Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

LIST: Niepokój i zobojętnienie w czasie modlitwy

Dziś skończyłam 25 dzień odmawiania Nowenny. Początkowo nie miałam żadnych trudności w jej odmawianiu, po pierwszym tygodniu pojawiło się zniechęcenie, przygnębienie, ale trwałam w modlitwie , prosiłam o wytrwałość i za nią później dziękowałam. I, o ile w kościele, poza małymi i krótkotrwałymi rozproszeniami odmawiam Nowennę bez przeszkód i spokojnie, tak w domu czuję się bardzo dziwnie. Jest tak każdego dnia.

Dzisiaj podczas odmawiania ostatniej części poczułam niepokój, którego wcześniej nie doświadczyłam tak bez powodu, zaczęło mi bardzo szybko bić serce, brakowało mi tchu, mialam trudności ze złapaniem oddechu i zaczęło mnie bardzo mocno mdlić. Jednak nie przestałam się modlić. Zmówiłam dodatkowo modlitwę do Michała Archanioła . Bardzo się tego przestraszyłam. Czy to działanie złego?

Intencja, w której się modlę nie ulega poprawie, wręcz przeciwnie, nastąpiło pogorszenie relacji. Modlę się o miłość wzajemną i ułożeniem relacji między mną a człowiekiem, którego wierzę, że Bóg postawił na mojej drodze. I odwrotnie. Bardzo się kochamy, ale mężczyzna ten nie wierzy, że może mnie uszczęśliwić dlatego postanowił zrezygnować w ogóle z kontaktów.

Nie wiem, co robię źle, nie chcę stracić wiary, ale ogarnia mnie coraz większe zobojętnienie. Tego obawiam się najbardziej, że przestanę wierzyć. Proszę Jezusa o to żeby nie puszczał mojej ręki, żeby nie pozwolił mi upaść, ale jest mi coraz trudniej. Proszę o wstawiennictwo w modlitwie. Co mogę jeszcze zrobić, by nie czuć niepokoju i lęku podczas modlitwy?

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x