Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Klaudia: Pomoc Matki Bożej w nerwicy natręctw i Jej błogosławieństwo

0
0
głosów
Oceń wpis

Szczęść Boże!

18 lipca zakończyłam moją pierwszą w życiu nowennę pompejańską. Prosiłam Matkę Bożą o uzdrowienie z nękającej mnie już od dziecka nerwicy natręctw myślowych szczególnie w okresie ciąży, ale jeżeli Matka Boska będzie mieć taką wolę to na zawsze. W pierwszy dzień nowenny dowiedziałam się, że jestem w drugiej ciąży. Swoją pierwszą ciążę bardzo źle zniosłam pod względem psychicznym, nerwica natręctw doprowadziła mnie do depresji. Na szczęście urodziłam zdrowego, wspaniałego synka. Po tych przejściach bardzo bałam się kolejny raz zajść w ciążę (a bardzo pragnęliśmy rodzeństwa dla naszego synka). Na szczęście zdecydowałam się odmówić nowennę. Pierwszego dnia czułam strach, może wynikający z tego, że czytałam, iż dziać się mogą różne ,,nadprzyrodzone” rzeczy pochodzące od złego. Na szczęście mnie to nie spotkało. Zaś już w drugi czy trzeci dzień modlitwy odczułam niesamowity wewnętrzny spokój, który czuję do dziś i mam nadzieję, że tak zostanie:) Nie mam natrętnych myśli, a jeśli nawet się pojawiają to Matka Boża sprawia, że nie zwracam na nie uwagi, a Duch Święty daje mi je zracjonalizować. Wiem, że dużo w tej walce z złym (te natrętne myśli są dla mnie jak nękanie złego) zależy ode mnie samej. Człowiek czasem sam musi wziąć się w garść, postanowić, że zacznie żyć i nie będzie przejmować się niepotrzebnymi natrętnymi myślami i wyrzutami sumienia, do tego modlitwa i Matka Boża tak na nas wpłynie, że wyjdziemy z tej udręki psychicznej. Potrzeba było z mojej strony samozaparcia, modlitwy, niesamowitego zaufania i całkowitego zawierzenia się Maryji. Przy małym dziecku (mój synek ma 3 lata) zdołałam odmawiać te trzy różańce dziennie i robiłam to podczas codziennych czynności typu sprzątanie, jazda samochodem itp. Niesamowite jest to, że bardzo odczuwam bliskość i błogosławieństwo Boże oraz Matki Bożej. Wiem, że ona cały czas jest ze mną a różaniec stał się moją ulubioną modlitwą. W międzyczasie podczas odprawiania nowenny spłynęło na mnie niesamowicie wiele łask, wykraczających poza samą intencję nowenny. Moja ciąża była na samym początku trochę zagrożona na szczęście dziś już wszystko jest prawidłowo. Mam nadzieję, że Matka Boża da mi, że urodzę zdrowe dzieciątko. Mnóstwo jest jeszcze takich rzeczy, które mogłabym wymienić, chociażby nawet to, że nie zaraziłam się wirusem grypy żołądkowej od męża i synka, a dla mnie kobiety w ciąży w tych pierwszych miesiącach mógł by być on niebezpieczny, bo przecież prawie nic zażywać nie można. Wiem, to może drobnostka, ale wiem też, że to wszystko dzięki Matce Najświętszej. Ta nowenna naprawdę czyni cuda. Kocham Cię Maryjo i dziękuję za wszystko, proszę o Twe błogosławieństwo, wiem, że mnie nigdy nie zostawisz!

Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

10 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Katarzyna Kubiak
Katarzyna Kubiak
14.12.16 17:38

Dziękuję! Ja też mam silną nerwicę natręctw już od dawna… I chcę odmówić Nowennę Pompejańską w tej intencji. Twoje świadectwo mnie do tego przekonało! 🙂

Ewa
Ewa
09.08.15 15:36

Dziękuję za to piękne świadectwo. życzę Wam wszystkiego Dobrego. Wiem jak trudno żyć z nerwicą i depresją jak ma się dzieci. Ja mam dwoje. Modlę się teraz pierwszy raz NP o uzdrowienie mnie z lęków i depresji bez leków i mimo,że mi trudno to wierzę, że Maryja mi pomoże. Jeszcze raz dziękuję 🙂

Olimpia
Olimpia
09.08.15 11:41

Dziękuję za Twoje świadectwo.

Maria
Maria
08.08.15 15:59

Dużo spokoju i radości z Malucha:))M.

Kasia
Kasia
04.08.15 12:57

Słyszałam już wiele takich historii i sama chcialabym zacząć odmawiać tę niezwykłą modlitwę…ale zawsze tłumaczę się przed sobą brakiem czasu :(. Piękne świadectwo! Wszystkiego dobrego :)!

Jacek
Jacek
04.08.15 08:12

DZIEKUJEEE!!:) Rowniez to samo przezywam. Wczoraj podjalem decyzje zeby zaczac zmawiac nowenne, ale nie wiedzialem w jakiej intencji:) Niech Bog Cie blogoslawi:)

Teresa.A
Teresa.A
03.08.15 21:11

To prawda Maryja nigdy nie zostawi

Ania
Ania
03.08.15 20:54

Cieszę się że jest ktoś podobny do mnie:) również mam nerwicę natręctw i tak jak Ty też się obawiałam tych zjawisk Ale tak jak Ty nie miałam z tym problemu . Czuje się o niebo lepiej. Było ciezko odmawiac nowenne z dwójką malych dzieci. Czasami się zastanawiałam czy moja modlitwa ważna jest.
Dziękuję Mateńko za opiekę i pomoc.

zadowolona
zadowolona
03.08.15 19:26

Bardzo się cieszę, że nie dałaś się ” zastraszyć” Nowenną a Twoje świadectwo jest kolejnym dowodem, że Różaniec to spokój, wyciszenie wewnętrzne, uciszenie „rozkołatanych” myśli, lekarstwo na gnębiące nas choroby ducha i ciała. Mam nadzieje, że zgodnie z Twoją intencją objawy nerwicy już nie powrócą. Życzę Tobie i Maluszkowi dużo zdrowia 🙂

eewka
eewka
03.08.15 15:32

Dziękuję za Twoje świadectwo.

10
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x