlą czekają cierpią odczuwają rozdarcie emocjonalne
Milosierdzie Boze i opieke Matki Boskiej dostrzeglam dopiero jak zawalil sie moj caly swiat. I NIE pomyslalam , ze to kara bo stracilam Syna a krotko wczesniej ledwie przezylam wypadek samochodowy i nie jestem w pelni sprawna. Dziekuje Bogu za kazdy dzien ,dziekuje za wszystko. Nowenne odmawiam gdy ide na grob Syna albo na spacer. W ciagu pol roku ,,przeszlam ” 1300 km. To jest odleglosc ode mnie do Pompejow i ofiarowalam to Matce Bozej. Musze dodac ,ze chodze o kuli. I nie pytam dlaczego ja.Matka Boza obdarzyla mnie pokora choc wczesniej nie bylam zbyt pokorna. NIE MOW -BOZE TYLKO… Czytaj więcej »
bo za mało dziękujemy Bogu, uwielbiamy Go, mówimy Mu, że GO kochamy, Bóg chce byc kochany, milosc do Boga wyraza sie w szukaniu i wypelnianiu Jego Woli, w szacunku, pokorze, bojaźni Bożej (nie lękiem przed Nim, lecz przed grzechem, aby nie zranic Go, TEJ Wielkiej Miłości) tak, jak napisałas Dano w przyjmowaniu w pokorze tego co niesie ze soba zycie, tez wypelnianiu codziennych obowiazkow , a wszystko na chwale Boga, dziękowaniu za wszystko, bardzo Ci współczuje Dano,
pomodlę sie za was, Dano, Anito, pozdr
i w działaniu
Dziękuję Ci bardzo serdecznie za modlitwę.
Dano, pełen szacunek. Czapki z głów.
Dzięki Tobie dostrzegłam że moje „problemy” są niczym w porównaniu do tego co Ty przeżyłaś. Jestem z Tobą myślami. Twoje przeżycia doprowadziły mnie do pionu.
hej.mam 38 lat i też jestem sama. Nie mogę znaleźć bratniej duszy. Wszyscy są zajęci, mają swoje rodziny. Cięzko samemu być i tyle. Nie wiem czy jest sens modlenia się dalej jak i tak nic z tego nie wychodzi. Przez święta miałam taką depresję że łzy same z oczu mi płynęły. Czułam że jestem nikim i że będzie jeszcze gorzej. Było mi szkoda samej siebie, nie zrobiłam w życiu nic z czego byłabym dumna a pogłębiająca się samotność jest tego dowodem że jestem do niczego…
to nie prawda ,nie jestes do niczego ,jestes dzieckiem naszej kochanej Matki i przestan sobie wmawiac ze jestes nikim ,czasem zycie plata bardzo pozytywne figle nigdy nie wiadomo kiedy na nas padnie
chciałabym w to wierzyć. Może Bóg mnie chce ukarać w taki sposób.
nawet tak nie mysl ,Pan Bog nas kocha ,gdyby cie chcial ukarac to co by bylo z tymi wszystkimi grzesznikami zatwardzialymi ,pewnie ciagle pioruny by w nich walily ,
No ja też nie jestem takim dobrym chrześcijaninem, w kościele siedzę i myślę co ja tu robię, po co przyszłam do kościoła. Chciałabym zaufać i zawierzyć wszystko Bogu tylko jak to uczynić jak mam takie odczucia siedząc w kościele. Moja wiara jest jakaś ogólnikowa i pobieżna, chciałabym poczuć moc która pociągnie mnie do Boga.
to moze własnie w tym tkwi problem, może pomódl się o żywą wiarę, zaufanie i miłość, relację z Bogiem
ale tez nie mysl o sobie zle, moja wiara jest slaba, nie oskarzaj sie, nikt nie zna Twojego serca lepiej niz Bog, drogi, ktora Cie prowadzi, mysle, ze jesli wklada w Twoje serce takie pragnienia jak piszesz, bliskosci itp. to powinnas sie o to modlic, odpowiadac na natchnienia Boze
Mi się wydaje, że znalezienie męża nie zależy od ilości modlitw. Sama zmówiłam nowennę o męża w 2013 roku jedną, którego dalej nie mam:) Myślę, że trzeba nad sobą pracować. Po drugie uważam, że jest to po prostu łaska dana od Boga, za darmo. Ile mamy świadectw osób, które dopiero co się nawróciły i zaraz spotykają swojego męża/żonę? One nie modliły się 11 lat o przyszłego męża. Mam koleżankę, która też miała burzliwą przeszłość, dosłownie po 3 miesiącach od nawrócenia znalazła bardzo wierzącego i przystojnego męża. Na początku sama się buntowałam, ale teraz się pogodziłam, że być może taka jest… Czytaj więcej »
I o to chodzi
Łaski to Bóg po równo nie rozdaje, ale sądzić za grzechy to już by chciał po równo. Tych co dostali i co nie dostali, tak samo.
Z tym sądzeniem to dowiemy się po śmierci. Po pierwsze: Pan Bóg zawsze jest dobry i pragnie naszego zbawienia, małżeństwo nie jest po to żebyś była szczęśliwa, tylko żebyś się uświęciła. Dopiero z perspektywy czasu dowiemy się dlaczego tak było. Po drugie jeszcze może spotkasz tą drugą osobę,ale trzeba próbować, samemu się zmieniać i nie zniechęcać:)
co do sądzenia to dowiemy po się po śmierci, wiem że Cię to boli, ale pozostaje oddać ten ból Bogu i zawsze nie wiadomo co by się działo mieć mocne przekonanie, że Bóg jest dobry i chce naszego dobra.
Pozwole sobie na stwierdzenie,ze zupełnie nie wiesz co piszesz…Nie ma sprawiedliwszego sędziego niż Pan Bog!ale żeby to zrozumieć potrzebna jest gleboka wiara i zaufanie.Bog jest sedzia sprawiedliwym i nie ma On względu na osobe!Dobrze,ze chociaż On bo na ludzi na tej ziemi i na ich sprawiedliwość w większości nie można liczyc…
MK ja ją rozumiem, sama miałam taki okres rozgoryczenia i buntu. Zaczęłam się dużo modlić i jakoś się wyciszyło ale też czasami się zastanawiam dlaczego Bóg jedny h wysłuchuje już po jednej modlitwie a innych wcale.
Ja byłam mężatką.Zostałam sama przez depresję. Wolałabym chyba nie wychodzić za mąż,tak boli ta porażka i porzucenie. Też zapytam Pana Boga,czemu musiałam zachorować na depresję.Wiadomo,że w takim stanie trudno utrzymać małżeństwo.Ale pytania zadadzą także, niewidomi,głuchoniemi,niepełnosprawni, taka wola Boża i nic nie poradzę. Trzeba zaufać,ale to bardzo trudne,poczucie krzywdy zostje.
Lucyno,nie zostałaś sama przez chorobę,tylko Twój eks okazał się ……Piszesz,że boli porażka,to nie jest Twoja porażka-ten facet jest porażką.Rozumiem ,że masz poczucie wyrządzonej krzywdy,ale sądzę,że powinnaś przyłożyć się do wyjścia z choroby i pokazania sobie,światu ,że dałaś radę.Na pewno pomoże Ci w tym właściwe leczenie,psychoterapia,a przede wszystkim N.P.Dużo dobrego na każdy dzień.M.
Ja nie rozumiem tych wszystkich komentarzy, że Pan Bóg nie słucha, bo sie ktoś długo modli i nic… Ja o dobrego chłopaka a później meża modliłam się 7 lat, a jak już go poznałam i mieliśmy w planach ślub to zachorowałam poważnie i ta choroba trwa już drugi rok. niestety chłopak nie wytrzymał całej sytuacji z moja chorobą i mnie zostawił. Obwinianie Boga za to że coś daje a póżniej zabiera nawet nie przyszło mi do głowy, poprostu tak musiało być i Jego Wola, po coś to sie dzieje w moim życiu. uważam zę, Bóg chce nam dać wszystko co… Czytaj więcej »
Zdrowia życzę Bardzo mądry komentarz.
Skoro Twój narzeczony zostawił Cię Justyno w tak trudnym momencie, to raczej napewno nie byłby dobrym mężem, w tym przypadku masz rację, nie ma za co obwiniać Boga tylko trzeba mu raczej dziękować…
Łatwo powiedzieć tym co już znaleźli. A co mają powiedzieć ci co nadal się modlą, czekaja, przeżywają różne emocje od śmiechu po Stany depresyjne. Naprawdę ten kto ma niech się cieszy,szanuje ta druga osobę i docenia. Bo jak ja straci lepiej mu raczej nie będzie. Najgorsze jest to ze ja jestem od małego sama odkąd pamiętam. Nie mam znajomych, chłopacy z ktorymi byłam zostawili mnie z dnia na dzień bez powodu. Ojciec alkoholik. Kłótnie w rodzinie. Co ja mam powiedzieć
Przyznam, że i ja czuję się dziwnie gdy czytam świadectwo dziewczyny młodszej od siebie o jakieś 10 lat, która pisze, że martwiła się, że już nie założy rodziny. Dziewczyny!!!! co poczują czytelniczki starsze od Was o 10 lat i więcej? Dlaczego jesteśmy same? Tu nie ma łatwych odpowiedzi. Tak naprawdę każdego dnia walczy się o ufność Bogu i o to by nie zgorzknieć. Ja, np. każdego dnia staram się by mimo wszystko nie zostać stereotypową stara panną, staram się nie być zgorzkniała itd. i staram się ufać, że jeszcze będę żyła w szczęśliwym małżeństwie. A czy mi wychodzi? – upadam,… Czytaj więcej »
Kurczę, no faktycznie powód do tragedii bo dobiegasz 30 i nie masz męża. Ja jestem po 40 i nadal nic więc chyba pozostaje mi się powiesić albo co. Portale randkowe są do kitu, sami rozwodnicy albo zboczeńcy albo niedorozwinięci emocjonalnie. Modlę się, bo już tylko to mi zostało. Nie wiem, co Bóg ma dla mnie ale świadectwa o znalezieniu męża w wieku 30 lat nie kwalifikowałabym do kategorii „cud”. Ogarnijcie się trochę z tymi świadectwami bo dołujecie innych.
Ja swojego wymodlilam na 35 lat…Nie mogłam dosiegnac makaronu z najwyższej półki w markecie.Sam podszedł i to jaki;) 5 lat młodszy przystojniak słusznego wzrostu i piękna rzeźba ciała.Pozniej poznałam go też jako dobrego i wierzącego mężczyznę. Poznaliśmy się w lutym, w czerwcu zaręczyny a w październiku ślub. Moja przyjaciółka zareczyła się kilka miesięcy temu w wieku 40 lat po 3 miesiacach znajomosci.Rowniez wierzyła i modlila się.
Ja miałam wiele lat temu pacjentkę, która w wieku 52 lat urodziła zdrowe dziecko (poczęte w sposób naturalny)..na pytanie ordynatorki „dlaczego tak późno się zdecydowała na macierzyństwo?”odpowiedziała (myślę, że szczerze..) ze bardzo chciała wcześniej,ale NIE MIAŁA MĘŻA i była samotna (w dodatku dziewica..) Kiedy już straciła nadzieję..poznała mężczyznę, którego poślubiła i rok później urodziła dziecko. Mówiła,że wszyscy w rodzinie „postawili na niej krzyżyk” a jednak…Bóg miał swój plan wobec niej i jej męża. Nie chcę mówić, że takie szczęście może spotkać każdą kobietę, ale pokazuje ten jeden konkretny przykład wielkiej łaski. Teraz ich dziecko jest już w wieku szkolnym, ale… Czytaj więcej »
Taa… I to jest radość… Tyle lat przesiedzieć samej… I na stare lata dziecko , mąż rodzina… Nie wiem. Jezeli ona się cieszy to ok, ale dla mnie jaka to radość? Tyle lat najpiękniejszych samej… niechcianej… a potem jak rówieśnicy dawno dzieci prowadzą do matury czy nawet slubów, ja mam dopiero rodzić? Dla mnie to żart Pana Boga, bo na wszystko jest w zyciu czas.
Widzę, Nieznajoma, że ty jesteś z wszystkiego niezadowolona…..Pewnie gdybyś miała rodzinę, narzekalabyś, że musisz opiekować się dzieckiem, że mąż ci nie pomaga, że jest szare życie w kieracie rodzinnym itp. itd. Radzę ci popracować nad tym, by być pogodną osobą, by cieszyć się małymi radosciami nawet w trudnych sytuacjach. Wtedy znajdziesz i tego jedynego, założysz fajną rodzinę. Czego ci serdecznie życzę 🙂
Ale ja nie chcę młodszego.
Ja wolę młodszego niż starszego. Ale pomarzyć można.
Izabelo, dlaczego tylko pomarzyć? Mam 7 lat starszą od siebie żonę i bardzo ją kocham i za nic nie zamieniłbym ją na młodszą. Cenię jej spokój, wyważenie emocjonalne i rozsądek, nie robienie ” z igły wideł”. Nie raz już pisałem na tym forum, aby samotne dziewczyny rozejrzały się wśród młodszych od siebie panów. Czytają komentarze pod tym świadectwem nasunęła mi się taka refleksja z życia wzięta, którą można w skrócie ując w dosyć popularnym stwierdzeniu ” miej wyje… a będzie ci dane”. Przytoczę tutaj znowu przykład mojej żony, która w wieku 24 lat przeżyła tragedię i straciła w wypadku na… Czytaj więcej »
Paul 🙂 zapewniam Cię, że nie jestem desperatką, naprawdę 🙂 I własnie zastanawiam się, czy to nie błąd, może powinnam bardziej się starać. Wierz mi, że wiele lat, właściwie większość życia miałam na to „wyj…ne” 🙂 Ja nie potrzebuję faceta do życia, ale po prostu chciałabym mieć towarzysza życia, w dosłownym tego słowa znaczeniu. Fajnie to napisałeś, potrzeba tutaj takich komentarzy 🙂
Tylko proszę nie „staraj się bardziej” bo wystarasz się o jakiegoś mamisynka 🙂 Owszem są i tacy, którzy chcą mieć i żonę „podaną na tacy”, na której się sama położy 🙂 Ale nie ma się co łudzić, że w dłuższej perspektywie czasu wyniknie z tego coś dobrego i trwałego. Przypomnij sobie z dzieciństwa lub młodości sytuację, gdy chciałaś coś bardzo mieć ale nie mogłaś bo nie miałaś np. pieniędzy. Jak bardzo się wtedy dbało i ceniło rzecz, na którą trzeba było miesiącami oszczędzać, aby ją mieć.
Paul, prawda 🙂 Dlatego czekam, aż facet się postara, bo jest o co się starać! 😀
O! Izabela i tej wersji wszystkie się trzymajmy 🙂
Hej Paul! Podoba mi sie twoj komentarz oprocz slow ” miej wyje… a bedzie ci dane” . Troche to nie przystoi chyba na na takiej stronie co? Tyle tu pieknych swiadectw jak Bog dziala i Matka Boza nam pomaga.
Paul, znowu przyznaję Ci rację. Ja popełniłam ogromny błąd gdyż dałam (jak mi się wydawało) delikatnie do zrozumienia mężczyźnie, że bardzo go lubię i… on całkowicie się ode mnie odwrócił. Zero kontaktu. Boli, ale mam nauczkę na przyszłość. W jego oczach po prostu się ośmieszyłam i nawet nie mam szansy tego zmienić. Tylko czasem myślę, co by było gdyby…
Aniu, jeśli delikatnie dałaś do zrozumienia facetowi, ze Ci sie podoba a on sie odwrócił… to sorry, ale nie masz czego żałować. Moim zdaniem to jest bardzo urocze i nawet jeśli on tego nie odwzajemniał to powienien porozmawiać a nie uciec. Z Tobą jest wszystko w porządku 😉 Może to lepiej, że uciekł 🙂
„Też Aniu”… mogły być dwie przyczyny takiego zachowania albo chłopak się wystraszył, że ta relacja może się przerodzić w coś bardziej poważnego a on nie jest gotowy lub też po prostu mylnie odczytałaś wysyłane przez niego sygnały – dla niego byłaś tylko jedną z „kumpeli” i nie czuł tego co Ty. Tak czy owak gościu pokazał totalny brak kultury, bo powinien Ci w kilku żołnierskich słowach wyjaśnić sytuację a tak okazał się zwykłym tchórzem. Ze swej strony Aniu jednak zawsze radzę nie wyskakiwać jako pierwszej z jakimikolwiek wyznaniami uczuć.
Dziękuję Klarze i Paulowi. Teraz pozostaje zachować otwartość na relacje i jak przyjdzie co do czego – dać się wykazać facetowi 🙂 Niech się wykazuje 🙂 A jak jednak nie wyjdzie, będę prosić Boga o pogodę ducha i nienarzekanie mimo wszystko.
paul ja tez ci musze przyznac racje ,mialam to wczoraj napisac dziewczynom,ale pomyslalam ze zle to odbiora,ja sama na wlasnym przykladzie wiem ze jak chce sie spotkac mezczyzne na cale zycie to jakos nie idzie to do przodu ,ale kiedy sie odpusci to wtedy ma sie wiele osob w kolo siebie ,ja juz osobiscie mialam plany „dziecko i wychowam sobie sama,nawet nie powiem nikomu z kim go mam „i myslam juz o zyciu w samotnosci bez mezczyzny i wlasnie wtedy poznalam mojego meza ,wszystko zaczelo zmierzac do naszego slubu i pobralismy sie ,za pol roku od poznania ,obserwuje tez jesli… Czytaj więcej »
Dziękuję Ci Ireno za radę. Myśmy się już z żoną pogodzili z faktem, że na 99% dzieci mieć nie będziemy i dziękujemy Bogu, że mamy choć siebie. Śledząc dyskusję pod tym świadectwem to wielki Boży dar 🙂
tak to wielki dar ja co dzien dziekuje Panu Bogu za mojego meza ,za moje dzieci i wszystko co mam nawet i za to co zlego mnie spotkalo ,moze nie od Pana Boga to bylo ,ale ja to odbieram ze moze to byla dla mnie dane zeby sie nawrocic z powrotem na wlasciwa droge
Paul będzie dzidziuś, cierpliwości i ….ufność w Boga, będziesz dobrym tatą
Ireno, ja miałam na to „wywalone” przez większość życia, nie latałam za facetami i nie szukałam męża na siłę i co mam z tego? Jestem sama. A te co latały i właziły facetom do łóżka, teraz mają mężów. Jaka to sprawiedliwość? Jestem w trakcie nowenny, ale przyznam że to świadectwo bardzo mnie zdołowało. Sama nie wiem, co napisać w swoim po zakończeniu nowenny, bo jak na razie żadnych wielkich łask nie otrzymałam, może poza tym, że trochę moje emocje się wyciszyły, a zbliżam się już ku końcowi. Ale chyba przestanę czytać świadectwa, po co się dołować. Mam nadzieję, że Bóg… Czytaj więcej »
nie zalamuj sie ,jeszcze moze sie wszystko zmienic, ja modle sie tez za takimi osobami samotnymi jak ty,przeczytalam tez wczesniej ,ze jedna pani odmowila wbrew zaleceniom NPw kilku intencjach na raz,ja tez tak zrobie ,ale dopiero w maju i ciebie tez wezme pod uwage w tej NP ,jak narazie dzis konczymy wspolna Nowenne do Milosierdzia Bozego,jesli jutro bedziesz na Mszy Sw ofiaruj tez prosze mnie w komuni ,jesli bedziesz przystepowac ,bardzo cie prosze,ja niestety nie moge jeszcze jutro ,ale jak tylko wroce do domu to pojde do kosciola i do spowiedzi i tez ofiaruje moja Komunie Sw za ciebie i… Czytaj więcej »
Ireno, będę o Tobie pamiętać ofiarując Komunię Św i dziękuję za modlitwę za mnie. Dzisiaj strasznie zdołowana jestem przez to świadectwo, czuję że moja prośba nie zostanie wysłuchana.
Izabelo, jestem w podobnej sytuacji. Wiem, że trudno tu o pocieszenie. Tu nie ma łatwych odpowiedzi i przypuszczalnie nikt nie odpowie nam na pytanie – dlaczego? Wiesz, ja myślę, że z małżeństwami zawartymi na siłę, z inicjatywy kobiety różnie bywa i wiele z nich się do tego nie przyzna, ale nie są szczęśliwe. Myślę, że komentarze Paula są słuszne – pozwólmy mężczyznom być mężczyznami i dajmy im się wykazać. A jak nie – będę prosiła każdego dnia o pogodę ducha i owocne życie mimo wszystko.
Wiesz ,,też Ania ” to nie ma na to reguły. BÓG ma swoje zasady którymi kieruje każdym z nas. Każdy jest inny i każdy ma inną drogę. To nie zależy od nas. Tak ma być i tak jest i koniec kropka. Mój były chlopak starał się o mnie przez 1 rok . Nie chciałam go, unikalam czasami ignorowal a on jak lew walczył o moje względy. Z wyglądu nie był w moim typie Ale powiedziałam sobie spróbuję dac mu szansę może ma dobry charakter. Po 2 latach znajomości zostawił mnie dla drugiej. To był dla mnie ogromny cios. To właśnie… Czytaj więcej »
Aneto, ile masz lat? Bo ja do niedawna nie robiłam z tego tragedii, cierpliwie czekałam. Ale teraz to już tracę nadzieję powoli. Już tylko Maryja i św Józef może mi pomóc.
25 lat. Ja tez się modlilam do św. Józefa Ale co ma być to będzie. Musimy się chyba zacząć modlić o drogę naszego powołania. albo po prostu o tym nie myśleć, to jest chyba najlepsze rozwiązanie. Będąc w małżeństwie to wcale nie jest cudownie. To też trud i obowiązki oraz różne problemy. Czasami ciężkie czasami łatwe. To też wyrzeczenie może jeszcze gorsze niż samotność. Martwisz się o dzieci meza. Gdy jesteś sama tak naprawdę martwisz się tylko o siebie . Myślę że powinniśmy się cieszyć samotnością to ze jesteśmy wolni jak najdłużej. I zawierzac wszystko Matce Bożej. Ona widzi kilometry… Czytaj więcej »
Aneto mysle dokladnie tak jak ty. Moj byly chlopak podobnie jak u Izabeli latal za mna baardzo. Moja rodzina i jego, przyjaciele pod wrazeniem ze on swiata poza mna nie widzi. Moze to malo skromne, ale tak bylo. Ja po jakims czasie tez swiata poza nim nie widzialam az nagle z dnia na dzien zostawil mnie twierdzac ze „nie jest gotowy do dojrzalego zwiazku”. Szok, depresja i inne. Skutki tego rozstania mam do dzis. Nie odmowilam nigdy zadnej NP i narazie nie mam zamiaru w intencji znalezienia meza, bo nie mam takiej potrzeby i nie czuje tego. Jedynie przyjaciolka kiedys… Czytaj więcej »
Aneto ja mam o 20 więcej, wi o czym my mówimy? Ty masz całe życie przed sobą ja mogę już tylko na cud liczyć.
CUDA się zdarzają, nie trać wiary. Czasami może dlatego nie otrzymujemy łask bo nasza wiara jest chwiejna. Mamy chwile zwątpienia, wycofania.. a to trzeba jak sama nazwa wskazuje WIERZYĆ czyli cały czas i nieustannie
Słowianko, Dziękuję za słowa wsparcia 🙂
Aneto, jest jednak wielka różnica, gdy masz 25lat, a gdy masz np.46.
WIELKA!
bardzo ci dziekuje,poprosilam tez moja corke o to takze ,prosze tez wszystkich pomyslcie o mnie jak Jezus bedzie juz w waszym sercu,Bog zaplac
Ireno, będę o Tobie pamiętać w jutrzejszej modlitwie.
Ireno, za mnie też się proszę pomódl.
Bardzo tego potrzebuję , też jestem samotna już długi czas.
Izabelo Bog ma najlepszy plan na Twoje zycie. Nie zalamuj sie. Nieraz na łaski trzeba trochę poczekac, to nie jest tak ze konczysz NP i na drugi dzien dostajesz. Ufaj BOGU. ON Cie nie opusci i nie zawiedzie. ☺
Inka, teoretycznie ja to wiem, tylko z tą wiarą coraz gorzej a i braku cierpliwości też nie można mi zarzucić 😉 Ale dziękuję za słowa wsparcia 🙂
Droga Ireno! Lubię czytać Twoje komentarze…
Kiedyś też miałam taki czas, że stwierdziłam, że chcę dziecko i sama wychowam. Interesował się mną wtedy żonaty mężczyzna, ale nie zdecydowałam się na to, bo nie chciałam łez tej kobiety. Wiele mnie kosztowała decyzja o zaprzestaniu tego naszego związku, ale liczyłam, że Bóg mi to kiedyś wynagrodzi. I wiesz co?
Dalej jestem sama i coraz mniej jest prawdopodobne, że będę matką…
Ireno, gorąco Cię proszę pomódl się za mnie także!
Ing, trochę tak jakby moja historia.
Ale Ty Paul jesteś wyjątkiem pod wieloma względami.
Nie przeszkadza Ci ze Twoja żona jest starsza od Ciebie ?
Aro, gdyby mi przeszkadzało to bym się z nią nie ożenił. Może zabrzmi to nieskromnie ale zawsze miałem powodzenie wśród płci przeciwnej i bez problemu znalazłbym sobie młodszą żonę. Nawet teraz moje 20-24 letnie studentki hmmm…zalecają się (???) Choć może to tylko wyobraźnia 35 latka 🙂
nie ma tam przypadkiem na AGH jeszcze jakiś innych sensownych facetów ? – dr po sąsiedniej uczelni 🙂
Haha Paul Ty jestes jak dinozaur. Tacy faceci jak Ty juz dawno wygineli, ewentualnie sa zajeci. Fajnie ma ta Twoja zonka :))
No cóż Paul, ja jestem sama dlatego że kategorycznie odmawiałam facetom pewnych rzeczy bez ślubu (a niejednemu się podobałam). Milion chyba razy usłyszałam coś w stylu „jak się nie zgodzisz wiadomo na co, to zostaniesz sama”… Teraz mam lat 38 i żyję w samotności chociaż tego nie wybrałam. Cały czas pracuje nad zaufaniem (NP o dobrego męża mam już za sobą, jestem też w grupie duszpasterskiej), ale nie jest to łatwe…
izabelo moj maz tez jest ode mnie mlodszy,moja mama powiedziala mi ze ciagle bede sie czula mlodo ,moj tato byl od niej strarszy 10 lat ,wiec dobrze wiedziala co mowi i miala racje
Ja wręcz przeciwnie, przy młodszym czułabym się staro.
Tak z min 5 lat starszy to jest ok.ale nigdy młodszy.
Ale co kto lubi.
Zabawne te porównania, ale skoro już o tym mowa…to podobno od starego chleba gorszy jest tylko stary chłop… A tak naprawdę każdy lubi co innego i amatorów starego chleba też nie brakuje 🙂
Za to kobieta jest jak wino – im starsza, tym lepsza i tej wersji wszystkie się trzymajmy. A kto potrafi docenić wino – koneser. Sobie i Wszystkim szukającym drugiej połówki życzę właśnie takiego konesera – oczywiście konesera tylko jednego wina czyli indywidualnie każdej z nas.
Kobiety może coś wam się uda znleźć na portalach randkowych
Tak, na pewno. Większość stamtąd już powracała. Po wiszeniu tam latami… I po modleniu się latami…
To nie trafiona propozycja lub metoda
Na portalach są sami zboczency nie obrazajac nikgo. Takie czasy są ze mało jest porzadnych facetów i dziewczyn. Znaleźć takiego graniczy z cudem. To jak szukanie igły w stogu siana A może i gorzej bo tak naprawdę nie ma gdzie takich szukać. Dlatego pozostaje mi czekać i nie szukać. Po prostu zmienić tryby na TO JA CHCE BYĆ ZNALEZIONA
Dokładnie tak samo myślę. Tylko, ze jeśli jest pan w miarę ogarnięty, to jest mnóstwo kobiet, które będą za nim łazić az któraś wyłazi… WIęc takie czekanie też dobre nie jest. Ja wychodzę z założenia, ze tyle się modliłam, ze teraz przestaję działać i tym samym przestaję Bogu przeszkadzać w realizacji mojej prośby.
Chyba tak będzie najlepiej. Niech Pan sam działa. Zostawmy to jemu, on wie co z tym zrobić. Ja też zmówiłam już tyle nowen P. w intencji znalezienia dobrego męża, nowen do Matki Bożej Rozwiązującej Węzły, litanii do św. Józefa, przeróżnych modlitw, mszy w Częstochowie, w innych kościołach i przykro mi to mówić i smutno, że cały czas jestem sama. To boli, bo samotność jest okropna, Ci co są sami wiedzą o czym mówię. We dwoje jest zawsze raźniej o ile jest się z odpowiednią osobą u boku, ale właśnie jak tu ją spotkać, żeby to właśnie była taka osoba, która… Czytaj więcej »
ja też byłam na portalach i nie mam dobrego zdania niestety…
też byłam na portalach i nie mam jak narazie dobrego zdania
Życzę dużo szczęścia i miłości dla Was, również zaczęłam odmawiać różaniec w intencji znalezienia dobrego męża, mam nadzieję że zostanę wysłucha 😉
Przestańcie marudzić. Mam 32 lata – wolnych facetów jest mnóstwo- również tych pożądnych. Moja ciotkę wyswatała z annosnow w wieku 74 lat. Koleżanka z pracy 60
Lat panna właśnie sie zaręczyła. Dajcie spokój.
I ta 60- latka dzieci urodzi?????
Wiesz doskonale ( chyba) , że tu chodzi o to by mieć nie tylko męża, ale ogólnie swoją rodzinę.
Ech…
nie kazdy moze miec ani nie kazdy powinien miec dzieci. z reszta zawsze mozna adoptowac. milosc jest uniwersalna.
Czyli jestem gorsza od jakiejś patologii co podrzuca dziecko do bloku by iść na imprezę??
Nie rozumiem Twoich argumentów.
Niepotrzebnie skomentowałam pod tym świadectwem.
Anna, z adopcją to wcale nie jest taka prosta sprawa, to nie jest tak, że sobie wchodzisz do domu dziecka i wybierasz sobie dziecko jakie chcesz. Na dziecko czeka się latami a na niemowlaka praktycznie nie ma szans. Do tego, w dzisiejszych czasach nie ma już sierotek, które straciły rodziców za to prawie w 100% są to dzieci z patologicznych rodzin, które już mają za sobą swoje przejścia i nie jest łatwo takie dziecko wychować.
Wiesz Nieznajoma naszym problem chyba jest także błędne postrzeganie równości Pan Bóg nas nie traktuje równo , te błędne pojmowanie równości zostało nam jeszcze po komunie to komuniści tak świat budowali aby każdy miał po równo i wiemy jaki ten system był gówniany . U Pana Boga nie ma takiej równości że każdy będzie miał to samo , każdy z nas jest inny ma swoją historię swoje problemy i swoją indywidualną relacje z Bogiem porównywanie się do innych jest głupotą bo jedynym życiem jakie znamy jest nasze własne nie siedzimy w innych nie wiemy co czują. Jedyną równością jaką nas… Czytaj więcej »
Dokładnie tak jest jak piszesz. A wmawianie ludziom przez duchownych, ze Bóg wszystkich kocha równo jest kłamstwem. Tak nie jest. I świadczą o tym, chociazby rózne objawienia. Faustynie Jezus mówił, ze Ją szczególnie umiłował… I takich przypadkó można mnożyć. WIęc kościól sam sobie przeczy w tym temacie. Bóg wszystkich po równo nie kocha.
Czemu piszesz w trybie twierdzącym, że Bóg nie kocha wszystkich równo? Masz na to jakiś papier czy Jego zaświadczenie albo cuś? Gdyby nie kochał wszystkich równo nie stworzyłby ich po prostu bo nie zasłużyliby sobie na byt ziemski. Tak Faustyna szczególnie Mu się spodobała. Wiesz dlaczego? Bo była pokorna. Nie jojczyła, że nie ma faceta, że autobus jej za mały przyjechał albo że ma juz 34 lata a tu życie do bani. Nawet ludzie nie lubią takich marud. Dziękowała mu za wszystko co dostała od życia, a dostawała najprawdopodobniej kopa w.. i cierpienie a mimo to nie zgorzkniała 🙂 Nie… Czytaj więcej »
Balbino, ile lat spędziłaś w samotności, że ustawiasz się z mety w roli sędziego tych, którzy spędzili w niej długie lata?
Nie zgorzkniała bo taki miała charakter=taki charakter i osobowość dal jej Bóg! Nie miała na to wpływu. Dając jej pokorny charakter, czyli taki jaki Bogu się podoba, umiłował ja bardziej od innych. Są równi i równiejsi.
Szkoda tylko, ze Matka Boska otacza opieką tylko niektórych…. Ja się 11 lat modlę w tej intencji… Dwie nowenny w tej intencji… Trzecią odmówiła za mnie koleżanka w tej samej intencji, ja również za nią…
ona 20 lat modli się… Szkoda, ze nawet u Boga są równi i równiejsi…
Aha… I ja nie dopbiegam 30. Ja za niedługo skończę 34, zaś wspomniana koelżanka 43.
Ja za msc skończę 35 i co zrobić.
Kiedy,ś mam nadzieję, że mi odpowie, dlaczego tak zdecydował.
Bo wiem, że to jego sprawka.
Tak własnie. Jeżeli nie dostanę, to zamierzam się modlić do śmierci w późnym starczym wieku. Zaznaczam, ze od pewnego wieku, ze względu chociażby na niemożność zostania matką, no i tak ogólnie bo po co na stare lata, nie zamierzam już wychodzić za mąż. Bo jaka to radość wtedy? Żadna. Ale na przekur będę sie o to modlić, własnie dlatego, ze przyjdzie taki dzień, w którym umrę. I stanę przed Nim. I obawiam się, ze będzie to dzień kedy On drugi raz zstąpi do piekieł… Bo tego żalu niewysłuchanej modlitwy nie wytrzyma… Ja nie chcę na stare lata wychodzić za mąż…… Czytaj więcej »
Nieznajoma moge Ci tylko powiedziec ze MODLITWA MA CUDOWNA MOC I NIE JESTESMY BEZSILNI ale musimy sie modlic z wiara! Oczywiscie zwatpienia sie pojawiaja nieraz. Bardzo malo masz w sobie pokory. To niedobrze. Czesto modle sie za ludzi ktorzy tego potrzebuja ale nigdy o takie glupoty jak o duzy autobus i miejsce zebym mogla usiąść. Sama mam ciezka niewydolność oddechowa i jezdze z nosem przy szybie wiec wiem o czym piszesz. Moze pomodl sie za kogos w potrzebie a nie mysl o takich błahych sprawach jak miejsce w autobusie. Po za tym nigdy bym SIE NIE OŚMIELIŁA pisac o Bogu… Czytaj więcej »
Inka, z całym szacunkiem, ale chyba zupełnie nie zrozumiałaś przesłania i motta historii
Nieznajomej o autobusie.
Ta historia to dla niej
taka „iskra wiary”, że jak Bóg znalazł jej puste miejsce w autobusie, tak i znajdzie mężczyznę, który zapełni pustkę w jej
życiu…
Nie wiem, skąd wnosisz, że Nieznajoma nie ma w sobie pokory? Czy to, że jest rozgoryczona brakiem odpowiedzi ze strony Boga oznacza pychę?
Nie sądzę. A poza tym wątpiący potrzebują chyba pokrzepienia a nie takiej „musztry”…
Może trzeba szukać męża i Boga Wszechmogacego przepraszać za swojego grzechy…
Nieznajoma, w Twoich komentarzach jest ogromny ładunek pychy i poczucia wyższości wobec innych. Być może nie jest to Twoim celem, ale tak to odbieram i nie jestem jedyna sądząc po wpisach innych forumowiczów. Jeżeli tak samo odnosisz się do ludzi w realu, nie dziw się, ze nie masz męża. Oczywiście, żadna z nas nie wie czy będzie mężatką, ale jak zaczniesz być przyjemniejsza dla ludzi i spojrzysz na świat z innej perspektywy, będzie Ci się żyło inaczej, lepiej. Pamiętaj też, że mężczyzna, który w pierwszej chwili wyda Ci się Ciebie niegodny może mieć piękne serce i być dobrym mężem, a… Czytaj więcej »
Zawsze mnie zdumiewa, jak ludzie na forach katolickich „potrafią sobie dodać otuchy”…
w jaki sposób Ty się wypowiadasz o Najwyższym? ” jego sprawka” – może właśnie za taki ton nie dostałaś o co prosisz. Najpierw zmięknij
11 lat to bardzo dużo nieznajoma, jestem w Twoim wieku i szczerze powiedziawszy jeszcze 3 lata temu nie przyszło mi do głowy modlić się o męża choć w życiu powierzałam Bogu w modlitwie wszystkie swoje sprawy. Nie obraz się nieznajoma, ale może zamykasz się na łaskę Bożą trwając w jakimś grzechu. Często jest to próg, który oddziela Nas od wysłuchania intencji.
Mówisz jak spowiednik na przedostatniej spowiedzi… Skoro tyle lat nic, to znaczy ze źle się modlisz… Ja również prosiłam o to aby Bóg usunął przeszkody jesli takie istnieją, do wysłuchania mojej prośby…. I nic. Na ostatniej spowiedzi skolei usłyszałam, aby modlic się w tej intencji dalej i nie przerywać. I modlić się o ukazanie mi woli Bozej i jej przyjęcie… wiesz, mozna to rozpatrywać tak jak piszesz… Tylko ze jest mnustwo przypadków takich ze ktoś sie o coś latami modlił… I dopiero po latach dostał… Ja się modlę dalej, ale już się pogodziłam, ze jest jak jest. Z adnotacją, ze… Czytaj więcej »
Znam osoby samotne (takie, które nie założyły rodziny) i to prawda, że w społeczeństwie, w którym życie w parze jest „standardem”, samotni zmagają się z wieloma przeciwnościami losu, o których ludzie, którzy założyli rodzinę nie mają pojęcia, często nawet są postrzegani nieprawidłowo a wręcz krzywdząco, ale na to nie ma rady. Napisałam Ci o trwaniu grzechu, bo sama dopiero po odmówieniu nowenny pompejańskiej w intencji uzdrowienia mojej duszy i ciała oraz 2 nowenn do Matki Bożej Rozwiązującej Węzły, dosłownie „odkryłam” co oddala mnie od Boga, to były moje wysłuchane nowenny bo wcześniej nawet nie myślałam o tym w takich kategoriach…
Droga Emilio, usuwamy Twój wpis. Tutaj wyrażamy się z szacunkiem o Bogu, albo WCALE. Admin Aga.
Wiesz Emilio, najlepiej będzie jak każda i każdy z nas zajmie się swoimi własnymi grzechami. W grzechu żyjemy wszyscy do ostatniego oddechu – Ty też moja droga. Ile razy grzeszymy nim zdążymy odprawić pokutę po spowiedzi? Ile jest grzechów, z których spowiadamy się na każdej spowiedzi? Obiecujemy poprawę i … grzeszymy znowu. Ile razy spowiadamy się ze świadomością, że najdalej za kilka dni znowu popełnimy te same grzechy? A jednak Bóg nam przebacza. A osoba, o której piszesz z taką pogardą może być bliżej Boga (z wielkiej litery) niż my.
Emilio, przypomniała mi się przypowieść o modlitwie celnika i faryzeusza. Polecam na medytację każdemu i każdej z nas.
Chcesz ukarać Boga, pisząc Jego imię małą literą, jakie to małostkowe… wiadomo, że mówiąc trywialnie można pójść do z mężczyzną do łóżka i po pewnym czasie zostać matką, ale czy to znaczy, że jest to łaska? Ja pisałam o przypadku osób starających się żyć zgodnie z dekalogiem, modlących się i nie widzących owoców swojej modlitwy.
Nie jest tak…
Może jeszcze o cos chodzi, może trzeba przebaczyć, zmienić się itp…
Lub musisz sama szukać, albo źle się modlisz…
Nie wiem…
Trzeba rozeznać, Wszechmogący Bóg jest łaskawy dla wszystkich…
Jedzcie na Jasna Gore na zawierzenie. Napiszcie konkretnie. Warunek? Czyste serce. Na yt sa swiadectwa. Na prawde dziala
A gdzie się poznaliście ????
W sklepie z męzami… Nie wiesz, ze takie są? Głupie pytanie. Ona poznała się w miejscu X, a Ty poznasz w miejscu A.
albo nie poznam nigdy
Moze jakbys byla przyjemniejsza dla innych to bys meza poznala.
co to za chamska odzywka? Nie ma nic niewłaściwego w tym pytaniu.
Prawde pisze nieznajoma nie zawsze jest mila dla innych,sposob wyrazania opinii pozostawia wiele do zyczenia
dlaczego głupie pytanie ?
Jest pani nieuprzejma.
Niech łaska Jezusa Chrystusa spocznie na was wszystkich.
a gdzie go poznałaś ?