Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Krzysztof: Przebaczenie ojcu

Mamy dwójkę dzieci, których imają się różne dolegliwości. Jeździliśmy po lekarzach, jednak nie dawało to większych skutków. W intencji zdrowia dzieci żona postanowiła oferować nowennę pompejańską. Po kilku dniach modlitwy przyszła do mnie myśl, że modlitwy żony nic nie dadzą jeżeli nie pojedna się ze swoim ojcem (żona od kilkunastu lat nie rozmawia z ojcem). Zaistniała we mnie myśl była taka, żebym ja ofiarował modlitwę pompejańską w intencji pojednania żony z ojcem. Według mnie to była myśl od Ducha Świętego. Podjąłem modlitwę. Żona początkowo nie wiedziała o co się modlę, później jej powiedziałem. Co się stało – po miesiącu od rozpoczęcia modlitwy pojechaliśmy do ojca w wigilię z żoną i z dziećmi połamać się opłatkiem. Bardzo się ucieszył z naszej wizyty. Żona mówi, że mu przebaczyła.

Ktoś powie, że moja opowieść nie niesie za sobą jakiegoś ewidentnego cudu. Może i nie. Ja jednak wierzę głęboko w to, że przebaczenie przez żonę jej ojcu stało się za sprawą mojej modlitwy. Nie padli sobie wprawdzie w ramiona, nie powiedzieli, że przebaczają i proszą o przebaczenie. Obserwując jednak żonę widzę, że naprawdę mu przebaczyła. Wierzę, że pozwoli to Bogu obdarować ją łaskami, o które prosi, czego przez zawiść w sercu do ojca nie mógł uczynić.

Chcę dodać jeszcze jedno. Podczas odmawiania nowenny człowiek odczuwam dodatkowe łaski. Człowiek jest wówczas inny – spokojny w duchu, lepszy, bardziej ugodowy, czuje miłość Boga. Żona niestety nie dokończyła swojej nowenny, jednak po dwóch dniach przerwy, podjęła ją na nowo. Ja natomiast swoją modlitwę dokończyłem. Już po dwóch dniach mi jej brakowało. Dzisiaj zacząłem odmawiać nowennę po raz drugi. Znów za żonę. Początkowo planowałem się modlić za jej zdrowie, gdyż ma poważną chorobę. Znów za jednak przybyła do mnie myśl, która powiedziała, że nie o zdrowie ale o to aby doznała radości dziecka Bożego. Wierzcie mi – sam bym tego nie wymyślił. Wierzę głęboko, że skoro taka właśnie myśl do mnie przyszła, to intencja ta jest ważniejsza aniżeli zdrowie. Wszak kiedyś i tak wszyscy będziemy musieli opuścić nasze ułomne ciało. A zatem modlę się dalej …

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Hubert z Borow
Hubert z Borow
25.01.16 23:03
ewa
ewa
25.01.16 22:28

…aż mnie zatkało.tak tak to natchnienie od ducha św.my ludzie jesteśmy jak talerze satelitarne a bóg w trzech oś.to fala .musimy tylko dobrze nastroic swą częstotliwość swego odbiornika serca .widzę ci.chwała Maryi. Chwała duchowieństwa św.

2
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x