Moja przygoda z nowenną zaczęła się po tragicznych wydarzeniach w mojej rodzinie.Mój kochany syn okazał się być cieżko chory na chorobę genetyczną. Dziś skończyłam moją pierwszą w życiu nowennę i wiem że jutro zacznę kolejną.
W czasie odmawiania nowenny Matka Boża była ze mną ,reszta rodziny jest zdrowa mimo tego iż lekarze podejrzewali że choroba jest rodzinna,syn dobrze znosi leczenie,operacja przebiegła pomyślnie,leki działają .Ja to wiem że Matka Boża czuwa nad moim synkiem ,zaufajcie,nie bójcie się ,nawet po najgorszej burzy wychodzi słońce ,modlitwa jest moją oazą.Trzymam kciuki za wszystkich tych którzy mają watpliwości ,nie bójcie się .
Wiem coś o tym. Mam podobną sytuację. Trzymam kciuki. Matka Boża jest z nami.
Dziekuje za te słowa i zrozumienie
Pani Agnieszko. Modlitwa dziękczynna to solidny fundament, na którym można wznosić inne modlitwy. Poza tym wdziecznosć za pomyślnosc operacji Pani syna i dalsze pomyslne leczenie ułatwia rozmowę z Bogiem.Gdy umysł jest zajety dziekczynieniem, to nie ma czasu na zamartwianie sime co będzie dalej i narzekanie. Ta ufnosc Pani i zawierzenie Mateńce Różańca Świetego sercem przybliża Pania coraz bliżej do obecnosci Jezusa i Maryi. Oni udzielaja radości i pokoju serca..Prosze się nie oddalać od Mateńki.Zapaliła sie lampka i ukazało sie ogromne światło na ścieżsce, która Pani idzie, buy syn był zdrowy. Czego serdecznie życzę Pani synowi. Z Panem Bogiem. Będzie dobrze.… Czytaj więcej »
Dziekuje ,pozdrawiam rownież,z Panem Bogiem.