Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Od końca czerwca tego roku w znacznym stopniu nasiliły się u mnie skrupuły i natręctwa na tle religijnym. Mimo kilku-kilkunastomiesięcznego doświadczenia z podobnymi zaburzaniami, nie potrafiłem trzeźwo spojrzeć na moje dolegliwości. Nieustanne wątpliwości utrudniły życie, ale chyba równocześnie stały się okazją do wyciągnięcia pewnych wniosków i zdobycia doświadczeń.
Nowennę zacząłem odmawiać w sierpniu, ale po około dwunastu dniach przerwałem. Powróciłem do niej w październiku licząc na wyzdrowienie z nerwicy natręctw(w moim przypadku chyba też nerwicy lękowej). Rozpoczęcie modlitwy miało też chyba związek z pojawiającymi się wątpliwościami, co do słuszności modlitw wstawienniczych do świętych, w tym oczywiście do Maryi.
Moja intencja była bardziej złożona niż prośba o wyzdrowienie. Liczyłem na to, że Pan Bóg zachowa mnie od grzechu śmiertelnego, a równocześnie „wyrwie” mnie z tej „neurotycznej” religijności.
Dziś w ostatni dzień Nowenny mogę powiedzieć, że czuję się lepiej. Ciągle obecne są co prawda we mnie pewne lęki i natręctwa, ale wierzę, że uda się je przezwyciężyć. Jeszcze kilka dni temu wołałem do Boga po tym jak naszła mnie pod wpływem wzburzenia myśl bluźniercza i znów nie wiedziałem, czy ją odrzuciłem czy nie. Jednakże ostatnie blisko dwa miesiące dają zdecydowanie nadzieje na pełne wyzdrowienie. Wiele sytuacji nie budzi już we mnie takiego lęku, lepiej chyba też organizuję czas, bo nie ma tyle miejsca na natręctwa. Ostatecznie sukces nie jest możliwy bez Łaski Bożej, więc na pewno nadal liczę na Jego wsparcie w walce z psychicznym zaburzeniem. Teraz prawdopodobnie przystąpię do Nowenny w innej intencji.
Dzięki Maryi i Wszystkim Świętym za wstawiennictwo, dzięki bliskim za życzliwość i Chwała Bogu na wieki!
Zobacz podobne wpisy:
Anita: Nowenna pompejańska i pokonanie nerwicy lękowej
Kamila: Nowenna pompejańska pomogła w depresji i nerwicy lękowej
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Bardzo pocieszylo mnie to świadectwo. Napisz co u Ciebie
Wojtku co u Ciebie? Napisz coś. Odmawiasz jeszcze Nowennę?
Niesamowite!
Życzę całkowitego pozbycia się dręczących Cie kłopotów. Nidy nie odwracaj się od Boga i nie bluźnij. On jako jedyny ma moc nam pomóc tak, że nie mieści nam się w głowach
Wojtku mam to samo! Módl się za mnie, ja za Ciebie!!
BARDZO JESTEŚ DZIELNY Pan Bóg pewnie uzdrowi tylko trzeba poczekać Dużo zdrowka