Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Martyna: Ja się wyrwałam, uwolniłam, jestem chrześcijanką, której chce się żyć!

0 0 głosów
Oceń wpis

Pragnę złożyć świadectwo. Nie będzie ono tak długie jak poprzednie. To świadectwo z mojej 5. nowenny. Pragnę podziękować Bogu, że czuwał i czuwa, że działa i działał, tak jak On chciał, bo to było najlepsze i jest, Jego Synowi mojemu ukochanemu Panu Jezusowi, że jest moim Przyjacielem, którego obecność cały czas odczuwam, Duchowi świętemu, że dzięki niemu tak czyniłam albo mówiłam.

Matce Najświętszej, że jest i była przy mnie, ze mnie wspierała, że słuchała i przytuliła mnie do siebie. Jest moc! I chociaż to jeszcze nie koniec, chociaż muszę się jeszcze przygotować, wiem że będzie dobrze. Juz teraz dziękuję za to co było jest i będzie, bo to było wszystko potrzebne i czemuś to wszystko służyło, te prawie dwa lata oczekiwań, te wydłużanie się pewnych sytuacji, czekania, kiedy to będzie i w ogóle. Wtedy myślałam, ze po co to, że czemu to ma służyć, ile jeszcze. Przecież chodzi o moje dziecko, o jego i moją tęsknotę. 9 grudnia czeka mnie ostatnia rozprawa. Módlcie się, proszę za mnie i nawet mojego męża Piotra, bo idę na bitwę i wierzę, że i on kiedyś przejrzy na oczy, że to zgubny wpływ jego ojca, który go stłamsił i popsuł psychikę. Ja się wyrwałam, uwolniłam, jestem chrześcijanką, której chce się żyć! Chcę, żeby radość była w moim życiu. Jestem wolna.

Pozdrawiam wszystkich ciepło.

Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
barbara
barbara
07.12.16 11:18

Wszystko bedzie dobrze zaufaj Jezusowi i Matce Bozej .

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x