Witam od kilku dni zbieram się do napisania świadectwa i jakoś mi nie wychodzi,jakoś nie wiem od czego zacząć więc zacznę od początku. 5 lat temu zmarła na raka moja przyjaciółka. Na 2 tygodnie przed śmiercią napisała do mnie kilka smsów ,ponieważ mówienie ją męczyło.
Jeden z tych smsów kończył się słowami „módl się za mnie”. 2 tygodnie później Basia już nie żyła. Po niecałym roku ten sms przyszedł do mnie podłączając się pod inny sms a po przeczytaniu ginął nie zapisując się w pamięci telefonu. I tak przez 4 lata sms z prośbą o modlitwę przychodził kilka razy do roku pomimo odmawianych przeze mnie modlitw , wiadomości dalej przychodziły.(zastanawiające jest to że Basia napisała kilka smsów a przychodził tylko ten jeden) Dopiero 1,5 roku temu kiedy dowiedziałam się o NP postanowiłam ją odmówić i ku mojemu zdziwieniu od kilku miesięcy nie przyszedł żaden sms. Więc stwierdzam, że ta modlitwa ma ogromną moc i Matka Boża pomaga duszom w czyśćcu cierpiącym. I tak na koniec Basiu przyjaźń nie umiera nigdy zawsze byłaś i będziesz moją przyjaciółką. Ty wiesz.Zawsze pamiętam o Tobie w modlitwie.
Piekne swiadectwo.
Poruszające świadectwo, niesamowite….Wieczny odpoczynek racz Jej dać Panie….
Piekne swiadectwo 🙂
Niech przyjaciolka Basia odpoczywa w pokoju wiecznem, Amen.
niesamowite
Piękne 🙂
Dziękuję za to świadectwo.