Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Justyna: Łaska zdrowia

Ubiegły rok był dla mnie prawdziwym okazaniem przez Boga Swojego Miłosierdzia i Miłosierdzia Swojej Matki. Moja przygoda z Nowenną Pompejańską rozpoczęła się w lipcu ubiegłego roku, kiedy po zrobieniu badania dowiedziałam się, że mam dużego guza na jelicie grubym i bardzo dużo małych.

Lekarz od razu stwierdził, że w tak młodym wieku (mam 30 lat) musi być to genetyczne. Załamałam się, jednak nie na długo, bo mój chłopak i rodzina bardzo mnie wspierali i zaczęli szukać pomocy. I ja też „wzięłam się w garść” i postanowiłam działać, szukałam pomocy u lekarzy i u Boga i Jego Matki. Nowennę rozpoczęłam 24 lipca a skończyłam 13 listopada. Nawet nie liczyłam, że swoją pierwszą Nowennę zakończę w tak wyjątkowy dzień, dopiero jak weszłam na Waszą stronę internetową, pierwsza informacja jaka mi się pojawiła to właśnie rocznica przywiezienia obrazu Matki Bożej do Pompejów. Moja Nowenna była bardzo długa ponieważ udało mi się ją odmówić dopiero za czwartym razem. Wiem, że i w tym Matka Miłosierna z Pompejów okazała mi swoją łaskę- bo pomimo że ja tak niedoskonała i ułomna, a Nowenna przerywana, to zostałam nie tylko wysłuchana, ale i obdarowana wieloma innymi łaskami, między innymi pokora, zaufanie i powierzenie się Bogu. Na początku moją intencją była łaska uzdrowienia z choroby, jednak później zmieniłam na łaskę szczęśliwej operacji oraz by nie był to jeszcze nowotwór. Już w trzecim dniu odmawiania Nowenny Pompejańskiej, szukając różnych informacji o mojej chorobie, znalazłam lekarza w Internecie, który mnie później operował. Wiem, że to Matka Najświętsza podsunęłam mi stronę internetową, dzięki której znalazłam tego profesora, który jest jednym z najlepszych specjalistów w tej dziedzinie w Polsce. Umówiłam się na wizytę, pojechałam i już po kilku dniach od wizyty, a było to właśnie dnia 15 sierpnia dostałam telefon, że mam już wyznaczony termin operacji na początku września. Operację miałam mieć w mieście oddalonym o 400 km od mojego domu i bardzo się obawiałam, że będę przez cały ten czas pobytu w szpitalu sama i będzie mi ciężko. Jednak i w tym Matka Najświętsza okazała mi swoją łaskawość. Był tylko jeden dzień kiedy nikogo z mojej rodziny nie było. Operacja miała odbyć się w dwóch etapach, z założeniem tymczasowej stomii. Pogodziłam się z tym, chciałam tylko by operacja się udała i by nie był to jeszcze nowotwór. Operacja się udała, operacja była tylko jedna i uniknęłam stomii. W szpitalu tylko przez tydzień dostawałam zastrzyki przeciwbólowe, później już nic mnie nie bolało i nie wzięłam ani jednej tabletki. 4 października we wspomnienie św. Franciszka z Asyżu, dostałam wynik i popłakałam się z ogromnej radości-nie było nowotworu. Lekarze, z którymi się konsultowałam stwierdzili, że to był ostatni moment na taką operację i by uniknąć nowotworu, pytali mnie co mnie skłoniło by zrobić sobie takie badanie. A ja wiem, że to był cud-to dzięki Miłosierdziu Bożemu i Miłosierdziu Jego Matki. Wspomnę jeszcze, że moja mama jadąc do mnie busem, w czasie kiedy miałam operację, miała sen, że jestem operowana a Matka Najświętsza się nade mną pochyla. Była już spokojniejsza, bo był to dla niej znak, że napewno wszystko będzie dobrze.

Dostałam od Matki Miłosiernej z Pompejów więcej niż tylko to o co prosiłam, dostałam tak jakby „drugie życie” i nie mogę inaczej zakończyć swojego świadectwa jak tylko słowami modlitwy dziękczynnej: „Cóż Ci dać mogę o Królowo Pełna miłości? Moje całe życie poświęcam Tobie. Ile mi sił starczy, będę rozszerzać cześć Twoją, o Dziewico Różańca Świętego z Pompejów, bo gdy Twojej pomocy wezwałem, nawiedziła mnie łaska Boża”.

Moja przygoda z Nowenną Pompejańską rozpoczęła się pół roku temu i napewno będzie mi towarzyszyć już zawsze.

Pozdrawiam Całą Redakcję tworzącą tak wspaniałe dzieła oraz Wszystkich odmawiających Nowennę Pompejańską. Szczęść Boże!

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
[seopress_breadcrumbs]
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Monika
Monika
01.02.17 08:31

Piękne i piękny sen 🙂 <3 Chwała Najwyższym w niebie ! <3 pozdrawiam 🙂

MG a Terp
MG a Terp
31.01.17 21:44

Mam obawy co do mojego Zdrowia.caly czas placze. Takie swiadectwo podnosi na duchu. Dziekuje Justyna!

Dana
Dana
31.01.17 21:11

Takim pieknym swiadectwem dodajesz Justynko innym nadziei i wiary.
Niech Maryja ma Cie w swojej opiece .

3
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x