Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Jolka: Przez Maryję do Boga – to się dzieje naprawdę

NP poznałam rok temu i odtąd nie rozstaję się z różańcem.Już nie pamiętam która to z kolei nowenna 8,9,10 dla mnie to bez znaczenia (kilka razy odmawiałam 2 jednocześnie).

Już nawet nie pamiętam jakie były dokładnie intencje bo nie były konkretnie sprecyzowane dotyczyły ogólnie życia mojego,tragicznego pod względem finansowym położenia mojej rodziny,groźby bankructwa firmy męża,utraty domu,alkoholizmu męża,niezgody między braćmi trwającej od lat.Po prostu przytłaczający ogrom nieszczęść.Byłam wrakiem człowieka a Maryja stanęła na mojej drodze zapraszając mnie do odmawiania nowenny.Wiedziała,że dużo czasu spędzam przed komputerem i przez niego zadziałała-wszędzie napotykałam nowennę a jakoś nigdy wcześniej o niej nie słyszałam.

Cud nowenny w moim życiu.

Odkąd odmawiam nowennę spływają na mnie zdroje łask. To Matka Boska (która zawsze była dla mnie tylko matką Jezusa nie kimś bliskim mojemu sercu) przez różaniec doprowadziła mnie do swego Syna ,pokazała mi Jego prawdziwe oblicze pełne miłosierdzia.Każdego dnia prowadzi mnie o krok dalej,daje spokój i ukojenie. Z matczyną cierpliwością i łagodnością otula płaszczem swej opieki nie tylko mnie ale i moją rodzinę.W trakcie odmawiania jednej z nowenn starszy syn miał wypadek ,podwójne dachowanie samochodu,auto do kasacji a moje dziecko wychodzi z tego z jedną małą kropelką krwi na palcu.Jeszcze raz dziękuję Bogu i Mateńce za to cudowne ocalenie.

Nowenna ,którą dała nam Maryja jest dla mnie dobrym nauczycielem.Najpierw nauczyła mnie „dyscypliny” bo ileż to razy nie miałam w swoim życiu czasu na modlitwę a teraz nie potrafię bez niej żyć.Potem moja przemiana.Myślałam o sobie,że jestem dobra,nikogo nie krzywdzę ,staram się być dobrą żoną,matką,chodzę do kościoła nie zastanawiałam się nad tym czy Bogu to wystarcza.Dziś wiem,że nie wystarczało.Kierował (i robi to nadal -za to wielbię go całym sercem) moim życiem,dodał odwagi bym głośno o nim mówiła i świadczyła o nim innym ludziom.Dostawałam konkretne wskazówki co mam robić poprzez Biblię,jakieś wewnętrzne przynaglenia a czasem wprost przez innego człowieka.Otworzyły się moje oczy i dostrzegłam jak marna była moja wiara.Oto przykład z mojego życia ,który ostatecznie zdecydował o tym,że swoje pretensje „gdzie ty jesteś Boże?czy tego nie widzisz?czemu mi to robisz?” zamieniłam na „Jezu ufam Tobie”.Mam 5 osobową rodzinę ,katolicką z przyjętymi Sakramentami,szanujemy się wzajemnie ,wspieramy ale mąż i dorosłe dzieci przestali chodzić do kościoła,dla jednego syna Bóg stał się energią z kosmosu,dla drugiego wiara to ciemnogród,dla córki to raczej tradycja.Którejś niedzieli idąc samotnie do kościoła myślałam po co ja tam idę jak to i tak niczego nie zmienia,może jestem jakaś zacofana i nie ma Boga tylko ta energia ma na nas wpływ,czas tylko tracę.Dotarłam jednak do kościoła i miałam potrzebę spowiedzi.Nie mówiłam o moich wewnętrznych rozterkach.Oniemiałam gdy ksiądz odezwał się do mnie mniej więcej tymi słowami ” bądź wierna w swojej wierze i swoim życiem dawaj przykład najbliższym.Twoje dzieci teraz tego nie rozumieją ale przyjdzie dzień gdy pójdą za twoim przykładem.” i więcej nic. Zrozumiałam,że to sam Bóg przez tego kapłana mówi do mnie.Bóg stał się dla mnie żywy.Dziękuję mu za wszystko: za Maryję,za nowennę,za każdą minutę życia,za radość którą wypełnił mnie i za miliony innych rzeczy.Bogu niech będzie chwała i cześć Maryi.

Rok odmawiania nowenny i 5 różaniec -3 porozrywane dosłownie na kawałeczki i 1 zgubiony.Różaniec mam zawsze przy sobie i jak go zgubiłam to nie mogłam sobie miejsca znaleźć bo czegoś mi brakowało.

PS.Jedna intencja na pewno spełniona -prosiłam o zdanie powtórkowej matury z matematyki przez mojego syna.Zakończyłam nowennę dzień przed maturą choć tego nie planowałam .Rozpoczęłam NP mając wątpliwości czy ją zda ponieważ po skończeniu szkoły poszedł do pracy i nie zajmował się nauką.2 dni przed egzaminem zaglądnął do zeszytów i tyle. Ale ja już czułam wewnętrznie, że zda-skąd miałam tę pewność? Matka Boża mi ją dała 🙂 Dziś wiem to na pewno.

Pozostałe spełniają się każdego dnia.Nie jest to cud tu i teraz ,ten cud dzieje stopniowo ,codziennie.Problemy,które powierzyłam Bogu przez serce Maryi szczęśliwie się rozwiązują.

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
5 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Barbara
Barbara
05.10.16 17:42

Dziękuję za piękne świadectwo,moja sytuacja jest bardzo podobna. Wszystko złożyłam w ręce Jezusa i Maryi.Bóg zapłać.

Marianna A
Marianna A
10.09.16 10:22

Piękne świadectwo.Mam podobną sytuację,,złożyłam wszystko w ręce naszego Pana. Bóg zapłać.

MAGDALENA
MAGDALENA
09.09.16 22:57

Piękne świadectwo .Chwala Panu

Lucyna
Lucyna
09.09.16 21:27

Bóg Ci zapłać za Twoje świadectwo ,jest jak balsam na moja duszę.

Anastazja
Anastazja
09.09.16 16:45

Jakie piękne i mądre świadectwo. Jest wzorem dla letnich katolików. Ja również spróbuję jak Ty Jolko
zaufać Maryi. Potrzeba mi pomocy, aby popracować nad sobą. Dziękuję z całego serca za to zwieciadło
Twojj duszy. Maryjo, pomóż i mnie.

5
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x