Kilka lat temu grzeszyłem masturbacją i wieloma innymi z nią związanych. Kiedy uświadomiłem sobie, że to grzech ciężki postanowiłem z nim skończyć. Skończyłem i przez następny rok czy dwa czułem ulgę ( chociaż pozostałości tego grzechu nadal odczuwam). Przed Bożym Narodzeniem uświadomiłem sobie że nigdy nie wyznałem tego grzechu wprost u spowiedzi. Postanowiłem się z tego wyspowiadać a także zacząć odmawiać Nowennę w intencji uratowania mojej duszy.Na Nowennę trafiłem na internecie a w późniejszym czasie mój kolega także mi o niej wspomniał. Czytając świadectwa utwierdziłem się w przekonaniu że warto się nią pomodlić. Na początku szło mi dobrze choć miałem problemy z koncentracją to dawałem radę. Pewnego razu podczas modlitwy naszły mnie myśli bluźniercze których nie popierałem ale wybiły mnie z dziesiątki którą odmawiałem. Ile razy próbowałem się modlić sam przeszkadzały mnie myśli. Postanowiłem odmawiać nowennę odtwarzając ją z internetu modląc się razem z lektorem. Także podczas tych modlitw miałem problemy , powtarzałem zdrowaśki gdyż czułem się źle , że nie byłem skupiony. Potrafiłem na tych modlitwach spędzać kilka godzin w ciągu dnia, ale zawsze dałem radę skończyć przed północą. Była to moja pierwsza Nowenna ( skończyłem ją 22.02.2018) i cieszę się że w niej wytrwałem. Po Nowennie mniej się stresuję a także nie obgryzam już paznokci. Co do mojej intencji zrozumiałem że modlitwa jest ratunkiem dla mojej duszy. Wprawdzie nie mam dużo czasu a także modlitwa długo mi schodzi to staram się codziennie modlić dziesiątkowym różańca. Chwała niech będzie Matce Bożej że dała ludziom Nowennę Pompejańską.
Nie Ty jeden natknąłeś się na takie przeszkody. Jak coś utrudnia, przeszkadza i nie pozwala skupić się na modlitwie, to znaczy, że działa. Najważniejsze, że modlisz się na różańcu. Mateńka jest przy Tobie, uwierz w to!!!