Ostatni rok był przełomem w moim życiu. Wydawało mi się, że jest dobrze, że wszystko układa się tak jak trzeba, nie czułam potrzeby proszenia o nic Boga i niewiele o nim myślałam. Jednak ciąg trudnych dla mnie wydarzeń i rosnące poczucie samotności doprowadziły mnie po raz pierwszy do granic mojej wytrzymałości.Z osoby silnej, stałam się bezradnym, zagubionym dzieckiem poszukującym ratunku w modlitwie.
Nie jest łatwo. Te pięć miesięcy z różańcem, dzień w dzień przepełnione były skrajnymi emocjami. Nie potrafię znaleźć równowagi między wiarą, a zwykłymi sprawami, którymi zajmuję się na co dzień.
To, o co się modliłam, potoczyło się w zupełnie innym kierunku. Czytając Wasze świadectwa, powtarzam sobie, że widocznie inna jest wola Boga, ale tak trudno trwać w modlitwie, kiedy nie przynosi ona nawet spokoju, kiedy zaczynasz wątpić w jej sens. Męczą mnie myśli, że skoro Bóg chce inaczej, to moje prośby i tak nic tu nie zmienią, więc po co w ogóle o coś prosić.
Próbuję, ale wciąż nie potrafię całkowicie zawierzyć swoich problemów Bogu, zawsze jest jakieś „ale”. Po tym jak się sprawy potoczyły, chyba sama już nie wierzę, że moja intencja jeszcze może się spełnić.. A jednak nie nastąpiło jednoznaczne rozwiązanie, ani w jedną, ani w drugą stronę, co daje mi cichą nadzieję każdego dnia. I to chyba jest w tym wszystkim najgorsze. Czuję, że utknęłam w zawieszeniu. Myślę, że powinnam podjąć jakąś decyzję, ale tak bardzo boję się jej konsekwencji. Proszę Go, żeby wskazał mi kierunek, ale wciąż nie słyszę odpowiedzi.
Witaj, ja jestem najlepszym przykładem na to, że Bóg nas wysłucha ale potrzeba na to czasu Matka Boża nie jest ZŁOTĄ RYBKA czasem musimy poczekać na wysłuchanie naszej prośby. Ja zaczęłam Nowenne Pompejanska w lutym 2015 roku a Bóg i Maryja wysłuchali mnie w styczniu 2017 roku. Sposób w jaki spełniła się moja intencja to po ludzku niemożliwe, niewykonalne, nierealne a tu proszę cały 2016 rok Odmawialam Nowenne Pompejanska i za każdym razem dostawałam kosza później był tydzień płaczu nie wiem dlaczego nigdy się nie poddalam i to jest prawda. Dzisiaj zostałam wysłuchana w sposób szczególny nawet o tak wiele… Czytaj więcej »
Nowenna pompejanska za dusze w czyścu cierpiace pomodlcie sie za nie i przez ich wstawiennictwo proscie o rozwiązanie waszych problemów a na pewno wam pomogą duszyczki. Ja tak robię wszystko o co proszę to przez nie i wszystkie modlitwy ofiaruje za nie. I właśnie też tak miałam że nic nie mogłam uprościć a od kiedy za dusze odmawiam nowennę wiele moich problemów się rozwiązalo. Jak odmówiłam nowennę w innej intencji to moje problemy stawały się jeszcze większe i zły strasznie macil mi w życiu. Bałam się za nie modlić nowenna bo słyszałam że wtedy jest jeszcze gorzej ale właśnie od… Czytaj więcej »
„Łaski z mojego miłosierdzia czerpie się jedynym naczyniem, a nim jest ufność. Im dusza więcej zaufa, tym więcej otrzyma”. Nie jest to łatwe, ale gdy jest inaczej w pewnym sensie wystawiamy Pana Boga na próbę, gdyż wierzymy w Niego tylko kiedy jest dobrze. Do wytrwałości polecam przede wszystkim życie sakramentalne oraz modlitwę choćby do św. Michała Archanioła. Polecam również wszystkie modlitwy niezależnie w jakiej intencji ofiarować przez dusze w czyśćcu cierpiące. Dla zwiększenia siły modlitwy pomaga tez modlitwa 2 lub więcej osób w jeden intencji, niezależnie czy w jednym, czy w różnych miejscach. Pozdrawiam.
Witajcie!!! Mam identycznie…modlę się od początku marca NP i też żyję „w zawieszeniu”…nic do przodu, nie wiem jak mam dalej żyć z tą „niewiedzą”. Moje modlitwy trwają po 1-2 godz. dziennie. Wszystko idzie na drugi plan, bo na pierwszym są modlitwy, spowiedź, komunie św. słuchanie kazań na youtube itp. Dawno wybaczyłam osobom, które mnie skrzywdziły, nie trzymam w sercu urazy do nikogo. Modlę się i płaczę, w dzień, w nocy, kiedy mnie „nachodzą” chwile zwątpienia. Ale wciąż walczę, Nowenna za Nowenną, dopóki mam siłę nie przestanę. Kiedy czytam świadectwa o tych wszystkie cudach, jakie doświadczają ludzie, to cieszę się z… Czytaj więcej »
Dokładnie wiem co czujesz,bo jestem w tym samym miejscu…
Ale wiem,że w swoim czasie przyjdzie rozwiązanie-najlepsze z możliwych.
Nie trać nigdy z oczu Chrystusa i nie wypuszczaj z rąk różańca-bo na to tylko czeka szatan.
Pomodlę się za Ciebie-trwaj tylko przy Bogu-On NIGDY nie zawodzi.
Zawodzą tylko ludzie.
Pragnę dodać Paniom otuchy i nadziei! Wiem że trudno to przyjmować, gdy brakuje odpowiedzi, piętrzą się problemy, jest rozpacz, nie widać wyjścia z sytuacji, modlitwa zdaje się być nie wysłuchana i zamiast nieść pokój prowadzi jeszcze do większego cierpienia w przedziwny sposób. Byłam długo w takim stanie i trudnej sytuacji życiowej bez wyjścia, bez nadziei, bojąc się co dalej. Ale Pan Bóg i Matka Boża przeprowadzili mnie przez to, trwało bardzo długo – 3-4 lata zanim stanęłam choć trochę pewniej na nogach, ale dziś jest lepiej! Proszę się nie poddawać. Poddać się to dokładnie to, czego chce zły duch. Szczęść… Czytaj więcej »
Nie jesteś sama. Też tak mam od lutego postanowiłam modlić się Nowenną Pompejańską i wtedy wszystko posypało się lawinowo. Od tego czasu codziennie modle się NP i płaczę. Tak wygląda mój każdy dzień. Proszę Boga o rozjaśnienie mojego umysłu, o pokazanie mi drogi, jakąś wskazówkę i wszystko na nic, ale codziennie czytam świadectwa i widzę że Bóg działa w życiu każdego, starając się przekonać, że i w moim zadziała, że u mnie też zaczną dziać się „cuda”. Tylko może nie teraz, może jeszcze moje serce musi być odpowiednio przygotowane. Często nachodzą mnie wątpliwości, tak jak Ciebie, po co się modlić… Czytaj więcej »