Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Aga: silna wiara i pokora

Odmawiam juz w tej chwili 6 NP i jest to moje kolejne świadectwo, moje życie bardzo sie zmieniło, widze jak umacnia sie moja wiara. Mam potrzebę chodzenia do spowiedzi co miesiąc, chodzę co piątek na adoracje. Zrobiłam się wiele spokojniejsza, mniej nerwowa zaczynają się rozwiązywać problemy w mojej rodzinie. W tej chwili nie wyobrażam sobie dnia bez Nowenny więc kończe jedną i zaczynam kolejną:)

w tej chwili odmawiam Nowennę pierwszy raz nie w swojej intencji i na początku szło mi bardzo ciężko, jakiś głos podpowiadał mi, że po co to robie, to i tak się nie spełni czułam się okropnie bardzo byłam zagubiona, źle sie czułam jak tylko zaczynałam się modlić nie potrafię nawet określić swojego samopoczucia. Poszłam do spowiedzi opowiedziałam o tym księdzu i usłyszałam od niego, ” Nie poddawaj się to szatan, chce Cię zniechęcić on nie znosi Matki Boskiej, a skoro tak się dzieje to znaczy , że modlitwa działa”. zalecił mi odmawiać w swojej intencji Litanie Loretańską i po paru dniach przeszło . Choć nie dokońca spełniły się rzeczy o które się modliłam to doznałam, wiele innych łask, które widzę. Jestem wdzięczna Mateńce i myślę że ta modlitwa zostanie już zemną. Zachęciłam do modlitwy 2 braci, 2 bratowe, mamę i oni też widzą działania Matki Boskiej w swoim życiu. Nie zniechęcajcie się myslę że jeśli taka będzie wola Boża to reszta też się rozwiąże w swoim czasie.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Alicja
Alicja
18.03.17 15:14

Odmawiam drugą Nowennę. Pierwsza była w intencji znalezienia stancji-może to żadna szczytna intencja, ale żyłam pod jednym dachem z człowiekiem , który wykańczał mnie psychicznie.Do tego dzieci ,praca. Nie było mowy o ratowaniu tego związku .Związek ratuje się z kimś kto tego sam chce,widzi swoje wady a nie wymaga tylko od innych pracy nad sobą,jest dziecinny i swoje wady i złe cechy charakteru przerzuca na partnera.Dla mnie ostatnie miesiące życia z nim to było piekło emocjonalne.Koszmar.Jestem osobą wrażliwą.Widzę świat oczami duszy.Wszystko przeżywam,odchorowuję jak komuś dzieje się krzywda.Znoszenie tego człowieka było dla mnie piekłem.Ja chłonęłam go jak gąbka. Już drugiego dnia… Czytaj więcej »

iwona
iwona
18.03.17 12:15

Dziekuje za to swiadectwo

Dominik
Dominik
18.03.17 11:06

Chwala Panu Bogu i naszej Krolowej Rozanca Swietego 🙂

3
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x