W kwietniu mama dowiedziała się o raku jelita, pierwsza operacja w maju nie udała się i mama otrzymała jakby wyrok na siebie, nowotwór nieoperacyjny i w perspektywie tylko chemioterapia, która jak mówił lekarz i tak na ten rodzaj nie zadziała. Powierzyliśmy tę tragedię Matce Bożej, modliliśmy się codziennie całą rodziną, pielgrzymowaliśmy do Częstochowy i Kalwarii, w intencji mamy odprawiono wiele Mszy Św., prosiliśmy o wstawiennictwo Św. Jana Pawła II, Św. Charbela i innych Świętych, a ja zaczęłam odmawiać Nowennę Pompejańską.
Wczoraj zakończyłam pierwszą Nowennę, a od 2 dni mama jest w domu po udanej operacji, lekarz stwierdził, że została wyleczona.
Zobacz podobne wpisy:
Anna: Nowenna pompejańska i uzdrowienie z powikłań
Izabela: Boże prowadzenie w chorobie nowotworowej
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Poczytaj proszę o Colo Vada, Coral Club, Laminine, „Prawda o raku”, „Rak nie jest chorobą”, dieta sokowa Ewy Dąbrowskiej. Z Bogiem.
Wspaniale! Chwała Panu i Maryi! Życzę dużo zdrowia, nie ustawajcie w modlitwie
Chwała Panu! Tydzień temu moja mama też dowiedziała się o chorobie nowotworowej. Tak samo zawierzyliśmy mamę Matce Przenajświętszej. Ufam, że Maryja uprosi u swojego Syna łaskę zdrowia również dla mojej mamy.
Chwała Panu za wszystko co czyni tu i teraz.