Kochani, chcę się z Wami podzielić świadectwem łaski, którą otrzymałam przez wstawiennictwo Matki Boskiej, Królowej z Pompejów. Moją pierwszą nowennę (01.09–4.10. br.) odmówiłam w intencji znalezienia nowej pracy, bądź pozostania na obecnym stanowisku pracy, ale ze zmianą mojego nastawienia… Byłam naprawdę w bardzo złym stanie emocjonalnym, pracowałam w ogromnym stresie, czułam wielki smutek i przepełniała mnie złość.
Ta modlitwa mnie uratowała! Matka Boska cały czas się mną opiekowała, czułam Jej obecność. Nadal pracuję na moim stanowisku, ale diametralnie zmieniłam podejście w pracy. Nie nakręcam się, nie żywię urazy do przełożonych, więcej się uśmiecham. Dostrzegam również to, iż łatwiej i szybciej wykonuję powierzone mi zadania i obowiązki. W trakcie odmawiania tej modlitwy doświadczyłam również innych łask, m.in. miałam kolizję samochodową, z której wyszłam cała i nikomu nie wyrządziłam żadnej krzywdy. Drugą nowennę chcę odmówić w intencji mojego jedynego, 15-letniego syna. Matka Boża naprawdę czyni cuda, trzeba tylko mocno wierzyć, módlcie się i nigdy nie poddawajcie się! Pozdrawiam Was serdecznie.
Powyższe świadectwo zostało opublikowane w zimowym (8/2013) numerze Królowej Różańca Świętego.
Zobacz podobne wpisy:
Agnieszka: Pan Bóg wie lepiej… (ciąża)
Emi: o uwolnienie od przekleństwa
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
To prawda, modlitwa różańcowa nas wycisza, otwiera oczy, uczy jak się zachować. Modlący się na różańcu mają dystans do wielu spraw, których wcześniej nie dostrzegali. „Pamiętajmy – różaniec pochodzi z nieba i do nieba prowadzi” JPII
Trzeba również modlić się litanią do Ducha Świętego, nawet gdy my nie możemy się modlić On modli się za nas.