Skończyłam studia rok temu. Były naprawdę trudne, więc miałam nadzieję, że ze znalezieniem pracy nie będzie problemu. Tym bardziej, że już na studiach łapałam doświadczenie. Pragnęłam znaleźć pracę w zawodzie. Niestety po drodze okazało się, że mimo talentu i chęci do pracy nie mogłam znaleźć satysfakcjonującego zajęcia. Pracując w mojej branży dostawałam bardzo niską pensję i z dużym opóźnieniem, często nawet miesięcznym. Zostałam tam tylko 3 miesiące. W kolejnej pracy harowałam umysłowo przez 8 godzin dziennie próbując jak najbardziej się wykazać, mimo również zadziwiająco niskiej pensji. Jednak podobało mi się to co robię i naprawdę zależało mi na projektach, które prowadziłam. Nagle przed końcem okresu próbnego i czasie negocjacji wynagrodzenia (tymczasowe było za niskie na jakiekolwiek życie) szef zaczął mi wytykać błędy i postawił ultimatum, że mogę zostać na stanowisku za taką samą stawkę. Postanowiłam odejść z pracy, również ze względów jego niezbyt kulturalnych zachowań. Potem przez 3 miesiące mimo wykształcenia nie mogłam znaleźć pracy. Zbiegło się to również z utratą chłopaka, na którym bardzo mi zależało i moją depresję. Zatrudniłam się w pracy niezwiązanej z moim zawodem, a także troszkę degradującej moje wykształcenie . Trudno mi było tam pracować, ponieważ codziennie widziałam ludzi uzależniających się od hazardu. W międzyczasie dalej szukałam pracy i z mamą zmówiłam dwukrotnie nowennę do Matki Boskiej Rozwiązującej Węzły. Pewnego dnia trafiłam na ogłoszenie o pracę, której bardzo pragnęłam ze względu na dobre zarobki, a także warunki pracy (6 godzinny tryb pracy) oraz samą formę pracy i branżę. Wszystko pasowało idealnie do moich marzeń i zainteresowań. Złożyłam aplikację, ale ponieważ długo nie dostawałam odpowiedzi byłam pewna, że tym razem znowu mi się nie poszczęściło. W międzyczasie inne rozmowy także mi nie szły. Zawsze wytłumaczeniem było zbyt małe doświadczenie. Jednak po dwóch miesiącach rekrutacji okazało się, że zostałam zatrudniona w firmie na, której mi zależało. Czuję się tutaj doceniana i spełniona. Rozwijam się, nie narzekam na ciągłe przemęczenie, z którym miałam problem w poprzedniej pracy . Kwestia finansowa jest również naprawdę ok. Wierzę, że to Maryja pokierowała tak moim życiem, abym otrzymała tę pracę. Za jakiś czas w komentarzu napiszę, czy nadal jest tak dobrze. A Tobie Maryjo bardzo dziękuję za pomoc.
Ta nowenna naprawdę ma ogromną moc i sprawia, że nigdy nie jesteś pozostawiony samemu sobie.
Zobacz podobne wpisy:
Nowenna pompejańska pomaga całej rodzinie
Justyna: Praca i inne łaski
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Gratulacje!,,, i powodzenia w nowej pracy! Chwala i dziekczynienie dla Jezusa i Matki Najswietszej!
Dziękuję <3