Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Monika: List – Po różnych prywatnych problemach zwróciłam się o ku modlitwie.

Moi Drodzy, którzy szukacie na tej wspaniałej stronie otuchy..wiary….. Pragnę podzielić się z Wami świadectwem, które się dokonuje. Złożyłam na tej stronie świadectwo z wysłuchanej przez naszą Kochaną Matkę Przenajświętszą modlitwy. Dostałam więcej łaski od Pana Boga niż przypuszczałam, dlatego muszę się tym dzielić z Wami, abyście nie ustawali w modlitwie. Jakiś czas temu pisałam, że przez wiele lat daleka byłam do Pana Boga, wiary i Kościoła. Przypomnę dla tych co nie czytali mojego świadectwa moją historię.

Po różnych prywatnych problemach zwróciłam się o ku modlitwie. Moja intencja była prośbą o znalezienie kogoś w moim życiu, kogo pokocham, kogoś kto będzie wartościowym człowiekiem. Nigdy nie zastanawiałam się nad Wolą Pana Boga. W trakcie nowenny czułam jak przeżywam całą drogę Jezusa Chrystusa. Czułam jak daleko jestem od Boga, a także jak moje grzechy musiały w niego uderzać. Był to dla mnie wstrząs. Nigdy tak na siebie nie spojrzałam. Znacie Państwo ten spokój, refleksje i przemyślenia, których nie da się opisać słowami podczas modlitwy. Moja intencja w związku z powyższym zmieniła się na prośbę o postawienie na mojej drodze Kapłana. Było to dla mnie tak nierealne jak i ta pierwsza intencja. Przypomnę, że nie uczestniczyłam w życiu kościoła i nie znam żadnych księży. Wróciłam do Kościoła, zaczęłam więcej się modlić samodzielnie, zwracać do Boga i Najświętszej Matki Boskiej. Głód stawał się większy, sama byłam zdziwiona, że mam teraz nowe „potajemne życie”, ponieważ nikomu nie mówiłam o tym, że ciągnie mnie do poznania Boga. Zastanawiałam się jak może Pan Bóg postawić na mojej drodze kapłana. Byłam spokojna i nadal trwałam w modlitwie. Ku mojemu zdziwieniu i zaskoczeniu na drodze służbowej spotkałam po kilkunastu latach księdza z czasów liceum, którego bardzo ceniłam. Umówiliśmy się na rozmowę telefoniczną, na której podzieliłam się moim stanem duchowym. Następnie spotkałam się z nim celem omówienia tego doświadczenia. W poprzednim świadectwie napisałam, że Ksiądz długo słuchał co mówię również na tym spotkaniu, ponieważ ja, nie znająca nauki kościoła i tego jak działa Pan Jezus w naszym życiu nie widziałam do końca co myśleć o tym wszystkim co dzieje się w niewidocznym dla oka moim życiu. Podczas naszych rozmów, Ksiądz wysłuchawszy moich słów uświadomił mnie, że Pan Bóg po cichutku, delikatnie JAK SZELEST wszedł w moje życie. Jest o tym przekonany. Ja się tylko upewniłam w tym, że jest to dobre i cudowne. Moi drodzy, szykuję się teraz na spowiedź u Księdza. Chciałam napisać jeszcze jedno, pytałam Księdza dlaczego Pan Bóg wysłuchał mojej prośby? Że ja czuję …” że na to nie zasługujesz..” odpowiedziałam „tak”, przecież znam swoje grzechy a ludzie proszą w modlitwach o sprawy życia i śmierci ! Ksiądz odpowiedział mi jedną rzecz, którą muszę Wam napisać. Miłość Boga właśnie się tym różni, że on kocha również grzeszników MIMO WSZYSTKO. Ja dotąd znałam tylko „słowa” o bezwarunkowej miłości, uważałam, że muszę na nią zasłużyć…. Ale zrozumiałam, że Bóg kocha mnie bezwarunkowo ! Kocha i Was mimo naszych słabości ! Nie da się tego uczucia opisać słowami. Nadal pojawiają się znienacka podczas modlitwy refleksje nad moją osobą..wierzę, że Pan Jezus prowadzi mnie teraz przez życie. Moje życie tu fizycznie,nie zmieniło się w żaden sposób, nadal mam problemy a pojawiają się i nowe. Jest jedna różnica – moje życie duchowe oddaję Panu Jezusowi i wierzę, że będzie ze mną. Piszę to dla Was byście nie tracili nadziei, jeżeli ja do tej pory tego wszystkiego nie widziałam a Pan Bóg spojrzał na mnie litościwie to dla nas Wszystkich jest nadzieja ! Nie wiem jaka będzie moja droga, jaki Bóg ma dla mnie cel….Jedno wiem, że mimo przeciwności w naszym życiu Jezus Chrystus jest obok nas każdego dnia i musimy prosić Go o łaski, ale wierzyć również, że Jego wola może być inna. Bóg jest miłosierny a jego miłosierdzie i łaska nie zna granic. On może wszystko, uwierzcie wszystko. Dla nas będzie to Tajemnicą. Trwajcie w Waszych modlitwach ! „Powiadam wam: większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia”. Teraz moim życiem jest moja nowa droga. Jeżeli dobry Bóg będzie miał wolę postawienia na mojej drodze człowieka z którym stworzę rodzinę – to będzie Jego wola, nie moja i tak na to teraz patrzę. Prosiłam o miłość człowieka, a Pan Bóg dał mi miłość, której nie da się porównać z żadną tu na ziemi ! Ziemia to tylko epizod ! Wybaczajcie i módlcie się za nieprzyjaciół ! Módlcie się szczególnie za Dusze Osób, których z nami nie ma. Teraz odmawiam za nie moją II Nowennę Pompejańską ponieważ, one najbardziej potrzebują naszej modlitwy. Brakuje mi nawet słów by opisać te doświadczenia, wierzę, że dodadzą moje słowa Wam wszystkim otuchy. I jak tu nie nazwać naszej Nowenny „CUDOWNĄ” ??

5 1 głos
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
13 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Danuta Wojcicka
Danuta Wojcicka
10.03.17 14:26

Do Emka I Krzysztofa
ZYCZE WYTRWALOSCI
OBAJ jestescie na najlepszej z drog.
Ofiarowuje za Was moja skromna „zdrowaske”.

Emek
Emek
05.03.17 23:22

nie wiem czy tak jest p możliwe że to Bóg zesłał na mnie te doświadczenia aby mnie ocalić od czegoś ciężko się wypowiadać z ludzkiej perspektywy po za tym moim zdaniem szatan jest strasznie przeceniany on może nam zrobić tylko tyle na ile mu Bóg pozwoli jak u Hioba nie zrobi nic ponad na co mu Bóg pozwoli myślę że takie myślenie typu zawierzam Bogu to nagle całe piekło cie atakuje jest błędne ja myślę bardziej że zawierzasz Bogu a On zaczyna nad tobą pracować przemieniać kształtować co czasem odbija się to przykrymi doświadczeniami, w Biblii jesteśmy porównywani do gliny… Czytaj więcej »

p
p
05.03.17 22:09

Emek, oddałes życie Panu Bogu i w tym momencie zaczęła się walka o Ciebie przez szatana, chciał Cie położyć na glebę, udowodnić że Bóg jest zły, bo przecież Ty mu zaufałeś a on Cie ma gdzieś zsłyłając te nieszczęścia. Ty się jednak nie dałeś omamić, zaufałeś Panu Bogu.

Emek
Emek
04.03.17 20:14

Doskonale cię rozumiem u mnie jest podobnie w wieku 13 lat oddałem swoje życie Panu Bogu i od tej pory jest ciężko miałem kilkanaście zabiegów w tym 4 w jednym tylko roku utrata bliskich mi osób o mały włos abym stracił Ojca który uległ wypadkowi groziło mu inwalidztwo ale dzięki Bogu wyszedł z tego z dziewczynami mi nie wychodziło i kiedy wszystko przez to po przechodziłem myślałem że te czarne chmury znad mojej głowy miną i wreszcie wyjdzie słońce zrobiło się jeszcze gorzej pojawiła się choroba która wpierdzieliła mnie do łóżka na 3 lata nie dałem rady nawet dojść do… Czytaj więcej »

enia
enia
04.03.17 19:46

Krzysztof uklęknij i PODZIĘKUJ za to wszystko i uwielbiaj w tym Pana. Książkę „Moc Uwielbienia” Ci polecam

Emek
Emek
04.03.17 16:19

Problem nie leży w modlitwie tylko podejściu do niej my się modlimy i chcemy aby się nam spełniło tak jak my chcemy a tu chodzi aby się spełniło zgodnie z wolą Bożą np ty krzysztofie modlisz się i oczekujesz że spełni się tak jak ty tego chcesz że pomodliłem się i wszystko się uspokoi długi zostaną spłacone a Bóg ma inny pogląd sprowadzę cię najpierw na samo dno a potem cie wydźwignę po to aby ci coś pokazać oczywiście nie wiem jakie są plany Boże względem tej sytuacji to tylko moja sugestia Bóg bardzo często robi tak że zamyka wszystkie… Czytaj więcej »

krzysztof
krzysztof
04.03.17 19:15
Reply to  Emek

Emek- możesz mi wierzyć że nigdy nie traktuję Boga ani relacji z Nim na zaadzie koncertu życzeń, zawsze polecam MU moje problemy z podpowiedzią NIECH SIĘ STANIE TWOJA A NIE moja wola,ale to co się wyrabia w moim życiu ludzkie pojęcie przechodzi. od 2010 roku jestem na kolanach, był nawet 2 tygodniowy okres czasu że ani ja ani moja rodzina nie mieliśmy co jeśc, nikt nam nie pomógł a kiedy modliłem się wtedy o ratunek to nawet samochód się rozleciał jak wracałem z kościoła. dlatego napisałem tego posta pod tym swiadectwem bo nie rozumiem ludzi wręcz obsypanych łaskami, uzdrowionymi, itd… Czytaj więcej »

krzysztof
krzysztof
03.03.17 18:06

szczęść Boże.ja może napiszę z innej beczki- czytam swiadectwa i komentarze i prosze powiedzcie mi jak wy to robicie a raczej jak się modlicie że otrzymujecie takie łaski?. ja kiedy się modlę to otrzymuję coś czasami kompletnie przeciwnego że normalnie aż czasami myślę że strach się modlić. przykład- od kilku ładnych lat borykam się z długami i kiedy ostatnio w styczniu znów nastał kryzys prosiłem Boga żeby wspomniał chociaż na mnie i mi dopomógł. skutek- od stycznia drastycznie spadła moja możliwośc dodatkowego zarobku,wczoraj komornik zablokował mi konto , lawinowo wzrosły wydatki i końca nie widać . co o tym wszystkim… Czytaj więcej »

Małgosia
Małgosia
04.03.17 15:07
Reply to  krzysztof

Przyznam ,ze też tak mam i tracę wiarę

Emilia
Emilia
03.03.17 10:40

Szczęść Boże wszystkim, piękne świadectwo, pozdrawiam

Jula
Jula
01.03.17 15:18

Tak rzeczywiscie ta modlitwa daje nadzieję,ogromną.Odmówiłam Nowennę dwukrotnie i choć intencja jest odległa w czasie to spłynęła na mnie ufność bezgraniczna w to ,że Matka Boża mnie wysłucha.

moim zdaniem
moim zdaniem
01.03.17 12:14

ależ powiew optymizmu 🙂

magda
magda
01.03.17 11:37

Piękne świadectwo! 🙂 Pozdrawiam Cię, Moniko 🙂

13
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x