Witam Was wszystkich,
Niedawno skończyłam moją 3 Nowennę Pompejańską. Początkowo zainspirowana tą stroną chciałam ją odmówić (jak dwie poprzednie) w intencji odnalezienia miłości – Nowenna miała się rozpocząć 23 grudnia i zakończyć 14go lutego. Tak też się stało, jednak pewne niespodziewane wydarzenie spowodowało, że moja modlitwa była w innej intencji.
Kilka dni przed planowanym rozpoczęciem Nowenny dowiedziałam się, że moja przyjaciółka jest w ciąży. Postanowiłam modlić się o łaskę by urodziła zdrowe dziecko i by z ojcem dziecka stworzyli maleństwu wspaniałą rodzinę.
Ciąża przebiega bardzo pomyślnie, mimo początkowych podejrzeń zarażenia wirusem które się nie potwierdziły (chwała Mateńce).
Mnie natomiast w czasie odmawiania Nowenny spotkało wiele łask o których nawet nie śmiałam myśleć. Pomijając to, że wreszcie po długim czasie przestałam rozpaczliwie pragnąć poznać i pokochać kogoś (zaufałam Mateńce, że wydarzy się to we właściwym czasie i nie ma co się stresować i na siłę poganiać), przydarzyło mi się również wiele wspaniałych rzeczy i ciekawych o których nie śmiałam nawet wcześniej marzyć. Dużo spraw ułożyło się po mojej myśli, a nawet lepiej niż myślałam, że to możliwe.
Kochani módlcie się Nowenną i ufajcie Mateńce, spotka Was wiele cudów i łask o których byście nawet nie pomyśleli.
ale pięknie jest przeczytać takie świadectwo,bo tutaj dotknęłaś jakby istoty przejrzenia o co chodzi…wolałaś dać miłość niż ją przyjąć,to piękna miłość braterska…Niech Pan Bóg Tobie błogosławi i da łaskę spotkania wspaniałego człowieka i dar rodziny …Dziękuje pięknie