Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Joanna: Oczywiście zły nie śpi

Witam serdecznie wszystkich czcicieli Królowej Różańca Świętego 🙂 A jeszcze bardziej witam osoby, które jeszcze nie do końca są przekonane o sile różańca świętego i wstawiennictwu Matki Bożej z Pompejów.

Przyznaję, że zanim zaczęłam odmawiać nowennę pompejańską byłam dość sceptycznie nastawiona do modlitwy różańcowej. Zawsze mnie zastanawiała postawa naszego ukochanego papieża Polaka, który często modlił się na różańcu. Dla mnie było to „klepanie zdrowasiek”, gdyż bardzo lubiłam zwyczajnie rozmawiać z Panem Bogiem, niekoniecznie poprzez konkretne modlitwy. Ale dziś już wiem jak bardzo się myliłam 🙂

Odmówiłam kilka nowenn pompejańskich w przeciągu dwóch ostatnich lat. Oprócz wielu łask które spłynęły na mnie bądź na osoby za które się modliłam, otrzymałam dar spokoju wewnętrznego, który był mi bardzo potrzebny w czasie gdy rozpoczynałam pierwszą nowennę. Ale chcę przede wszystkim zaświadczyć o prawdziwym cudzie, który dokonał się po odmówieniu tej nowenny.

Otóż, kilka lat temu doznałam kontuzji stopy. Jak to często bywa, zbagatelizowałam sprawę i nie zgłosiłam się do lekarza. Pomyślałam: poboli, poboli i przestanie. I faktycznie tak było, jednak po 2 miesiącach zauważyłam że stopa jest lekko opuchnięta. Opuchlizna nasilała się zwłaszcza w gorące miesiące letnie. Doszło do tego, że jedynym obuwiem który mogłam założyć latem były japonki :/

Zaczęłam szukać przyczyny, wędrówkom do specjalistów nie było końca. Aż kiedyś wspaniała pani dr endokrynolog podpowiedziała mi co może dolegać mojej stopie. Niestety konsultacja angiologa tylko potwierdziła czarny scenariusz: pourazowy obrzęk limfatyczny stopy, choroba nieuleczalna 🙁

Jako młoda osoba trochę się tym podłamałam, bo perspektywa noszenia uciskowej podkolanówki (sugestia lekarza) jakoś mnie nie zachwycała, ale szybko stwierdziłam że inni borykają się z dużo poważniejszymi chorobami, więc przyjęłam moją jako „małą wadę”.

Aż któregoś dnia „przypadkiem” natknęłam się na świadectwa z odmówienia nowenny pompejańskiej. Postanowiłam że muszę i chcę spróbować, przecież nie mam nic do stracenia 🙂 Uznałam że „uzbroję się” dodatkowo i starałam się jak najczęściej przyjmować Komunię Świętą, gdyż trochę obawiałam się złego. I muszę przyznać że pomogło, bo pomimo tego że faktycznie zaczęły się dziać „dziwne rzeczy” to zupełnie mnie one nie przerażały 🙂

Pamiętam doskonale że pierwszy dzień części dziękczynnej mojej nowenny przypadał w święto Zesłania Ducha Świętego. I jakież było moje zaskoczenie a jednocześnie radość, gdy wieczorem przed modlitwą otworzyłam na przypadkowej stronie Pismo Święte (sama nie wiem dlaczego wzięłam je do ręki) i mój wzrok utkwił na wersie: ZESŁANIE DUCHA ŚWIĘTEGO. Uznałam to za znak i zachętę do dalszej modlitwy. Tak też uczyniłam i nie zawiodłam się 🙂 Stopniowo z dnia na dzień moja stopa zaczęła przypominać normalną, obrzęk bardzo powoli ustępował. W krótkim czasie po zakończeniu nowenny moja stopa była zdrowa i jest taka do dziś, po dwóch latach od odmówienia pierwszej nowenny 🙂

Świadectwo składam na stronie internetowej dość późno, ale od tamtej pory staram się przekazywać informację o tej cudownej modlitwie nie do odparcia wszystkim którym mogę. Zakupiłam obrazki z tą cudowną modlitwą i rozdaje je różnym osobom, bliskim ale też nieznajomym z którymi zdarza mi się porozmawiać gdzieś zupełnie przypadkiem 🙂 Dołączyłam też do Koła Żywego Różańca przy parafii, pomyślałam że choć w ten skromny sposób mogę dziękować Matce Przenajświętszej za opiekę i pomoc.

Zachęcam z całego serca do zawierzenia swoich problemów Matce Bożej z Pompejów!

P.s. Oczywiście zły nie śpi i gdy już kończyłam pisać to świadectwo dziwnym sposobem zniknęło… ale tym bardziej pomyślałam że warto napisać je raz jeszcze!

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
bogumila
bogumila
26.12.16 10:10

czy mogę cię prosić za mojego syna o zdrowie

Dorota
Dorota
23.12.16 12:53

Ja też się pomodlę za dzieciaczki.

mena
mena
22.12.16 23:39

Niech Bóg Ci błogosławi przez całe twe życie .
Ps.
Proszę pomódl sie za moje dzieci Julcie ma półtora roczku i Kacperka ma dwa miesiące oboje są wcześniakami przez co czepiają się ich różne choroby nigdy tu nie prosiłam o modlitwe ale tym razem poczułam, że powinnam Ciebie poprosić. Choć jedno zdrowaś Maryjo przez jakiś czas . Bardzo z góry dziękuje.

3
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x