Niech bedzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja.Pragne podzielic sie moim swiadectwem,od jakiegos czasu nosze sie z tym zamiarem i wkoncu dzis nadszedl ten dzien ,wypelniam to co Maryja prosila, a mianowicie o modlitwe i rozszerzanie NOWENNY POMPEJANSKIEJ. Kiedys modlilam sie czasem na rozancu,ale zdarzalo sie to nieczesto, oczywiscie, i uczeszczalam na nabozenstwa Majowe, Rozancowe lub do Matki Nieustajacej Pomocy, jesli pozwolil mi na to czas, ale zeby wziac rozaniec i modlic sie tak zwyczajnie z potrzeby serca, zdarzalo sie sporadycznie, ze za dlugo ,ze za nudno ,no i brak czasu( niezla wymowka).
W moim zyciu modlilam sie do Maryi i prosilam o laski , zeby zanosila je do Swego Syna. Czesto lubilam wstepowac do kosciolow, zeby na krotka chwile pobyc przed obliczem Maryji. i Maryja zawsze miala mnie i moja Rodzine w opiece. w chwilach trudnych, gdy byly problemy ze zdrowiem dzieci ,czy inne klopoty zawsze do niej sie uciekalam i szukalam pomocy. Uslyszalam o NOWENNIE POMPEJANSKIEJ , o modlitwie niedoodparcia od Renaty,bardzo cieplej i dobrej osoby, ale pomyslalam wtedy co to za nowenna? potem nastepna znajoma mi powiedziala, ze modli sie ta nowenna, ale ja nadal jakos niespieszylam sie zeby dowiedziec sie cos wiecej o tej nowennie, dopiero za jakis czas w internecie trafilam na wasza strone i tak zaczela sie moja przygoda z Nowenna. trwa to juz 2 lata i zaluje czemu dopiero tak pozno w zyciu dowiaduje sie jak mozna sie modlic, moze pewne sprawy potoczyly by sie inaczej, ale dziekuje Bogu i Maryji ze postawila na mojej drodze taka osobe jak Renia i to dzieki tej iskierce zaczal plonac ogien modlitwy. pierwsza nowenne odmawialam za swoje zdrowie,mialam klopoty kardiologiczne , wiec postanowilam blagac Maryje zebym wyzdrowiala, ciezko bylo, czasem przysypialam, nawet byly chwile zeby przerwac, ale ukonczylam ja. po tygodniu czulam pustke i zaczelam nastepna za zdrowie corci. w tym czasie ciezko zachorowala moja siostra,wiedzialam ze powinnam o jej zdrowie sie modlic Nowenna, ale mysl, ze przerwe aktualna o zdrowie corki odmawialam nadal pierwsza intencje. po ukonczeniu jej zaczelam sie modlic o cud uzdrowienia siostry, 2 tygodnie przed ukonczeniem jej ,moja siostra odeszla do Pana, przerwalam nowenne, bo pomyslalam, przeciez juz niemam po co odmawiac?, ale niedocenilam tego ze siostra odeszla w gronie NAJBLIZSZYCH i mialam szczescie pozegnac sie z nia przeprosic za zlo, ktore czasem jej wyrzadzalam i bylam blisko niej gdy umierala, choc byc moze ona juz niebyla swiadoma naszej obecnosci . Po dwumiesiecznej przerwie znow zaczelam nastepna nowenne i chociaz nieotrzymalam tego o co prosilam, wynikalo z niej inne dobro i tak juz odmawiam chyba osma. gdy modlilam sie o dar macierzynstwa dla corki i szczesliwy zabieg, ktory miala przejsc nawet niepomyslalam ze tak szybko bede wysluchana. gdy jeszcze nieochlonelam po jej zabiegu, spotkaly mnie inne problemy zdrowotne drugiej corki. I modlilam sie znow do SW, RITY I MARYJI o zdrowie dla moich dzieci,Nieoczekiwanie otrzymalam wiadomosc od corki, ze oczekuje dzieciatka. Radosc przepelnila nasze serca, a miesiac pozniej moja mlodsza corcia z taka sama wiadomoscia zadzwonila, prosze sobie wyobrazic jak jestem szczesliwa. Maryja wysluchala mnie i wynagrodzila podwojnym szczesciem. zaczelam nowenne ale przerwalam ,tak to jest ,czasem czlowiek zawodzi i szatan kroluje .Ale znow sie modle nowenna i kazdego dnia prosze o sile i dar wytrwania. Modlitwa rozancowa dodaje mi sil , bo problemy sa i beda zawsze, ale z rozancem jest mi lzej przetrwac i wiara moja sie umacnia. Dziekuje Maryji i Jezusowi ze sa ze mna w trudne i dobre chwile i wyslawiam ich Imie. Bog zaplac za to ze moglam zlozyc moje swiadectwo.
Piekne i swiadectwo ,Maryja nigdy nas nie opuszcza ,trzeba wierzyc i trwac na modlitwie. Chwala Panu i Maryi.