To już moje drugie świadectwo.Pierwsze dotyczyło uzdrowienia taty z czerniaka złośliwego.Jesteśmy już 3 lata po usunięciu raka wraz z przerzutami do węzłów chłonnych.Drugie dotyczy mojej 4 letniej bratannicy.
Poświętach Bożego Narodzenia 2015r dziewczynka w nocy dostała wylewu zewnętrznego.Po przewiezieniu do szpitala padła diagnoza białaczki.Wszyscy byliśmy przerażeni.Po kilku dniach okazało się że brak komórek rakowych.Ucieszyliśmu się ale tylko na tydzień bo po tygodniu padł wyrok aplazja czyli zanik szpiku kostnego.Niewyobrażalny dramat organizm przestał produkować szpik kostny.To wyjątkowo rzadka choroba.Jedno z najlepszych leczeń to przeszczep od rodzeństwa.Po dwóch tygodniach okazało się że nie mamy dawcy.Gdzie prawdopodobieństwo u rodzeństwa wynosi od 20do 30 % a w banku szpiku 1 osoba na milion.Więc zostaliśmy bez szans.Dziewczynka miała stale podawane płytki ,rzadziej toczoną krew.Wówczas jej mama czyli moja bratowa,moja mama,bratowej rodzice i ja Podjeliśmy Nowennę Pompejańską.Stale na łamach rosemaria prosiłam o modlitwę.Poznałam przyjaciół przez tą formę modlitwy którzy łączyli się z nami w modlitwie.Nieustannie były zamawiane msze.Do nowenny dołączyła również zaprzyjaźniona nazaretanka.Dziewczynka została zakwalifikowana do chemicznego leczenia immunosupresyjnego popartego steroidami.Bardzo źle zaczęła znosić leczenie.Wyniki jeszcze bardziej spadły.Po dwóch tygodniach leczenia przyszła lekarka i powiedziała bratowej że w banku szpiku znalazł się dla jej córeczki dawca.Stan powoli wraca do normy,wyniki jeszcze się nie poprawiły chociaż cały czas nie tracimy nadziei.Nie ustajemy w modlitwie o obudzenie szpiku u naszej małej dziewczynki.Ale cud znalezienia dawcy jest niesamowity Bóg zapłać Wszystki za modlitwę którą nasza dziewczynka i my odwzajemniamy
Zobacz podobne wpisy:
Agnieszka: Nasza wojowniczka Wiktorcia
Ewa: Modlitwa o pracę
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Sami czekamy na wiadomość o Agacie i jej dzieciątku . Bo to były prośby o modlitwy podawane przez znajomych . Jak przyjdzie jakaś wiadomość to napisze
Co z Agatą i jej dzieckiem.
Modląca się w dwóch Różach Uzdrowienia Chorych i Dobrej Śmierci Aneta S. opłaciła w Gietrzwałdzie Msze Wieczyste za nasze Róze. 27 każdego miesiąca o godzinie 7 rano będzie sprawowana Msza św. – także i w tej intencji.Zachęcam do łączności duchowej.
Zachęcam do modlitw za Lidzię i inne chore chore dzieci z Róży bł. Edmunda Bojanowskiego: Jakuba, Mateusza B., Mateusza (hematologia) , Bognę, Jana, Mikołaja, Maksymiliana, Zosię, Alę, Natalkę, Tereskę, Martima, Patrika, Nelę, Julka, Anię S., Emila i wszystkie ciężko chore lub chorowite dzieci.
2. Za Filipa, Grażynkę, Julkę i inne dzieci, które urodziły się niepełnosprawne.
3. O szczególne prowadzenie przez Ducha Św. dla ich lekarzy, bliskich i opiekunów.
4. W intencjach osobistych.
Modlimy się jednym dziesiątkiem Różańca (do lipca Tajemnice Chwalebne), od sierpnia Radosne)
Będę pamiętała w modlitwie.Wszystko się uda,bo jeśli nie Bóg,to kto? Życzę zdrowia małej a rodzinie wytrwałości i wiary,dużo wiary.Ściskam mocno.R
Tak Agnieszko jestem jej ciocią,serdecznie dziękuję po stokroć.
Tak:-)))
Czy to chodzi o małą Lidzię, za którą się tutaj modlimy?
Serdecznie dziękuję wszystkim,Wasza modlitwa daje nam siłę walki,dzięki Maryi nasza mała dziewczynka jest z nami i ufamy że wygra walkę z chorobą.
Cały czas jesteśmy z Wami:-))). Modlą się ludzie z portalu, Róż Uzdrowienia i Pompejańskich. Wszystkich nas ubogaciła ta modlitwa. Niech Pan Bóg błogosławi całej Rodzinie i Was wspiera na wszelkie możliwe sposoby.