Jestem po 3 poronieniach. Wyjechaliśmy z mężem na urlop, po powrocie okazało się, że ktoś włamał się do naszego mieszkania i ukradł całą moją biżuterię. Byłam załamana, zestresowana i zaskoczona tą sytuacją.
Po całej procedurze z policją, pojechaliśmy z mężem do mojego brata na obiad. Chcieliśmy ochłonąć i wyjść z domu, była piękna słoneczna niedziela.
I rozmawiają powiedział o naszym wspólnym znajomym, który również starał się o potomstwo i odmawiał nowennę.
Ja również kiedyś ja odmawiałam, wiec pomyślałam dlaczego nie.
I zaczęłam się modlić. Akurat nie oczekiwałam pozytywnego testu ciążowego, a taki właśnie wyszedl.
Modlę się nadal o szczęśliwe rozwiązanie bo to są dopiero początki. Ale już zawierzylam Maryji moje dzieciątko. CHWAŁA PANU!