Ja odmówiłam dwie Nowenny Pompejańskie w życiu. Bardzo trudno było mi odmówić zwłaszcza pierwszą z nich: kilka razy rozpoczynałam i przerywałam a podczas samego odmawiania „odklepywałam” modlitwy i gubiłam się z powodu dekoncentracji. Z powodu tych niedoskonałości mojej modlitwy myślałam, że nie będę wysłuchana. Myliłam się: Matka Boża wysłuchała mnie mimo tych niedoskonałości.
Pierwsza z intencji – ocalenie pewnego dziecka od niepełnosprawności została wysłuchana zgodnie z wolą bożą. Pan Bóg jest Miłością więc temu dziecku dał to co widocznie było dla niego najlepsze – powołał je do swojego Królestwa Niebieskiego. Dla jego rodziców to na pewno było trudnym i niezrozumiałym doświadczeniem, ale Pan Bóg kieruje się zawsze miłością i daje to, co najlepsze choć nie zawsze zgodne z naszą wolą.
Drugą Nowennę Pompejańską odmówiłam w tej intencji bym poznała swojego przyszłego męża. Po dłuższym czasie, gdy zdążyłam uznać, że tym razem nie jestem wysłuchana stało się inaczej. Na pewno w odpowiedzi na moją Nowennę otrzymałam natchnienie, które nigdy wcześniej do mnie nie przyszło. Otóż przed Nowenną sądziłam, że nie poznałam chłopaka, z którym mogłabym wiązać przyszłość bo go nie spotkałam, ale w przyszłości może poznam. Po odmówieniu Nowenny Pompejańskiej olśniło mnie, że problem tkwi we mnie, a nie w czynnikach zewnętrznych.
