Trudno mi pisać o poszczególnych przypadkach, ale za każdym razem moja modlitwa była owocna, choć nie zawsze tak jak oczekiwałem. Zawsze jednak powodowała cudowne niemal wydarzenia, które dopiero z perspektywy czasu lepiej można dostrzec i próbować zrozumieć, dziękując Bożej Opatrzności i Matce Bożej za „korektę” naszych prostych ludzkich pragnień.
Gorąco zachęcam wszystkich do nowenny pompejańskiej i różańca w ogóle. To wspaniała modlitwa.