Jestem w trakcie odmawiania nowenny. Intencją którą zaczęłam to był cud o uzdrowienia mojej chorej siostrzyczki. Niestety w trakcie odmawiania zabrał Ją Jezus do siebie do raju. Jednak nie poddałam się i odmawiam dalej bez przerwy tylko z intencją o spokój i łaskę dla duszy mojej Siostry. Tak podpowiedziała mi kuzynka która jest siostra zakonna.
Niewiem czy moje modlitwy zostaną wysłuchane ale wierzę że pomogą mojej siostrze być blisko Ojca i Matki w niebie. Obawiałam się że nie dam rady ale moja wiara wzrasta dzięki temu.
Boję się tylko że stoi mi nad uchem zły duch który plącze mi w życiu… nie mogę dogadać się z mężem. Brakuje mi cierpliwości do dzieci.
Walczę i mam nadzieję ze wygram te walkę a u mnie się ułoży. Postaram się trwać dalej w modlitwie i rozszerzać różaniec. Z Bogiem!
Kiedyś usłyszałam że Pan Bóg kocha nas bardziej niż myślimy i chce naszego dobra, dlatego uważam że warto powierzyć Panu Bogu i Maryi rzeczy które są ponad nasze siły, a na pewno nie zostaniemy z tym samemu, pozdrawiam serdecznie i życzę Opieki Bożej i Wiary.
Polecam dopisanie calej rodziny fo księgi Mszy św wieczystych np u księży werbinistow.