Kiedy pierwszy raz usłyszałam o nowennie pompejańskiej, pomyślałam, że trzeba mieć wielki powód aby podjąć się tak potężnej modlitwy np. zdrada lub nowotwór. Dostałam wtedy od znajomej obrazek z „instrukcją” do odmawiania nowenny. Włożyłam ją do portfela by czekała na tzw. lepsze czasy. Długo nie musiała czekać. Po kilku miesiącach mąż oświadczył, że ma kochankę, nie może bez niej żyć i na pewno nie zostawi jej, chociaż ode mnie też nie zamierza odejść. Dla mnie to był szok, bo kochałam go bardziej niż nasze dzieci i wierzyłam mu bardziej niż sobie. Nawet po 18 latach małżeństwa był dla mnie księciem z bajki. Niestety po kilku dniach od tej fatalnej nowiny mąż powiedział, że tak naprawdę to zdradza mnie od wielu lat z różnymi kobietami a ja albo jestem tak ślepa, że tego nie zauważam albo jest mi z tym dobrze i po cichu się na to zgadzam. Nie znam słów, żeby opisać co wtedy przeżyłam. Nie straciłam jednak wiary ani nadziei. Obrazek z portfela doczekał się swoich czasów. Zaczęłam odmawiać nowennę pompejańską w intencji naszego małżeństwa o wzmocnienie naszej miłości i żeby mąż się opamiętał i już mnie więcej nie zdradzał. Wiele przy tym wylałam łez. Zawsze jednak znalazł się czas na odmawianie różańców, chociaż pracowałam na pełen etat, dbałam o dom i dzieci. Mąż nadal mnie zdradzał. Ale Matka Najświętsza obdarzała mnie licznymi łaskami, nawet takimi , o które nie prosiłam. Przede wszystkim dzięki Łasce Bożej nie czułam nienawiści do męża ani do jego obecnej i byłych kochanek. Owszem czułam wielki ból i żal za to co mi zrobili. Odmawiałam wtedy wiele różnych modlitw i nowenn za wstawiennictwem różnych Świętych. To też wielka Łaska mieć czas i chcieć modlić się w takiej sytuacji. Mąż nie przestawał mnie zdradzać, stawał się coraz bardziej oschły i niemiły. Zachowywał się nienaturalnie, był jakby nieobecny i nerwowy na zmianę. Jego wyraz twarzy nabrał ostrych rysów. Wcześniej był pogodnym człowiekiem. Wielokrotnie prosiłam, żeby ją zostawił ale on twierdził, że nie może, bo ona będzie nieszczęśliwa a on przecież czuje się za nią odpowiedzialny. Nie przeszkadzało mu nawet to, że nasze dorastające dzieci były świadkami tego procederu. Wręcz kazał im używać życia bo jest krótkie. W tym czasie kochanka mojego męża przysyłała do mnie obraźliwe smsy, wysyłała też miłosne maile, które otrzymywała od mojego męża. Straszne ciosy, bolesne. Ale Matka Najświętsza podtrzymywała mnie na duchu i obdarzała kolejnymi łaskami. Nie przestałam go kochać a jej nie potrafiłam nienawidzić, tylko ból, straszny ból i łzy. Odmawiałam jedną nowennę pompejańską za drugą w różnych intencjach , za męża, za mnie, za jego kochanki, za rodzinę …Pewnego razu odprawiając Drogę Krzyżową w Gietrzwałdzie prosiłam Matkę Najświętszą, żeby podjęła jakieś radykalne kroki w ratowaniu naszego małżeństwa i że z góry się na wszystko zgadzam. I stał się cud, za kilka tygodni okazało się , że jestem w ciąży, chociaż nie planowaliśmy więcej dzieci. Mąż bardzo się zdenerwował, gdy mu o tym powiedziałam. Z kochanką zgodnie twierdzili, że ze mną to się niczego nie dorobi i nie użyje tzw. życia tylko gromady dzieci. Całą ciążę przepłakałam, ale też nie przestawałam się modlić. Z jednej strony czułam ogromną nadzieję i wdzięczność z „prezent z Nieba” , z drugiej strony ogromny zawód i smutek, że nawet ciąża nie powstrzymała go od wizyt u kochanki. Matka Najświętsza jednak ciągle obsypywała mnie Łaskami,. Dawała mi dużo siły, spokój i pragnienie modlitwy. Postawiła mi też na drodze dwie koleżanki, które wspierały mnie w modlitwie i różnych sytuacjach. Dziękuję Bogu, za dar tak dobrych ludzi, którzy nie robią afery i plotek, tylko wspierają. Gdy urodziła się córeczka, mąż zapowiedział, że jeżeli jeszcze raz wrobię go w ciążę, to nie zostanie z nami ani jeden dzień, po prostu odejdzie. Wtedy Matka Boża postawiła mi na drodze księdza egzorcystę. Świętego, dobrego księdza, całkowicie oddanego swojej posłudze.Dzięki jego modlitwom i pomocy mąż został uwolniony ze zniewolenia. Stawał się coraz łagodniejszy, przyznał, że nie jest dumny ze swoich czynów. Zakochał się w córeczce całym sercem. Córeczka jak promień słońca jaśniała w nasze rodzinie była jak plaster na ranę. Po chrzcinach mąż zerwał kontakty z kochanką i z innymi kobietami.Powoli wszystko zaczęło wracać do normy. Bałam się, że nasi dorastający synowie będą gardzić ojcem za to co zrobił, ale oni go szanują i kochają. Jakaż to wielka Łaska. W naszej rodzinie znów zapanowała zgoda, radość i miłość. Mąż zaczął chodzić do kościoła i odmawiać z nami różaniec, chociaż wcześniej sprawy wiary nazywał ciemnogrodem. Z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że otrzymałam dużo więcej łask niż prosiłam. Trochę na nie czekałam ale warto było. Teraz żyję piękniej i treściwiej niż przed problemami, chociaż wtedy myślałam, że żyję jak w raju. Dziękuję Bogu za cierpienia, których doświadczyłam. Teraz widzę w nich sens i Bożą miłość. Patrząc wstecz wiem, że bez opieki naszej Najlepszej Matki, nie poradziłabym sobie. Cały czas czułam Jej bliskość i nieustanną obecność. Dzięki niej nawet na chwilę nie straciłam nadziei. W tej chwili odmawiam 28 nowennę pompejańską i nie wyobrażam sobie życia bez różańca.
Kasia
Zobacz podobne wpisy:
List od Justyny: Prawda
Renata: Mąż wyprowadził się z domu
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Przepraszam że nie na temat ale chciałbym się podzielić pewnym spostrzeżeniem dzisiaj będzie odbywał się czarny protest w sprawie sprzeciwu o zakazie aborcji zauważyłem że protest zaczyna się o 15:00 (godzina ukrzyżowania Jezusa) i będzie trwał 3 godz (czas trwania męki Chrystusa) nie wiem mówi się że przypadków nie ma , a coś mi w duszy podpowiada że Jezus będzie tam umierał za te protestujące kobiety , proponuje abyśmy w tym dniu o godzinie 15:00 kto może odmówili koronkę do Miłosierdzia Bożego , abyśmy byli przy naszym Mistrzu.
ja bylam przy naszym Mistrzu i jestem przy nim prawie co dzien o 15tej ,chociaz nie przeczytalam twojego wpisu ,nawet nie potrafie sobie wyobrazic co czuja takie kobiety ktore chce miec dzieci a nie moga a slysza i czytaja o takich protestach
Katarzyno, jaki to egzorcysta, jak pomógł?
Jakbym czytała o sobie, tylko bez kolejnej ciąży i mąż mieszka od ponad roku z kochanką… W zasadzie z dzieckiem… On ma 46 lat ona 23 lata… Jest dumna ze rozbila nasze małżeństwo… A on… Zapatrzony i manipulowany… Ona wypisuje non stop do mnie… Dostałam pozew rozwodowy… On zieje agresją.. nie idzie z nim rozmawiać…
Dziękuję za to świadectwo… Mam nikłą nadzieję… Bo po ludzku nic nie ma…
Zostałam sama z córką…
Elżbieta… Pamiętam i o Tobie w modlitwach…
marzeno a wiesz ze mozna zablokowac dany numer od ktorego nie zyczysz sobie polaczen i smsow? ja tez pamietam o was wszystkich w modlitwach, o wszystkich osobach o ktorych tu sie dowiaduje na tym forum ,co rano zanurzam was wszystkich we Krwi Chrystusa,mam taka specjalna modlitwe”Zanurzenie we Krwi Chrystusa”do porannego odmawiania ,jestem z wami wszystkimi sercem
Ireno, Bóg zapłać…
Wiem że można zablokować, jednak pokazuje mi się taka specjalny znaczek że coś jest… I wtedy widzę te wiadomości… Niestety
To był dobry człowiek… Stał się potworem….
ale marzeno mi nie musisz tlunaczyc ,ja temat meza potwora znam,tez z dobrego czlowieka zrobil sie powor,kiedy pojawila sie ta” pan”i nasze zycie rodzinne leglo w gruzach mogalabym ci wiele napisac, ale lepiej nie rozdrapywac zablizninonych ran zreszta sama wiesz jak to jest, na ta chwile u mnie jest wszystko juz w porzadku i wiem ze to zasluga Matki Bozej ,a o numer zablokowac mialam na mysli numer tej pani zeby do operatora zglosic blokade
I ja też . Jeśli będziemy się wspierać damy radę Bóg nas usłyszy
Piękne świadectwo i jak bardzo potrzebne wszystkim nam, którzy walczymy o uratowanie naszych małżeństw. Od w sumie już zaraz będzie 5 lat walczę o moje małżeństwo i czekam na cud. Od 3 lat jesteśmy w separacji, mąż rok temu złożył pozew rozwodowy. Jestem w trakcie odnawiania mojej 11 nowenny, mój brat 4. Co miesiąc zamawiam msze święte w Pompejach i w pierwszą sobotę miesiąca w Częstochowie. To świadectwo jest przykładem, że dla Boga nie ma nic niemożliwego. Niech Pan Bóg Wam błogosławi kochani
Niech Bóg was błogosławi i dalej obdarza swoimi łaskami.Chwała Maryii ukochanej niech was dalej wspiera a wy dzielcie się dalej waszym świadectwem koniecznie by nawracać inne zagubione małżeństwa w chwale naszego Pana i jego Mamy
Piękne świadectwo. Dodaje wiaty. Dziękuję i niech wam Bóg błogosławi. Modlę się o uratowanie mojego małżeństwa. Mąż jest z kochanką wręcz mnie nienawidzi a ja go kocham. Odmawiam 15 nowenne i wierzę że Maryja usłyszy moje wołanie. 27 marca mam kolejną sprawę rozwodową boje się ale ufam.
Pani Elżbieto, może jestem ostatnią osobą,która powinna tutaj się wypowiadać, moja taka osobista sugestia dla Pani,żeby spojrzeć w oczy tej Pani z którą teraz jest Pani mąż. Piszę dlatego,że jestem po tej drugiej ,,zlej,, stronie.Spotkało mnie uczucie właśnie do mężczyzny,który ma żonę, mogłabym książkę napisać o swoich przeżyciach. Nie jesteśmy razem, oboje wiemy że nie możemy. Nie ma już spotkań,nie ma ,,grzechu,, ale jest uczucie. Modlę się o rozwiązanie tej sytuacji, dla osoby tej trzeciej, znajomość żony chyba daje do myślenia.Może ona też wie ze robi źle,może brak jej odwagi, albo zwyczajnie zagłusza swoje sumienie. Proszę nie ustawać w walce.… Czytaj więcej »
Dziękuję za to co pani napisała. Spojrzalam jej w oczy ona nie miała odwagi niszczy mojego męża i robi wszystko przeciwko mnie o wszystkich którzy mi pomagają. Jest strasznie zniewolona modlę się za nią żeby wróciła do Boga. Niech Pani Pan Bóg Błogosławi za to co pani zrobiła. Jestem pewna że kochanka mojego męża go nie kocha bo gdyby tak było to by się tak nie zachowywała pozatym ona panów jak rękawiczki zmieniała jeszcze będąc z mężem
Jestem bardzo wdzięczna za Pani zrozumienie. Z tego co Pani pisze wynika ze ta kobieta nie jest dla Pani zagrożeniem, z uwagi na swoje ,,prowadzenie się ,,to i mąż powinien przekonać się z kim jest a jaką wartościową kobietę zostawił. Jej postępowanie i złośliwości świadczą tylko o jej znikomej kulturze osobistej. Jeżeli Pani mąż ma trochę rozumu,dojdzie do tych wniosków sam.A tak jeszcze z innej strony,to na ta sprawę 27.03.proszę się wystroić tzn,fryzjer, manicure ,eleganckie ubranie,żeby każdy widział, ze pomimo,że ma Pani problemy to jest Pani kobietą z klasą. Będę Panią wspierać duchowo, i pamiętać tego dnia w modlitwie .
Do Elżbiety T: czekałam na Twój wpis, dawno się nie odzywalas, a ta poprzednia rozprawa się odbyła? Modlilam się w tym dniu za Ciebie za Was, miałam nadzieję że mąż się obudził, ale widzę że nieNiestety mój maz też dalej z ta kobieta, wiem co przechodzisz. Jedyna nadzieja w Panu, wiem ze Maryja czuwa nad nami. To świadectwo jest dla nas, abyśmy trwały dalej w tej walce o mężów. Ściskam Cię mocno i będę pamiętać o tej dacie, z Bogiem☺
Witaj. Bóg zapłać za wszystko bardzo dużo to znaczy dla mnie pamiętam o tobie też. Może był pokorniejszy troszkę wiec mam nadzieje i trwam w modlitwie. 27 kolejna sprawa ale wierzę w cud. Ściskam mocno i niech tobie i wszystkim Pan Bóg Błogosławi
Dziś zaczyna się Nowenna do Dobrego Łotra. Kościół 26 marca wspomina św. Dyzmę- Dobrego Łotra. Przeczytałam tę Nowennę myślę, że warto ją odmawiać i prosić Dobrego Łotra o wstawiennictwo i o pokazanie drogi osobie, za którą się modlimy. Myślę, że jest to modlitwa i ten Święty, którego wstawiennictwa i pomocy potrzeba w sytuacjach, o których piszecie w komentarzach powyżej, np. aby krzywdzący Mąż zobaczył ogrom zła i ciosy, które zadaje. Zachęcam do odmawiania tej Nowenny.
Pani Katarzyno napisała Pani bardzo znaczące zdanie, że kochała Pani męża bardziej niż dzieci, siebie, wydaje się, że przez te wszystkie lata mąż był dla Pani najważniejszy. Wyobrażam sobie ogrom bólu kiedy mąż oświadczył Pani, mówiąc prosto w twarz, że od dawna dopuszcza się zdrad z innymi kobietami. Zawiedzione zaufanie, pogarda, brak szacunku ze strony męża sprawił, że zwróciła się Pani w stronę Boga, dziś jest Pani inną kobietą, ze zła wyrzadzonego przez męża i te wszystkie te kochanki narodziło sie dobro a dobro zawsze zwycięża. 28 nowenn! teraz już wie Pani kto jest najważniejszy:).
Dziękuję za to świadectwo! Jest też dla mnie, żebym nie zwątpiła w nawrócenie męża. Mój odwrócił się od Boga i kościoła, krytykuje księży. Modlę się od roku o jego nawrócenie. Chciałabym być taka silna i cierpliwa jak Ty Katarzyno!!! Największym moim pragnieniem jest, żebym z mężem odmawiała różaniec. Boże dopomóż, bo serce mi pęka i chwilami brakuje mi nadziei!!!
Chwała Panu Bogu i Najświętszej Maryji Pannie! Ja walczę o małżeństwo i żonę ponad 2 lata. Nie widziałem jej od ponad roku, mimo że mieszkamy tak blisko siebie. Dochodzą do mnie wiadomości o małżonce w chwilach mojego rozgoryczenia, od osób od którym najmniej bym się tego spodziewał. Pan Bóg wszystko może w jednej chwili, jeśli tylko taka jest Jego Boża Wola, nawet teraz!
Pani Katarzyno! Jakbym czytała o sobie. Wszystko tak samo. W ciążę z trzecim dzieckiem też zaszłam po interwencji w „Niebie”. Różnicą jest tylko to że jest jedna kobieta i to że nadal walczę o małżeństwo. Doskonale wiem co Pani przeszła. Ból niewyobrażalny i potok wylanych łez. To świadectwo dla mnie, bym nie zwątpiła. Dziękuję. Z Panem Bogiem
za minusy tez dziekuje ,jedna pani tu napisala ze to nie szkola i nie trzeba sie nimi przejmowac
Dziękuję bardzo za to świadectwo. Niech dobry Bóg dalej prostuje ścieżki waszego życia. Codziennie czytam wszystkie zamieszczone świadectwa i komentarze. Jestem w podobnej sytuacji. Mąż ma „przyjaciółkę” a ja jestem dla niego nikim. Mamy małe dziecko, o które modliliśmy się wspólnie kilkanaście lat. Jest mi strasznie ciężko, czasem brakuje po prostu sił….. . Modlę się nowenną 2 lata. Gdy staram się zaufać i myślę, że jest lepiej, na jaw wychodzą kolejne kłamstwa. Ksiądz egzorcysta odprawiał za męża mszę św. i modlił się za niego po jego spowiedzi, a mąż się z tego śmiał po powrocie z kościoła. Na temat Kościoła… Czytaj więcej »
zona ale ja sie juz jakis czas modle w twojej intencji ,moze jestem troche pyskata w komentarzach ,ale modle sie za wszystkimi tutaj ,ktorzy tego potrzebuja,ja tez ciagle kogos prosze o wsparcie modlitewne,nie martw sie po burzy wychodzi slonce ,dla ciebie ono tez kiedys zaswieci
Kasiu dziękuję za Twoje świadectwo. Niech Bóg wynagrodzi Ci tysiąckrotnie ból i cierpienia ktorych doznałas w zamian za wytrwanie w modlitwie i niezłomną wiarę. Podziwiam i życzę wielu łask Bozych całej Waszej rodzinie.
Pani Katarzyno, czy uważa pani, że ta historia nauczyła cokolwiek pani męża? Bo ja mam wrażenie, że jedynie tego, że cokolwiek on zrobi to i tak pani mu wybaczy i z radością wpuści pod kołdrę. Dla mnie to świadectwo jest bardzo, bardzo smutne i pokazuje jak dajecie się panie nie fajnie traktować swoim mężom zapominając o godności własnej. Nie chce być złym prorokiem ale mam wrażenie, że za parę lat może mieć pani powtórkę z rozrywki, bo pani mąż już wie, że jest zupełnie bezkarny a w nagrodę za popełnione grzechy co najwyżej po raz kolejny zostanie szczęśliwym tatusiem. Z… Czytaj więcej »
Trzeba mieć w sobie dużo wiary i ufności w Bożą opatrzność żeby zrozumiec to świadectwo. Czego i Panu życzę
Pani Justyno, wiary i ufności w Bożą Opatrzność we mnie sporo tylko naiwności mało…
wiesz co paul nigdy nie krzyczmy „hop”dopuki nie przeskoczylismy,nigdy nie wiadomo co kogo jeszcze spotkac w zyciu a ono bardzo lubi zaskakiwac
Ireno, ja wiem jedno, że gdybym kiedykolwiek zdradził moją żonę to miałbym natychmiast wystawione walizki za drzwi. Wiedząc ile mogę stracić nawet przez myśl mi nie przyjdzie aby ją zdradzić.
i tak trzymaj
powiem ci ze myslalam ze ty zone tak bardzo kochasz ze nawet nie myslisz o zdradzie a tu jednak chodzi o spakowane walizki
Irenko, Ty tyle nie myśl tylko czytaj ze zrozumieniem 🙂
Nie czepiaj się Irena 🙂 . Przecież napisał, ze wie ile moze stracić 🙂 . I sądzę, ze nie miał na myśłi tylko walizek…
ok juz nie bede sie czepiac i postaram sie czytac ze zrozumieniem ,przepraszam nie gniewajcie sie na mnie ,paul jestes w porzadku facet
Paul już to kiedyś pisałam, ale lubię Twoje komentarze.
czyli co dziada za leb wyrzucic ,rozwod i godnosc zostanie i co powiem Panu Bogu”i dobrze panie Boze pozbylam sie tego ladacznika i mam go z glowy,jestem z siebie bardzo dumna ,przeciez ja grzechow nie popelniam ,prawda?”co mi Pan Bog powie jak stane kiedys przed Nim?
Wyrzucic za drzwi, ale modlic sie dalej a nie glaskac po glowie. Nie potrafie jednej rzeczy zrozumiec. Jak mozna uprawiac seks z mezem wiedzac ze nas zdradza, ze wczoraj byl u innej za pare dni u innej. Mysle, ze Bog chce, abysmy sie same szanowaly. Zycze Pani Katarzynie z calego serca, aby zdrady meza sie nie powtorzyly. Juz nigdy wiecej.
wiesz klaro jest duzo racji w tym co piszesz ,ale gdyby Pan Bog tak postepowal z nami jak my uwazamy co powinno sie zrobic to pewnie swiat juz by nie istnial,ile razy nam bylo wybaczone ,ile razy zrobilismy cos zlego a On nas dalej przytula do swego serca i nie brzydzi sie nami ,nawet najwiekszym grzesznikom wybacza jesli tylko okaza skruche ,a z tym wpuszczeniem do lozka jest tak,moze sie mysli ze cos nie halo robie ?,moze postaram sie byc bardziej atrakcyjna ? tym razem moze nie bedzie mial powodu zeby szukac kochanki?a na koncu dochodzi sie do wniosku ze… Czytaj więcej »
Paul. Może historia Nie nauczyła ale to Matka Boza nauczyła 🙂
Nieznajoma. Autorka świadectwa pisze: „Pewnego razu odprawiając Drogę Krzyżową w Gietrzwałdzie prosiłam Matkę Najświętszą, żeby podjęła jakieś radykalne kroki w ratowaniu naszego małżeństwa i że z góry się na wszystko zgadzam. I stał się cud, za kilka tygodni okazało się , że jestem w ciąży, chociaż nie planowaliśmy więcej dzieci”.
Więc nie ona użyła dziecka do naprawy małżeństwa, ale ……. Maryja 🙂
Boże!!! Jakie to piękne świadectwo! Jaka heroiczna postawa! Tak – to już jest heroim. Ja jestem po ślubie 3 lata i walczę właśnie z kryzysem małżeńskim. Modlę się pompejanka i uwierzcie mi, że gdyby nie opieka Matki Bożej już dawno byłabym po rozwodzie. A tak mój mąż się zmienia. Opornie bo opornie ale caly czas powoli do przodu. Nie wiem jednak czy stać by mnie było na takie poświęcenie jak Twoje Kasiu. Tym bardziej Cię podziwiam. W czasach, w ktorych rozwód stał się codziennością Ty dajesz taki niesamowity przykład wiary. Niech Bóg błogosławi całą Twą Rodzinę i proszę o modlitwę… Czytaj więcej »
katarzyno jestes wielka ,wiem doskonale co czulas ,trzeba bardzo kochac meza zeby wybaczyc ,ja wybaczylam dopiero podczas odmawiania NP ,zycze wam wiele Lask Bozych na dalsza droge zycia
A mi się nie podoba to świdectwo. Znowu facet to ten co rozumu nie ma. A sorry. Ma ale poniżej pępka. Nie podoba mi się ze względu na to dziecko. Kurcze. Używać dziecka do naprawy małżeństwa… To tak samo jak łapać męża na dziecko… Słabe i smutne. I ja osobiście nie chciałabtm się dowiedzieć, ze pojawiłam się tylko dlatego,ze mamusia ratowała małżeństwo. A wogóle, to sorry, ale co za obżydliwość dowiedzieć się ze mąż zdradza i dalej zamierza zdradzać, a mimo to godzić się z nim na współżycie. Nie rozumiem. I jeszcze zrobić sobie z nim dziecko! A jakby jednak… Czytaj więcej »
nieznajoma a masz meza?
Nie mam. Ale się zastanawiam własnie nad tym co napisałaś niżej. Ze trzeba bardzo kochac meża zeby mu wybaczyć coś takiego. To ja się pytam, a on co? Zony nie kochał ze zdrady się dopuścił? A skoro nie kochał to nawet nie ma komu wybaczać. Jakby kochał to by do zdrady nie doszło. Tak jak w przypadku tych kobiet..
A poza tym kościoł katolicki nie zmusza pokrzywdzonego małżonka do życia dalej razem. Można odejść i żyć samej.
to nigdy tego nie ogarniesz jak mozna kochac ale kochac naprawde i jak wiele mozna zniesc ,kosciol nie zmusza ,ale serce tak,wszyscy w kolo mowia daj sobie spokuj a twoje serce mowi cos innego,nawet nie mowi serce ale krzyczy ,ja sie wypowiadam z pozycji zdradzonej ,mysle ze jak facet zdradza to nim diabel kieruje i mu rozum odbiera
Zdrada to jest to jedno ze zła co jest w przysięgłe Małżeńskiej. Tak myślę.
mozesz jasniej ?
Myślę poprostu że zdrada chodz bardzo boli to jest właśnie tym złem co to w przysiędze Małżeńskiej mówiliśmy że nie opuscimy również na zle. A może np komuś się w głowie pomieszanie to kto się będzie modlił za meza tak jak Żona?
To jak nie masz męża i nie spotkało ciebie podobne nieszczęście to po co się wogóle wypowiadasz? Trzeba być w butach autorki świadectwa i iść tą samą drogą by oceniać. Najłatwiej bezmyślnie napisać o używaniu dziecka lub łapaniu na dziecko. To jest smutne i słabe monotematyczna nieznajoma.
Jakie piękne świadectwo. Jest Pani cud kobietą. Dziękuję, że Pani napisała ten post. Również doświadczyłam zdrady ze strony Męża, bardzo boli, już prawie straciłam nadzieję na łaskę wybaczenia, ale Pani przykład pokazuje, aby nie tracić wiary. 28 Nowenn pokazuje jak blisko Boga Pani jest. Bardzo proszę Panią o modlitwę za mnie o uzdrowienie mojego sakramentalnego małżeństwa i przemianę Męża. Dziękuję i życzę Pani i Pani rodzinie wszelkich łask Bożych i Opieki Maryi.
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.. Wyrażam ogromna radość z powodu Pani postawy pełnej miłości i zaufania… Jeśli to nie jest objęte tajemnicą,to czy mogłaby Pani w skrócie opisać w jaki sposób pomógł Wam wspomniany ksiądz egzorcysta? W jaki sposób mąż zgodził się na proponowane zmiany?
Niesamowita historia! Zawsze myślałam, że kochanki czują się winne, ukrywają się, a ta wredna małpa jeszcze Cię dręczyła. Cudownie, że Maryja postawiła na waszej drodze księdza egzorcystę.
Życzę wam powodzenia w rodzinnym życiu. No i córeczka, dar dany z nieba fla ratowania małżeństwa, niech zdrowo rośnie i rozwija się na Bożą Chwałę i pociechę rodziców 🙂
Pani Kasiu, sama Pani napisała, że mąż był dla Pani najważniejszy. Tak jak mój dla mnie kiedyś. Pewne rzeczy dzieją się w życiu, abyśmy dostrzegli kto powinien być najważniejszy. Teraz już wiem -Bóg. Jak mówi moje ulubione powiedzenie „jeśli Bóg jest na pierwszym miejscu wszystko inne jest na swoim miejscu” czego również Pani życzę z całego serca:)
Nie mam meza ani chlopaka obecnie..ponad dwa lata cierpie po rozstaniu i nie potrafie nikomu zaufac wydaje mi sie ze kazdy zdradza niestety:((
Jak dobrze pamiętam to kobiety zdradzają częściej.
To zdradza demon tojego sprawka rozbijać związki i małżeństwa ,jego pierwsze zadanie wobec ludzi ,ci którzy są małej wiary albo wcale jej nie mają b szybko wpadaja w te pułapki Ave Maryja
Proponuję powierzyć to cierpienie Panu Bogu przez wstawiennictwo Matki Bozej.Uwierz byłam gotowa kopnąć męża w 4litery chciałam rozwodu za to że przez swoje picie niszczyl mnie i nasza rodzinę ukrywał się z piciem.Kiedy wszystko wyszło na jaw stał się bardziej beszczelny.To było piekło ile lez wylalam aż w końcu powiedziałam dość i wyrzucilam go z domu.Poszlam na terapię wiem że to Bozy palec w tym był uratował mnie przed depresją.Pozwolilam po kilku dniach wrócić dałam ostatnia szansę bo obiecał poprawę w tamtym czasie odmawiałam 2nowenne.Dzisiaj zaczęłam 50 dn kolejnej już nowenny Pan działa cuda mąż się leczy dobrowolnie ,chodzi też… Czytaj więcej »
karolino ale jak my dajemy mezom szanse to wtedy jest odbierane przez ludzi ze my sie nie szanujemy i nie mamy godnosci swojej ,ja osobiscie patrze pod kontem jak mnie Pan Bog oceni a nie jak ludzie ,takze juz podjelam decyzje o rozwodzie ale ja cofnelam ,i doskonale cie rozumie co ty przeszlas,mysle ze nam sie to nie zmarnuje i bedzie nam jakos odplacone i moze nie w tym zyciu ale jest jeszcze zycie wieczne
Ireno ludzie zawsze gadali i bd gadać.Ludzie którzy żyją daleko od żywego Boga nie pojma mojej postawy ani twojej tak krzyczy świat rozwiedz się ,po co ci to to język złego ducha ale świat się z tego śmieje z dobra .Trudna to miłość ale Bóg może mnie próbuje sprawdza jak bliska jestem Jemu.
dokladnie ,ja tez slucham co mi serce podpowiada ,raz nawet we wielkim zalu i rozpaczy spytalam „Panie Boze co mam robic ?i co uslyszalam? slowa przysiegi malzenskiej i nawet nie w calosci ale to co jest na koncu „oraz ze cie nie opuszcze az do smierci”,rozwody sa dzis bardzo popularne a moze Pan Bog nam daje taka osobe specjalnie zeby sie za nia modlic i pokazac droge do Niego
chce jeszcze dodac ,ze nie osadzam tych osob ,ktore decyduja sie na rozwod ,czem takiezycie w toksycznym malzenstwie jest zagrozeniem zycia i zdrowia ,ale to jest zupelnie inny temat
Bardzo pani gratuluję ogromnej wytrwałości i także proszę o modlitwe
A ja pomodlę sie za panią Kasiu za dalszą łaskę i wytrwałość wprost niewiarygodne co daje całkowite zawierzenie Matce Bożej z P.Bogiiem
Po przeczytaniu tej nowenny szczeka mi opadła i kolana ugięły… Szacunek pani Katarzyno za tak wielką wiarę i moc miłości.
Myślę to samo co Kinga. Podziwiam Kasiu Twoją wielką wiarę i wytrwałość.