Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Isabela: Łaska nawrócenia i wyciszenie

Witam Was ciepło. Mam nadzieje, że Święta Narodzenia Pańskiego mineły radośnie a jeśli nie.. to jak to ks. Pawlukiewicz powiedział „jak rodzi się dziecko, to cały świat wywraca się do góry nogami..”.

Odmawiałam NP kończąc ją teraz w wigilię.

Pisałam już wcześniej post w około połowie modlitwy o nawrócenie wtedy jeszcze mojego chłopaka. W piątek około tydzień temu czyli w dzień kiedy zaczęłam ostatnią małą nowennę, zerwaliśmy. Bardzo dużo nas różniło począwszy od zainteresowań, wychowania i przede wszystkim wiary – on był ateistą, choć zdawał się otwierać i ostatnie 2 tygodnie naprawdę czuć było i sam mówił że potrzebuje coś zrobić.

Chodził ze mną do kościoła zawsze w niedziele kiedy przyjeżdzał i bardzo polubił jednego księdza. Podeszliśmy raz do niego po mszy i poprosił go o rozmowę. Kilka dni później rozmowa ostatecznie się odbyła ale nie bez niespodzianek przed tego dnia.

Już wtedy rosło między nami napięcie, u mnie głownie o to, że mi coraz mniej czasu poświęcał, nie okazywał uczuć itd.. było mi z tym bardzo ciężko. Ja dodatkowo chodziłam na roraty a po nich zawsze było śniadanie na którym był ten właśnie ksiądz i właśnie dwa dni po ich rozmowie i jednocześnie w dzień naszego zerwania usłyszałam tak po prostu od księdza słowa że „czasami trzeba w życiu podjąć decyzję” a na koniec ” żebym była dzielna”. Tajemnicze słowa bez wyjaśnienia (przyjaciółka też była przy tym i miała podobnie mieszane uczucia) pozostały ze mną na cały dzień. Ten chaos zbieranych od dłuższego czasu myśli i wirujących uczuć wobec chłopaka tego dnia próbowałam uciszyć na wszelkie możliwe sposoby – rozmową z bliskimi, naprawdę długą modlitwą, spowiedzią, przejściem się po galerii tylko po to żebym na koniec dnia wyrzuciła chłopakowi że ma mnie gdzieś i nawet sylwestra nie miał zamiaru zaplanować po czym ze mną w sposób niekoniecznie jasny zerwał.

Poczucie winy, płacz i nadzieja, że to jeszcze nie koniec były ze mną cały weekend. W poniedziałek było jednak jasne – powiedział że pokazałam mu piękne rzeczy i pójdzie w tym kierunku ale podziękował mi za znajomość. Napisał ze możemy się spotkać, ale dałam mu do zrozumienia że dla mnie to za trudne i że nie byłam gotowa go stracić a wiedziałam, że dla niego to by była tylko pieczątka na do wiedzenia.

Wiedziałam że miał się spotkać z księdzem dzień później.. ale nie wiedziałam czy doszło do spowiedzi. W przedostatni dzień nowenny (piątek) dostałam smsa, że ***własnie wyszedł od spowiedzi i że to nie była zwykła spowiedź.*** Spytał czy jestem gotowa na spotkanie ale nie było mnie juz w mieście. Podobnie jak mu odpisałam uważam że to był napiękniejszt prezent na Święta..

Myślę, że Bóg postawił nas na swojej drodze z konkretnego powodu , zebym przybliżyła go do Jezusa. Chwała Panu i Królowej Maryi za ten cud.

A jednak mimo tej „radości” ja nie byłam szczęśliwa. W moim wyobrażonym perfekcyjnym obrazku był on nawrócony i my razem szczęśliwi.. teraz Pan mnie już wyciszył, pozwolił spojrzeć na to z innej perspektywy, zrozumiałam że czasami żeby coś wyleczyć trzeba otworzyć ranę. Odmawiam też nowenne do MB rozwiązującej węzły.. ale wtedy, nawet już po tej radosnej nowinie.. u mnie był wulkan emocji, poczucie opuszczenia przez Boga, tego że mi popsuł moje plany i to jeszcze przed świętami….do tego strach przed przyszłością, że skoro jego zabrał to już na pewno innego chłopaka nie będzie itd itd… Nie wiem jaki plan wobec mnie ma Bóg… ale wiem, że to właśnie na Nim muszę skupić swoją uwagę. I nawet dzisiaj myślałam o rozpoczęciu kolejnej NP bo jednak różaniec ma ogromną moc, że aż zaczyna mi go brakować i myślałam o intencji.. i wtedy usłyszałam „Módl się ale nie proś o nic. Ja dam ci wszystko”.

Brakuje mi chłopaka, dopiero teraz po zerwaniu dotarło do mnie jak ważny był dla mnie ale Bóg chciał inaczej..

„Z całego serca Bogu zaufaj, nie polegaj na swoim rozsądku, myśl o Nim na każdej drodze, a On twe ścieżki wyrówna.”

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Grzes
Grzes
26.12.16 23:41

Isabela pomodlę się za Ciebie jesteś dzielna jesteś . Wiem przez co przechodzisz ,bo sam przez to przechodzę . Pozdrawiam

Krzysztof
Krzysztof
26.12.16 16:03

Witaj, jestem w podobnej sytuacji 🙂 jutro kończę nowennę o nawrócenie mojej dziewczyny, a raczej byłej 🙂 wypowiadałem się w wielu postach i pamiętam o czymś podobnym co tutaj napisałaś 🙂 Może to byłaś Ty :). Między nami jest lepiej i to o wiele, przynajmniej tak mi się wydaje, ale jest dziwnie… mówi, że kocha, ale tylko wtedy, gdy ja jej to powiem, że ją kocham, Sylwester mamy spędzić niby razem, ale wiem, że tak się nie stanie. Mam wrażenie, że jest to na siłę i że ta dziewczyna mnie nie kocha. Ciągle się zastanawiam czy już tego nie zakończyć… Czytaj więcej »

Katarzyna
Katarzyna
26.12.16 15:31

Jesteś dzielna mimo swojego cierpienia spowodowanego utratą chłopaka. Twoja historia zrobiła na mnie wrażenie.

3
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x