Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Maria: Małżeństwo – rewolucja

Z napisaniem świadectwa zwlekałam kilka lat, gdyż przez cały ten czas nie umiałam rozpoznać działania Boga w swoim życiu. Jakieś 6 lat temu zaczęłam modlić się o dar potomstwa. Zmówiłam w tej intencji nowennę, dziecko się nie pojawiło. Gdzieś po około roku później zmówiłam kolejną. Po każdej z nich czułam się porzucona przez Boga, było mi bardzo ciężko. Mimo, iż tak nie chciałam, to traktowałam tę modlitwę, jak automat do spełniania życzeń. Ponieważ cały czas nie mogłam zostać mamą, czego pragnęłam najbardziej na świecie, nie umiałam dostrzec Bożej opieki w swoim życiu. Zauważam ją dopiero teraz, po tylu latach, mimo, że nadal nie mamy dzieci. Bóg odpowiedział na moje modlitwy, ale inaczej niż się spodziewałam i oczekiwałam. Zajął się kwestiami, które szwankowały, a są naprawdę ważne i chciałam ich naprawy, ale o nie się nie modliłam tak gorliwie, jak o dar macierzyństwa, Myślę, że gdyby moja prośba została wtedy spełniona, dzisiaj moje małżeństwo by nie istniało. Mieliśmy duże problemy z porozumiewaniem się, złość się nawarstwiała, oddalaliśmy się od siebie. Poza tym mój Mąż nadużywał alkoholu, co było dla mnie niewyobrażalną tragedią i stresem. Non stop były z tego powodu kłótnie, ale Mąż nie chciał widzieć problemu. Dopiero właśnie po odmówieniu tych nowenn nasze życie zaczęło się zmieniać. Teraz to widzę. Kilka razy mieliśmy problem z pracą. Sprawy wyglądały beznadziejnie, a potem nagle wszystko dobrze się kończyło. Mój Mąż zauważył problem, poszedł na terapię. Od dwóch lat nie pije. Jest innym człowiekiem. Wydaje mi się, że ja tez się zmieniłam. Inaczej na siebie patrzymy. Postawił na naszej drodze cudownych ludzi, którzy nam pomogli i pomagają do dzisiaj stawać się lepszymi ludźmi. Zakochałam się znowu w swoim własnym Mężu.Umiem dostrzec, jak wspaniałym jest człowiekiem i Mężem. Nasze Małżeństwo stało się dla mnie najważniejszą sprawą. Daje mi szczęście, które wydawało mi się, że może mi dać tylko bycie mamą. Umiem sobie już wyobrazić życie bez dziecka, natomiast bez mojego Męża już nie. Nie przypuszczałam te 6 lat temu, że to kiedykolwiek powiem, ale dziękuję Bogu za to cierpienie z powodu braku dzieci. Ono przyprowadziło mnie do Boga, ale też zrobiło niesamowitą rewolucję w moim życiu. Wywróciło je do góry nogami, ale teraz zaczyna wszystko układać się tak, jak powinno i jak zawsze chciałam, żeby było 🙂 Zmagałam się też depresją z powodu braku dziecka, a już na pierwszej Mszy z modlitwą o uzdrowienie, depresja minęła, mimo, że o to się nie modliłam. Mimo chwil zwątpienia nadal mam nadzieję, że Bóg obdarzy nas dziećmi. Wciąż się o to modlę, Ale ufam też, że Bóg zajmie się moim życiem i nie zostawi mnie z tym problemem. Jakoś go rozwiąże. Może się z tym pogodzę, może zostaniemy rodzicami, a może nawet nie umiem wymyślić, co nas czeka …. Wiem, że Bóg mnie do tego przygotuje, a Matka Boża będzie przy mnie cały czas.

I już wiem, co znaczy mieć wewnętrzną Bożą radość. Ja naprawdę wewnętrznie jestem szczęśliwa, mimo, że czasem tak boli brak dzieciaczków…

Na koniec dodam, że podczas pisania tego świadectwa, kilka razy samoistnie wyłączał mi się komputer. Musiałam trzy razy zaczynać pisanie od początku… Widocznie coś próbowało mi przeszkodzić w daniu świadectwa, jak Wielki jest Nasz Pan. Chwała Panu!

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
16 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Tosia
Tosia
03.12.15 21:04

Staramy się z mężem o dzieciątko prawie od 4.5 roku i nic. Marysiu wiem co czułaś. Ciągłe myśli krążące wokół jednego – upragnionej ciąży. Moje życie to czekanie od okresu do okresu (pojawi się czy nie). Też przeszłam lekkie załamanie, biorę leki przeciwdepresyjne, zrezygnowałam nawet z pracy aby mieć jak najmniej stresów. Leczymy się u naprotechnologa ale nasza pani doktor zbadała nas wzdłuż i wszerz i już nie wie co nam poradzić. Czuję, że czas działa na naszą niekorzyść bo starzejemy się, ale nic nie możemy poradzić. Nadzieja tylko w Bogu i Maryi. Rozważam odmawianie nowenny pompejańskiej (w tej chwili… Czytaj więcej »

JUstyna
JUstyna
29.03.18 03:30
Reply to  Tosia

MAM dwoje dzieci, tez mieliśmy trudności. Zapewniam ze nie ma co roWazac by odmówić nowennę ale brać się za nią . Z dwójka maluchów jestem w stanie wiec co dopiero Wy ..;)

enia
enia
29.03.18 07:50
Reply to  Tosia

Tosia a proś, modl sie do Dzieciatka Koletańskiego, jak blisko macie do Krakowa to pojedźcie. Dziecie Jezu Koletańskie jest bardzo hojne

Boguslaw
Boguslaw
01.11.15 04:07
Anna
Anna
25.10.15 22:20

Dziękuję za świadectwo Twoje. Razem z mężem też się staramy o dziecko już prawie 3,5 roku. Mąż odmówił dwie nowenny a teraz chcemy odmówić trzecią razem. Są chwilę kiedy się załamujemy ale wierzymy że całym naszym życiem kieruje Bóg i on wie najlepiej kiedy dać nam dziecko. A może ma inne plany wobec nas żebyśmy zaadoptowali dziecko co jest nieszczęśliwe w domu dziecka. Wierze że Bóg kieruje naszym życiem i Jemu ufam! Szczęść Boże

Maria
Maria
28.10.15 19:08
Reply to  Anna

Aniu, cieszę się, że masz ufność. Bez tego żyć się nie da 🙂

Maria
Maria
23.10.15 18:35

Dziękuję Wam za wsparcie 🙂 jesteście Kochani :* Kaju, tego nie wiem, ale chodzę regularnie na Msze Św. z modlitwą o uzdrowienie (tak ładuję „baterie” 🙂 ). Nie wiem, jak się „dowiedzieć”, czy grzechy pokoleniowe albo przekleństwa nad nami ciążą?? BJ, staram się nie wymuszać od Boga, ale zdarzyło mi się z Nim „pokłócić”, że nie daje mi dzieci, a wyposażył w tak silny instynkt macierzyński. Jeśli chodzi o Świetych, to jestem z Nimi w „stałym kontakcie” 🙂 mam swoich Ulubionych 🙂 wśród Nich są Ci, których wymieniłaś 🙂 zwróciłas tez moją uwagę na Błogosławionych Małżonków Martin, dziękuję 🙂 Edyto,… Czytaj więcej »

BJ
BJ
23.10.15 09:25

Marysiu, dziecko to dar od Pana Boga. Nie przyspieszaj nic, nie wymuszaj 🙂 Pan Bóg najlepiej wie, w którym momencie „przysłać” dziecko na ziemię, tak by było to najbardziej optymalne zarówno dla jego życia jak i rodziców. Czekając proś czasem o wstawiennictwo świętych, którzy byli w życiu bliżej związani z rodziną, nie tylko o sam dar dziecka ale i przygotowanie Was na bycie jak najlepszymi rodzicami: papieża rodzin św. Jana Pawła 2, św. Joannę Berettę Mola, św. Józefa, czy kanonizowanych w ub. niedzielę rodziców św. Tereski – Zelię i Józefa Martin (którzy początkowo żyli w białym małżeństwie, a potem Pan… Czytaj więcej »

Edyta
Edyta
23.10.15 07:39

Pan Bóg wie najlepiej co i kiedy nam potrzeba, piękne świadectwo i wierzę że Pan wysłucha waszej prośby i zostaniecie szczęśliwymi rodzicami 🙂

Kaja
Kaja
23.10.15 07:35

Mario, a moze cos innego stoi na waszej drodze i nie pozwala zostac rodzicami : grzechy pokoleniowe jakies przeklenstwa itd. a moze niewyspowiadane grzechy wasze np. wspolzycie przed slubem i nie wyspowiadanie sie przed slubem ? …..Pozdrawiam

Maria
Maria
22.10.15 21:16

Dziękuję wszystkim za ciepłe słowa 🙂 Elu, leczymy się u naprotechnologa. Teoretycznie szanse mamy bardzo duże, jednak widocznie jeszcze nie jest ten czas, bo pomimo względnie dobrych wyników, dzieci nie ma. Twoja wypowiedź dodaje mi nadziei, że może i dla nas nie jest za późno 🙂 Tyle czasu już minęło, a wydawało mi się czasem, że nie dam rady przetrwać następnego miesiąca. Tym bardziej podziwiam, że przetrwaliście 12 lat. Cieszę się, że Bóg wynagrodził Wasze cierpienie i dał Wam aż Trójeczkę 🙂 Wszystko w rękach Boga 🙂 Najważniejsze to nigdy się od Niego nie odwrócić.

Elam
Elam
23.10.15 08:04
Reply to  Maria

To dobrze. Jest to stres, a z drugiej strony stres nie sprzyja poczęciu 🙂 Nam sie zeszło ponad rok i tak pierwsza ciąże straciłam, ale oznaczało to, ze jesteśmy na dobrej drodze. Tak wiec daj sobie czas i przestrzegaj zaleceń lekarza. Często jest to proces prób, każdy organizm reaguje inaczej, ale z tego co mówisz macie szanse. Powodzenia.

ElaM
ElaM
22.10.15 19:37

Mario, my z mężem czekaliśmy na dziecko prawie 12 lat. Teraz mamy 3 chłopców, w tym tygodniu bedą obchodzić urodziny 9, 7 i 5 lat. Odwiedziliśmy wielu lekarzy i klinik, dopiero po wyjezdzie do Irlandii trafiliśmy do dr Phila Boyla, znajomego koleżanki z Opus Dei. Nie chciało mi sie do niego isc, byliśmy juz rozczarowani i znużeni. Jednak nalegała wiec poszliśmy. Spotkała nas miła niespodzianka w podejściu lekarza. Nie wchodząc w szczegóły, po ponad roku leczenia byłam w pierwszej ciąży. Jesli jeszcze tego nie zrobiłaś polecam odwiedzenia lekarza naprotechnologa. Juz od kilku lat przyjmują także w Polsce. Przynajmniej szczerze oceni… Czytaj więcej »

Bogusienka
Bogusienka
22.10.15 19:07

Fajne Swiedectwo Mario:)
Prawdziwy Dowöd, jak Pan wie najlepiej co nam potrzeba. Oddac Mu swoje Serce i pozwolic Mu soba kierowac. Zycze dalszego wsparcia od Pana.

Szczesc Boze!

Kasia
Kasia
22.10.15 18:47

Niech się Twoja wola pełni Panie!Piękne świadectwo,dziękuję.Jeśli prosimy i ufamy to Bóg nam niczego nie odmówi 🙂

Martyna
Martyna
22.10.15 18:27

Wspaniałe świadectwo, dające nadzieję i otuchę 🙂

16
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x