Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Joanna: Nowa miłość

Treść świadectwa: Chciałabym podzielić się moim świadectwem, aby dać Nadzieję wszystkim dziewczynom, które są w tak trudnej sytuacji, w jakiej ja byłam zaledwie dwa miesiące temu. Wiem jak pomocne okazały się dla mnie inne świadectwa, które tutaj przeczytałam, dlatego mam nadzieję że i moja historia kogoś wesprze oraz doda wiary.

We wrześniu ubiegłego roku zostawił mnie chłopak po ponad 3 latach bardzo szczęśliwego związku, jeśli można to nazwać zerwaniem ponieważ odbyło się to poprzez wiadomości. W tamtym okresie popsuło się coś miedzy nami, w bardzo krótkim czasie oddaliliśmy się od siebie, głównie przez jakieś niewyjaśnione sprawy, niedomówienia, kilka razy sprawił mi przykrość. Były to błahostki, ale odkładane i zamiatane pod dywan przerosły nas. O dziwo nie załamałam się wtedy, chyba tylko przez złość na niego za to co robił. Uważałam, że to wszystko jego wina, i mimo że gdzieś w środku czułam że on miał trochę racji w swoich słowach, nie chciałam widzieć własnych błędów bo tak było mi wygodnie. Największym naszym błędem był brak szczerej rozmowy – teraz z perspektywy czasu myślę że nawet chyba przed rozstaniem brakowało nam tego. Chwilami wydawało mi się że pogodziłam się zupełnie z tą sytuacją, choć w głębi serca nie mogłam do końca zamknąć wszystkich spraw nas łączących, on zresztą też tego nie robił. Tak w mileczniu upłynęły nam 3 miesiące, w tym czasie odezwał się do mnie raz- ta jedna wiadomość sprawiła że obudziła się we mnie cicha nadzieja o której nawet nie śmiałam myśleć, że może jednak pomyliłam się i tak naprawdę mu na mnie zależy. Po trzech tygodniach spotkałam go przypadkiem – wtedy pierwszy raz od tej długiej przerwy porozmawialiśmy. Wysłuchałam go, i zrozumiałam że poważnie zawiniłam, że zraniłam go nieświadomie, co było przyczyną takiego obrotu spraw. Powiedziałam mu również wszystko co mi leżało na sercu. Uznaliśmy to wszystko za nieporozumienie, spowodowane brakiem szczerej rozmowy. Po tej oczyszczającej rozmowie, która tak naprawdę powinna odbyć się kilka miesięcy wcześniej, miało być wszystko dobrze, bo oboje tego chcieliśmy. Ale mimo że ja bardzo się starałam, on szybko się wycofał, twierdząc że nie widzi sensu by próbować, nie czuje nic… Nie chciałam w to wierzyć, nie po tym co usłyszałam podczas rozmowy w cztery oczy. W głębokiej rozpaczy przyszła mi do głowy nowenna, którą jakiś czas wcześniej odmawiała moja Mama. Nie modliłam się wprost o jego powrót, ale o odmianę serca, o zesłanie mu potrzebnych łask, o nadzieję, siłę dla niego, aby nie tracił wiary w nas, o zrozumienie i przebaczenie. Wiedziałam, że się pogubił i jest mu ciężko, dlatego modliłam się za niego i czkałam…kiedy powoli dobiegała końca część błagalna, doszło do kolejnej rozmowy, która przyniosła spełnienie upragnionej prośby. Od tamtej pory jesteśmy znów szczęśliwą parą :))

Wierzę, że Matka Boża obojgu nam pomogła się odnalezc. Teraz widzę, że już dawno się pogubliśmy, dlatego ta przerwa była nam potrzebna, by zrozumieć pewne rzeczy. Wiele łask spłynęło na mnie podczas odmawiania nowenny, szczególnie tak potrzebna łaska zrozumienia swych błędów. Przyznam szczerze że dzięki nowennie pozbyłam się również wszelkich wątpliwości, które czasem mnie nachodziły, za to wszystko stało się dla mnie jasne i zrozumiałam jak chcę żyć i z kim. Dało mi to wielki spokój. Teraz jestem wdzięczna za to doświadczenie, bo również mnie to odmieniło na lepsze: bardziej doceniłam mojego chłopaka, zobaczyłam co robiłam żle. Nasz związek jest dziś lepszy.

Udało mi się ukończyć całą część błagalną i kilka dni części dziękczynnej, potem niestety przerwałam, jednak mam zamiar odmawiać kolejne nowenny, ponieważ ta modlitwa ma wielką moc. Mimo nieukończenia pełnych dwóch części, moja prośba została wysłuchana. Zobaczyłam również pewien znak, który być może jest tylko przypadkiem, związany z upragnioną pracą: na początku odmiawiania nowenny okazało się, że pierwszego dnia części dziękczynnej rozpoczyna się bardzo długo przeze mnie wyczekiwana rekrutacja ;)).

Osobom w strapieniu polecam również gorąco modlitwę do św. Ojca Pio oraz św. Rity, a także szczególnie do Ducha Świętego, o zesłanie Jego Darów.

Życzę dużo wiary i nadziei, szczególnie dziewczynom z problemami sercowymi, jeśli jesteście pewne, że to jest to, nie poddawajcie się za wszelką cenę, i pamiętajcie, że często właśnie nowenna pozwala zrozumieć czy to aby na pewno ten właściwy i czy warto walczyć 🙂 Pozdrawiam Was gorąco.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
5 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
27dni
27dni
12.03.16 15:09

dziś mija dokładnie 27dni odmawiania Nowenny. Nie mogę pogodzć sie z tym,że chłopak po 3 latach rozstał sie ze mną. Nadal wydaje mi sie,że jesteśmy dla siebie. On nie czuje juz tego. Tylko ja przeżywam i odtrącam chłopaków bo myslę o nim.

R
R
29.02.16 14:35

Az serce się cieszy ze Ci się udało 🙂 ja tez podmawiałem w intencji o powrót byłej dziewczyny z która bylem 4 lata, skończyłem ja niedawno ale nic się nie zmieniło oprócz tego ze ona ma już kogoś a mi czas leczy rany, powiodzenia

JJ
JJ
25.02.16 15:56

Właśnie, ja też tak poczułem, żeby po prostu modlić się, aby Matka Boża poprowadziła nas i pokierowała naszymi relacjami, też się modlę aby miała mnie i przede wszystkim Ją w swojej opiece… na razie całe szczęście wróciliśmy do punktu wyjścia:) znowu ze sobą rozmawiamy jak dawniej 🙂

Weronika
Weronika
24.02.16 00:13

Twoje świadectwo dodało mi nadzieji, którą powoli zaczynałam tracić. Jestem w podobnej sytuacji. Teraz też odmawiam NP za mojego byłego chłopaka i mam nadzieje, ze Matka Najswietsza tez otworzy Jego serce.

Iza
Iza
23.02.16 19:52

Bardzo się cieszę z Twojego szczęścia i że Matka Boża i Pan Jezus tak cudownie Cię wysłuchali:)Życzę Wam dużo miłości, wzajemnego zrozumienia i błogosławieństwa Bożego:) Trzymaj się :))

5
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x