Rok temu natknęłam się na nowennę pompejańską. Gdy przeczytałam sposób odmawiania jej stwierdziłam, że to nie dla mnie, bo nie jestem systematyczna. Dziś nie wyobrażam sobie dnia bez nowenny. Po skończonej modlitwie często zasypiam z różańcem w ręce.
Gdy zaczęłam pierwszą nowennę to ogarnęło mnie poczucie, że wszystko się uda, że będzie dobrze.
Kilka dni temu, 11 maja, skończyłam kolejną (piątą) nowennę w intencji trzeźwości męża. Była ona najtrudniejsza z dotychczas odmówionych. Mimo przeszkód (zgubiony różaniec, inny ciągle zrywający się, wątpliwości jakie mnie ogarniały, przeszkadzające dzieci, które akurat w trakcie modlitwy coś chciały, późna godzina odmawiania ostatniej części) dotrwałam do końca. Następnego dnia zaczęłam kolejną nowennę, „dołożyłam” czwartą tajemnicę różańca.
Mąż pije mniej. Niebawem ma iść na odwyk…
Zobacz podobne wpisy:
Ania: Uzdrowienie z choroby alkoholowej
Magdalena: Moc otrzymanych łask
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Tez odmawiam za syna i prosze o laske trzezwosci i aby podjal terapie a on zalatwia idze raz i mowi ze to nie dla niego . Zycze tobie aby moz podja teraie . Szczesc Boze!