Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Lidia: Co oznacza cud?

Sama nie wiem od czego zacząć. Straciłam już nawet rachubę, która to nowenna, ale mniej więcej odmawiam 13-stą z kolei, a jest to czwarta albo piąta za dusze czyśćcowe. Jakiś czas temu postanowiłam, że każdą nowennę będę za nie ofiarować, bo nikt tak jak One nie potrzebuje modlitwy. O tym już napisałam świadectwo poprzednim razem więc nie będę się powtarzać. Jednak przy każdej możliwej okazji będę Was prosić o pomoc dla Nich. Proszę módlcie się za Nie każdego dnia chociażby króciutką modlitwą jaką jest modlitwa Św. Brygidy. W Internecie bez trudu ją znajdziecie. Niewiele nas to kosztuje a tak wiele daje. Jeśli nie o obcych pomyślcie, że być może Wasi bliscy zmarli tego potrzebują. W Ich imieniu dziękuję za każdą modlitwę.

Jeśli chodzi o tytuł mojego dzisiejszego świadectwa „Cuda” to jest on jak najbardziej trafiony. Od kiedy więcej się modlę moje życie to jeden wielki cud. Bo czyż nie jest cudem, że bez dnia przerwy potrafię odmawiać nowennę za nowenną składającą się z 4 różańców dziennie podczas gdy nie tak dawno nie potrafiłam odmówić nawet jednego raz w tygodniu. Czyż nie jest cudem to, że potrafię modlić się w intencjach nie dotyczących bezpośrednio mnie?

Co oznacza cud? Większości kojarzy się z czymś wielkim, niesamowitym, z jakimś spektakularnym wydarzeniem. Dla mnie cudem jest każdy kolejny szczęśliwie przeżyty dzień. Każdy wschód i zachód słońca, którego piękno zechcemy dostrzec. Nawet płatki śniegu mnie cieszą. I to jest prawdziwy cud, że potrafię przyjmować życie takim jakie jest, nie martwiąc się zanadto o jutro, na które i tak nie mamy wpływu.

Zmierzając do sedna, generalnie chodzi o to, że modlitwa otworzyła mi oczy na piękno świata. Że tak naprawdę życie jest piękne, czasem trudne, ale piękne. Trzeba tylko zaufać Bogu a On nas poprowadzi. Dlatego moja rada jest taka, następnym razem kiedy będziesz rwać włosy z głowy przez problemy pomódl się i pozwól Panu działać.

Prawdziwe cuda mamy każdego dnia wokół siebie. Trzeba tylko otworzyć oczy i przywrócić sobie dziecięcą radość. Dla mnie cudem jest właśnie to, że powoli dobiegając 30-stki i żyjąc w świecie gdzie rządzi pieniądz znów potrafię się uśmiechać, nie martwić o wszystko i czasem być jak dziecko. I muszę przyznać, że to miłe uczucie.

Maryja i Bóg wiele w moim życiu zmienili. Modlitwa wiele zmieniła. W czasie ostatniej nowenny otrzymałam ogromna łaskę. Potrafię spokojniej się modlić i nie złościć kiedy w ciągu dnia nie mam chwili i modlitwa zostaje mi na późne godziny wieczorne. Modlitwę mam już we krwi. To tak naprawdę jedyna codzienna „czynność” , której sobie nigdy nie odpuszczę, nawet kiedy padam ze zmęczenia. Obiecałam to Maryi, Bogu i Duszom Czyśćcowym. A Ich zawieść nie mogę.

Kolejna łaska z ostatniej nowenny to dostrzeżenie roli Anioła Stróża w moim życiu. Jest jak najlepszy przyjaciel, który jest zawsze przy Tobie, ratuje Cię z opresji. Zawsze wysłucha i przytuli bez względu na porę dnia i nocy.Trzeba Go tylko o to poprosić.

Wiele się w moim życiu zmieniło i wydarzyło dobrego od kiedy się modlę. Nie są to może sprawy na pierwsze strony gazet, ale moje pozornie małe, a tak wielkie cuda. Poczucie bycia szczęśliwym i kochanym to ogromny dar, którego nie da się zmierzyć.

O wielu wspaniałych sprawach, które zdziałała w moim życiu Matka Przenajświętsza niejednokrotnie tu pisałam w poprzednich świadectwach. Teraz chciałam napisać świadectwo bez szczegółów.

Świadectwo, które ma ukazać, że dzięki modlitwie możemy stać się innymi ludźmi. Szczęśliwszymi ludźmi.

I tego z całego serca wam życzę.

3 2 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
[seopress_breadcrumbs]
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
7 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Piotr
Piotr
11.01.17 23:00

Chwała Panu ☺ Ja podzielę się swoim świadectwem. Trwam w relacji z Matką Bożą już od dłuższego czasu czasem lepiej czasem gorzej, odmawiam już 6 Nowenne. W tamtym roku byłem na REO i podczas nabożeństwa gdy kapłan nałożył na mnie ręce powiedział żebym dalej trwał w relacji z Matką Bożą i Ona mnie poprowadzi dalej (kapłan mnie nie znał) to mnie poruszyło mocno. W tym roku postanowiłem już tak starannie odprawić nabożeństwo pierwszych Sobót (I-V) bo w 2016 nie do końca wypełniłem polecenia MB. Po zakupie książki Nabożeństwo Pięciu Pierwszych Sobót dowiedziałem się jak to powinno wyglądać. Przeczytałem także Traktat… Czytaj więcej »

Elżbieta
Elżbieta
11.01.17 19:40

Zgadzam się z moimi przedmówcami. Świadectwo ponadczasowe, zawsze aktualne. Ja choć odmawiam już którąś z kolei NP jeszcze nie odważyłam się napisać swojego świadectwa. Myślę, że ten komentarz zapoczątkuje i będzie wstępem.Bo tak naprawdę mamy takie same odczucia, to jednak nie potrafimy ich przekazać swoimi słowami innym. A może brakuje nam słów?….
– Elżbieta

Marzena.
Marzena.
11.01.17 13:51

Ewa piekne slowa.

Ewa
Ewa
11.01.17 09:44

Ja teraz zmawiam 9 NP miała być za dusze czyscowe była by to moja 3 NP za nie ale Bóg pragnął inaczej.zmawiam ja za księży.jestem dopiero w 9 dniu..Ale zgadzam się z tobą całkowicie. To że każdego dnia modlę się a tym samym „podłączam swój telefon do nieba” daje przejrzystosc widzenia. Modlitwa sercem zwykle boze kocham cie.wlasnie w tej chwili mysle o tobie -daje milosc pokoj serca .ona sprawia że każdy jako piszesz dzień to cud.Tak to prawda.mona do zrozumieć dopiero wtedy gdy czl.zanurzy się cały w tej „niebieskiej wannie”☺.ja jak Ty każdego dnia czekam kiedy będę mogła się pomodlić.… Czytaj więcej »

Dorota
Dorota
10.01.17 23:56

U mnie jest dokładnie tak samo!!! Dziękuję za świadectwo, odmawiam podobnie jak ty nowennę pompejanską już kilka lat ale ostatnio tylko za intencje Matki Bożej w tym są już zawarte modlitwy za dusze w czyśćcu (między innymi).

Marcin
Marcin
10.01.17 22:57

Piękne świadectwo. Z wielkim uśmiechem na twarzy czytało się twoje świadectwo. Wszystko co opisałaś to cała prawda. Tak samo uważam 😀

Natalia
Natalia
10.01.17 22:25

Piękne świadectwo! Mam takie same odczucia 🙂

7
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x