Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Kinga: Praca po długim oczekiwaniu

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Najświętsza Maria zawsze dziewica! Pragnę złożyć świadectwo otrzymania pracy po ponad roku bezrobocia. W tej intencji odmówiłam dwie nowenny.

Pierwszą zaczęłam odmawiać 13 maja 2015. Na początku odmawiania tej modlitwy byłam spokojna a odmawianie jej przychodziło mi z łatwością. Niestety 2 część nowenny odmawiałam z trudnością a mój stan psychiczny bardzo się pogorszył (często płakałam, byłam w dołku, straciłam nadzieję, że kiedykolwiek znajdę pracę i myślałam, że po prostu nie dam rady już żyć). Nie wiedziałam co się dzieje – nie takiego skutku się spodziewałam.

Po miesiącach bezskutecznych poszukiwań zaczęłam szukać pracy gdziekolwiek ale i tu trafiłam na ścianę… Później odmówiłam jeszcze kilka NP w różnych intencjach a po raz 2 w intencji pracy odmówiłam na początku tego roku. Były dni kiedy głośno kłóciłam się z Panem Bogiem i wyrzucałam mu wiele spraw. Choć wciąż bardzo przeżywałam brak pracy, byłam bardziej spokojna, nie zadręczałam się już tak bardzo moją sytuacją. Były to jednak naprawdę ciężkie miesiące. Ci którzy stracili kiedykolwiek pracę i nie mogli jej przez długi czas znaleźć, wiedzą o czym piszę.

Stałam się nerwowa, wycofana, nieufna, bardzo też ucierpiały moje relacje z bliskimi. Często pytałam Boga dlaczego wszystkim dokoła daje aż tyle, a mnie tylko tyle aby przeżyć… Żadnej radości, poczucia spełnienia, męża, dzieci, przyjaciół, pracy… Zaczęłam zadręczać się za moje wybory życiowe, pewnych rzeczy nie potrafię jeszcze sobie do teraz wybaczyć. Cierpiałam na brak wiary i ufność w moc Bożą, w Boże miłosierdzie, a konkretnie – że ja nie zasługuje na nie tak, jak inni, że nie potrafię niczego wymodlić bo robię to źle i bez ufności. Czułam czasem niesamowity strach co będzie dalej ze mną, wstyd, wyobcowanie a czasem może nawet rozpacz. Był taki dzień kiedy chciałam przynajmniej wiedzieć ile jeszcze czasu upłynie zanim znajdę pracę, pytając o to otwarłam Pismo Św. Trafiłam na Zesłanie Ducha Św. Trzymałam się tego – miałam wielką nadzieję, że w to właśnie święto będę już miała pracę. I rzeczywiście, byłam już wtedy na dniach próbnych a umowę otrzymałam na następny dzień po Zesłaniu Ducha Św., tj. 16 maja, w święto NMP, Matki Kościoła. Myślę, że znaki są wyraźne, że to właśnie Matka Boża wyprosiła mi tą pracę.

Pamiętam też, że w Święta Wielkanocne miałam wyraźne przeczucie, że już niedługo dostanę pracę i stałam się bardziej radosna, przestałam się już tak przejmować i zadręczać.

Tą nowenną modliła się za mnie również moja mama. Dzień po zakończeniu przez Nią nowenny miałam pierwszy dzień próbny w pracy :). Kolejny, wyraźny znak.

Moje świadectwo dedykuję przede wszystkim tym, którzy czują, że już tylko cud może ich uratować. Ja dokładnie tak się czułam, nie widziałam żadnego wyjścia z sytuacji, brak nadziei i wsparcia sprawiały, że chciałam po prostu zniknąć. Przez ten cały okres poszukiwania pracy, nie byłam na ani jednej rozmowie kwalifikacyjnej. Wiedziałam, że jeśli dostanę pracę to będzie cud i dlatego w moich modlitwach o pracę prosiłam właśnie o cud, który otrzymałam.

Wiem, że to Matka Boża mi wyprosiła tą pracę. Chodź nie jest to praca do końca zgodna z moimi kwalifikacjami, to jest to mimo wszystko wyjątkowe i bardzo samodzielne stanowisko pracy. Poznaję bardzo wielu ciekawych i dobrych ludzi. Płaca nie jest wysoka, ale myślę, że doświadczenie, które zdobędę zaprocentuje.

Modliłam się również NP w intencji dobrego męża, mam nadzieję, że i ta prośba zostanie spełniona. Bardzo proszę o modlitwę za mnie. Potrzebuję jej. Ja również będę pamiętać o Was na modlitwie różańcowej.

Niech Bóg Wam obficie błogosławi a Matka Boża ma Was w swojej opiece!

5 1 głos
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
9 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Monika
Monika
01.10.19 22:55

Bardzo dziękuję za to świadectwo. Obecnie jestem dokładnie w takiej samej sytuacji. Tak strasznie się boję, że czasami nie mam już nawet siły oddychać.

Kinga
Kinga
18.07.16 22:40

Kochani, chciałam tylko napisać, żebyście się nie poddawali uczuciu beznadziei, musicie pamiętać, że dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych i że jest On Bogiem cudów. Ja także miałam momenty kiedy kompletnie straciłam nadzieję – przez ponad rok byłam bez pracy. Z jednej strony to całkiem zrozumiałe, że człowiek tak reaguje ale z drugiej strony musicie pamiętać, że oddajecie swoje sprawy Najwyższemu, Temu, który stworzył cały wszechświat i On zna rozwiązanie każdej sytuacji – zobaczycie, że taka częsta refleksja nad wielkością Boga przynosi ukojenie. Chciałam również poinformować, że złożyłam intencję na Mszę Św. za wszystkich poszukujących pracy aby otrzymali dobre i… Czytaj więcej »

Ela
Ela
08.07.16 13:38

Kiedy czytalam Kingi swiadectwo to tak jakbym to ja je napisala, wszystko doskonale pasuje do tego co czuje z wyjatkiem jednego, nadal nie mam pracy. Rowniez odmówilam w zeszlym roku dwie nowenny w tej intencji a teraz odmawiam nowenny za bliskie mi osoby. Niestety minal rok i nic nie wydarzylo sie, nadal nie pracuje i nie sadze aby kiedykolwiek to sie wydarzylo. To tak jakbym walila glowa o mur. Zastanawiam sie czy kiedykolwiek napisze pozytywne swiadectwo, nic na to nie wskazuje. Najwidoczniej w moim przypadku nowenna nie dziala.

Kinga
Kinga
07.07.16 18:50

Kochani, dziękuję za wszystkie komentarze, właśnie pomodliłam się dziesiątką różańca za wszystkich, którzy przeczytali/przeczytają to świadectwo a szczególnie za tych, którzy się za mnie choć chwilę pomodlą – o miłosierdzie Boże dla Was i potrzebne łaski. Bóg z Wami!
Mądrość Syracha: „Cierpliwy do czasu dozna przykrości,
ale później radość dla niego zakwitnie. „

Joanna
Joanna
07.07.16 18:36

Chwala Panu!!! Ja jestem juz 5 lat bez pracy. Odmowilam 2 Nowenny w tej intencji. Ale wiem, ze ten czas dla mnie byl blogoslawienstwem, bo Maryja zaprosila mnie do modlitwy Nowenna i otrzymalam inne spojrzenie na wiele aspektow mojego zycia. Poza tym otrzymalam ogrom lask. Ale najwazniejsze jest to, ze Maryja prowadzi mnie do Jezusa. Jestem pewna, ze Bog ma dla mnie wspanialy plan na zycie a ja oglaszam Jego krolestwo nade mna i On mi we wszystkim blogoslawi! Jestem pewna, ze wkrotce otrzymam prace najlepsza dla mnie i jestem pelna radosnego oczekiwania na spelnienie Jego obietnic! Powierzylam Mu swoje… Czytaj więcej »

Anonim
Anonim
07.07.16 15:49

Mam podobnie 🙂 Dziękuje za świadectwo ! teraz ja proszę o modlitwę za mnie 🙂

M.
M.
07.07.16 12:52

ja też czekam na cud…też czuję wielką bezsilność w życiowej sprawie.

a.
a.
07.07.16 12:33

Ja takze sie tak czuje do tego dochodzi brak pewności siebie. Jest miejsce gdzie chciałabym pracować ale gdy patrzę na osoby tam pracujace ( eleganckie kobiety) mysle ze nie moglabym sie tam zaaklimatyzowac. Wątpię czy miałabym z nimi jakis temat do rozmowy. Codziennie obserwuje czy ogłoszenie do pracy tam jest nadal aktyalne i wącham sie czy wyslac cv czy nie. Po ludzku sie boje najpierw niepowodzenia i wykluczenia.

Ewa
Ewa
07.07.16 11:16

Piekne świadectwo… Czuję sie teraz tak samo jak Ty wtedy. Tylko cud moze mnie uratować.

9
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x