Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Basia: Zagubienie w miłości i nawrócenie

Witam wszystkich bardzo serdecznie 🙂 Na samym początku chciałam potwierdzić, że Nowenna Pompejańska to Nowenna nie do odparcia tylko trzeba zaufać i poddać się woli Bożej.

Jestem w trakcie odmawiania kolejnej Nowenny ale muszę podzielić się z Wami łaskami jakie otrzymałam. Moje Nowennę odmawiam w intencji odnalezienia prawdziwej miłości, poznanie człowieka z którym bym mogła szczęśliwie pójść przez życie 🙂 Podczas odmawiania każdej z wcześniejszych Nowenn odzywał się do mnie mój były chłopak( pierwszą Nowennę odmawiałam w intencji wyjaśnienia naszego rozstania ponieważ zostawił mnie bez wyjaśnienia zrywając ze mną wszelki kontakt. Wtedy rozpoczęła się cała historia z Nowenną Pompejańska. Nowenna ta została niedawno wysłuchana :)spotkaliśmy się po roku czasu przeprosił za wszystko i wyjaśnił swoje zachowanie.) Chciałam powiedzieć że każda modlitwa ma sens i każda intencją zostaje wysłuchana tylko może czasem nie tak jak my tego chcemy. Musimy poddać się woli Bożej i być cierpliwi. Ja podczas aktualnej Nowenny bardzo się odmieniłam i nawróciłam moja wiara dawniej była bardzo słaba strasznie się zgubiłam po całej sytuacji z byłym chłopakiem …z dnia na dzień uczę się coraz więcej i staram się być bliżej Boga. Przede mną jeszcze dużo pracy ale dziękuję Matce Bożej że dzięki Niej jestem na właściwej drodze i czuje Jej opiekę.Pozdrawiam i zachęcam do odmawiania Nowenny ponieważ Matka Boża zawsze nam pomoże 🙂

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
20 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Katarzyna Iwona
Katarzyna Iwona
07.06.16 18:58

Do poprzedniego wpisu: Katarzyna Iwona(podwójne imiona chciałam wpisać,a się rozdzieliło)

Iwona
Iwona
07.06.16 17:54

Do:jakropka,mam nadzieję,że nie czujesz żalu i nie myślisz,że kontuzja jest za przyczyną Nowenny Pompejańskiej.Wypadki się zdarzają niezależnie od modlitw…nie pomogę Ci w rozeznaniu,ale przytoczę krótką historię…3 lata temu,wyjechałam z Krakowa(moje rodzinne miasto) do Zakopanego,ponieważ przyjęłam propozycję dalszego rozwoju w korporacji,w której pracowałam.Nie podobało mi się.Po trzech tygodniach skręciłam nogę,po pięciu już byłam w Krakowie i pracowałam,tyle,że dla innej firmy. Dalej szukałam swojego miejsca.I tak od prawie 2 lat mieszkam i pracuję w USA.Zostawiłam „wszystko” i tu dostaję „wszystko”(Pracuję fizycznie,pomimo wyższego wykształcenia,trudno).Spowiedź generalna za mną,odbyła się w Nowym Jorku.Do dziś nie wiem dlaczego,ale wiem,że byłam przygotowywana do tego odgórnie.Modliłam się Tajemnicą… Czytaj więcej »

dorota
dorota
07.06.16 03:33

Marija ne boj se ,Matka Boska slysi !!! ale jak przestaniesz sie modlic to ONA bedzie plakac a diabel sie bedzie cieszyc .Nie przestawaj sie modlic ,pomodle sie rowniez za ciebie .paaaa.

Jakropka
Jakropka
06.06.16 23:35

Jestem dwudziestoparoletnią samotną dziewczyną, która wyjechała z małej miejscowości do dużego miasta (wcześniej Bóg przekazał mi wiadomość na mszy uzdrawiającej bym wyruszyła na głębokie wody, co oznaczało, że muszę wyjechać z tej małej mieściny). Tam znalazłam pracę, od poniedziałku do niedzieli w trybie 12h. Dużo pracowałam, miałam również dużo nadgodzin, co oznaczało, że czasem żyłam trybem: praca-dom, nie miałam często jak pójść na mszę (bo pracowałam cały dzień albo nie miałam czasu). Jakiś czas temu podjęłam się odmawiania modlitwy pompejańskiej o odnalezienie drogi życiowej. Przyznam, że jestem w szoku i okazuje się, że jest w 100% skuteczna. W ostatni dzień… Czytaj więcej »

Elżbieta
Elżbieta
06.06.16 22:43

Nie umiem tego zrobic

Andzia
Andzia
07.06.16 00:31
Reply to  Elżbieta

doskonale Elżbieto Cię rozumiem, trudno cieszyć się życiem, nawet piękną pogodą gdy serce rozdarte jest na strzępy

Elżbieta
Elżbieta
06.06.16 20:04

Modlę się o powrót męża juz ósmą nowenna i nic same zło tylko już tracę nadzieje już prawie rok jak odszedł bez słowa nawet ubrań nie zabrał wycofał pozew niby na trzeciej rozprawie ale nie wrócił świetnie się bawi z kochanką a ja się zastanawiam czy powinnam się modlić za niego i o niego moc sakramentu małżeństwa nie działa albo ja nie umiem się modlić. Życzę wam wszystkim żeby wszystkie wasze prośby spełniły się niech was Pan Bóg błogosławi

Agucha
Agucha
06.06.16 22:32
Reply to  Elżbieta

Ela oby Pan Bóg NIE spełniał wszystkich naszych próśb – serio. Kochana kobieto porzuć już rozpacz i zacznij żyć, mąż może wróci kiedyś, módl się za niego, ale zacznij żyć swoim życiem bo co CI da to czekanie? tracisz sił, stoisz w miejscu, jak ładnie kiedyś usłyszałam: porzuć Jerozolimę i wyjdź wreszcie w kierunku Galilei. Twoja życie trwa dalej, nie zmarnuj go na bierne czekanie 🙂

Katarzyna
Katarzyna
06.06.16 18:11

Basiu,super,że zakończyłaś relację wyjaśnieniem ze strony chłopaka,powodu rozstania.To jest forma oczyszczenia,dzięki której,można rozpocząć nowy etap.I tego Ci życzę oraz spotkania kogoś wartościowego i poważnego. Rozstania są częścią życia,na różnych płaszczyznach.Dręczenie siebie,rozpamiętywanie,błaganie o powrót,szantażowanie jest drogą donikąd.Przez takie sytuacje wiele osób sięga dopiero po modlitwy i dzięki takim sytuacjom zaczyna się relacja z Chrystusem.I to jest właśnie samo dobro. Z tą siłą można zacząć żyć na nowo i np.z innym człowiekiem u boku,zamiast czekać miesiącami na powrót, tego co zniknął z życia.Wybór należy do każdej osoby z osobna.Albo życie w smutku i rozpaczy,albo z uśmiechem i otwartością na nowe,jakkolwiek pojęte.Każdy conajmniej… Czytaj więcej »

Katarzyna
Katarzyna
06.06.16 17:51

Marijo!trudno mi pisac bez polskich liter,ale Tobie latwiej przeczytac… Matka Boska slyszy modlitwy!!! Wszystkie!Bog dal Tobie zycie i nie mysl o jego zakonczeniu.Ja mam za soba probe zakonczenia zycia.Minelo wiele lat,jestem,zyje i jest lepiej niz kiedys!Przez blisko 10 lat sie wszystko ukladalo,aby bylo jak teraz 🙂
Modl sie i nie przestawaj.Czekaj na czas,ktory jest znany Bogu.Moze dzien,moze miesiac,moze kilka lat.Otworz sie na dzialanie Boga,nawet w malych rzeczach na codzien.Pomodle sie w Twojej intencji,ale Ty nie ustawaj takze.Bedzie dobrze,tylko uwierz.”Jezu Ty sie tym zajmij”,powtarzaj ciagle.z Panem Bogiem

marija
marija
06.06.16 14:58

Modlemse jiuz 40 den s prosbo do matkki bozej pompejianskej. Ale moje prosby stojio na mejscu. Hhcese mi pozostavit ton novenno i ne odmaviat vencej. Ale jiuz ne duzo zostallo. Moze zdolam vytcimat. Bardzo mi teenzko na dusi. Vsiscy piso zee. Im pomaga,a cemu moje prosby vysluhat neehce. Ja jiuz co den blezej do strasnyh zeci,mi sen hcese zakoncit svoje zyte i konec. I jak ne zdolam nic zzrobic, tto musi tak i bende. Tyle citam rruznyh modlitv,litan. Matka boska ne slysi mne. Nee vvem cim obrazilam. Amen

Jakub
Jakub
07.06.16 14:25
Reply to  marija

Marija, jak je libo, nedovolí ani myšlenku do konce života. Neméně důležité než modlitba je důvěra v Boží prozřetelnost, to znamená, že ten, kdo tě vytvořil, se stará a pečuje o vaše potřeby, i když máte ucucie odejít. Toto je pouze 40 dnů, a kolik bude po něm rádi, zná pouze Panebože, že ho nadaný. – http://tnij.org/starostem PS Poláci obecně česky nemluví, ale mnoho z vaší řeči rozumí a jako Češi. Omlouvám se za jakékoli eventuální chyby. ———————– Marija, Jak cię proszę, nawet nie dopuszczaj myśli o zakończeniu życia. Nie mniej ważnym niż modlitwa jest zaufanie Bożej opatrzności, to znaczy… Czytaj więcej »

Andzia
Andzia
06.06.16 14:12

Zazdroszczę Ci Basiu, że odezwał się do Ciebie Twój były chłopak. Ja tez modlę się o powrót mojego byłego chłopaka, ale ciągle nie wraca, nie odzywa się, traktuje jak przysłowiowego śmiecia. Modlę się już 3 NP w tej intencji i jest jeszcze gorzej niż było. Już tracę wiarę i nadzieję. Nie wiem kompletnie co robić. Coraz częściej mam ochotę rzucić to wszystko, bo i tak moja modlitwa nie przynosi efektów :'((

Renata
Renata
06.06.16 14:38
Reply to  Andzia

Andzia,nigdy nie trać nadziei,a tym bardziej Wiary ! Wiem że może ci być to trudno teraz zrozumieć,przyjąć do siebie,ale zaufaj ! Być może Niebo ma względem Ciebie inne plany,i uszykowało dla ciebie kogoś naprawdę wyjątkowego.Czas goi rany. Nie za długo da się kochać tego który cię nie szanuje. Będzie dobrze,a nawet jeszcze lepiej . Zobaczysz 🙂

Andzia
Andzia
06.06.16 16:31
Reply to  Renata

Ja ciągle kocham i nic a nic nie przestaję. Dziękuję Kochana za Twoje słowa otuchy, jednak trudno mi uwierzyć w to, że będzie dobrze, jednak trudno mi uwierzyć w to, że Niebo szykuje dla mnie kogoś wyjątkowego. Czas nie goi ran, tylko przyzwyczaja do bólu i coraz bardziej przekonuje mnie o mojej beznadziejności.

Agucha
Agucha
06.06.16 17:47
Reply to  Andzia

Andzia – ile tu jest świadectw ze maz taki/owaki, zły, zdradza, pije, NIE SZANUJE – serio chcesz powrotu do siebie kogoś kto Cię traktuje jak 'śmiecia’? Pewnie nie. Być może chcesz żeby wrócił odmieniony – ale Pan Bóg różdżką nie macha i ludzi nie czaruje. Więc weź się za siebie kobieto i zacznij się modlić o swoją przemianę, o wzrost poczucia wartości, o nowe spojrzenie na świat i zacznij szukać kogoś wartego poznania.

Andzia
Andzia
06.06.16 17:53
Reply to  Agucha

Agucha wiem, że Bóg nie jest czarodziejem
ale wiem też że ten chłopak nigdy, przenigdy tak się nie zachowywał. Wiem, że jest bardzo dobrym człowiekiem, a czemu tak zachowuje się co do mnie?? tego nie wiem
dlatego modle się o jego powrót i powrót do normalności

zresztą jak ja widzę – moja modlitwa nic nie daje ;((( jest jeszcze gorzej

M.
M.
06.06.16 18:08
Reply to  Andzia

Andziu, Pan Bóg ma swoje drogi. Ja czekałam na taki powrót dwa lata i wygląda, że się doczekałam 🙂 Mało tego – teraz z perspektywy czasu nie żałuje ani minuty rozłaki, bo wiem, że ten czas był dla mnie żebym mogła się naprawić.
Życzę Ci wielu Bożych łask 🙂

Agata
Agata
04.09.16 11:23
Reply to  Andzia

Szanuj się Dziewczyno/Kobieto! Bo jeśli na tym etapie facet Cię nie szanuje to nie spodziewaj się że to się zmieni. Chcesz być z kimś kto traktuje Cię jak śmiecia??? Sorry! Do tanga trzeba dwojga… Módl się o mężczyznę który odwzajemni Twoje uczucia i przestań cierpieć. Jego pewnie to jeszcze bardziej motywuje do poniżania Ciebie. Powodzenia!

marija
marija
06.06.16 12:37

Modliamsia. Jiuz 40 deen, a zadnego zdvvigu v mojej prasbe nema. I co raz dalej hcese zazutit teen rozane ,ale myslia zevytcimam. Jiuzne duzo zostalo,a veza i nadejia pzepada. Tyle dni i nic z mejsta,aale tylko jes egozej. Bojiamsia pozostavit veza v boga,take mam menki i nicmi sen ne udaje

20
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x