Na początku tego świadectwa pragnę przeprosić Matkę Przenajświętszą za to , że tak późno piszę to świadectwo,gdyż nowennę skończyłam odmawiać pod koniec lipca.To była moja druga nowenna.Jej intencja była taka sama jak w pierwszej nowennie,czyli pomoc w wyjścia z nerwicy na którą cierpię od paru lat.Nie ustąpiła ona do co-prawda do końca,ale i tak dziękuję Maryi za tak wielką poprawę.Cały czas czuję że Maryja wspiera mnie ogromem łask i bardzo mocno pragnie mi pomóc,dając mi ogromny spokój wewnętrzny,tak ważny przy tej chorobie.Podczas odmawiania tej drugiej nowenny, zdarzył się wręcz cud a nawet dwa:pierwszy to taki że realnie przez kilka dni doświadczyłam życia bez tej nerwicy.Drugi to taki że dowiedziałam się że po raz drugi zostanę mamą.To było moje wielkie marzenia od bardzo dawna i spełniło się właśnie podczas jej odmawiania.Teraz jestem na początku 4 miesiąca ciąży jak narazie wszystko jest dobrze i mam nadzieję że z pomocą Maryi dotrwam szczęśliwie do końca.
Dzisiaj chcę zacząć następną nowennę,jest jakaś przedziwna moc w tej nowennie i różańcu, która powoduje,że po prostu nie można przestać jej odmawiać.Myślę ,że każdy kto odmówił tą nowennę doświadczył tego samego co ja.
Dziękuję Matko Najkochańsza Królowo Różańca Świętego z Pompejów za te wszystkie łaski i cjche cuda.
Zobacz podobne wpisy:
Angelika: Wymodlona ciąża
Justyna: Dar potomstwa
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Jak nerwica? Dlaczego na nią zachorowałas? Pytam bo też jestem chora
Piekne