Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Nowenna dała mi więcej niż prosiłam

0 0 głosów
Oceń wpis

Bardzo kochałam swojego partnera, niestety on złamał przysięgę i mnie zdradził i zostawił. Bardzo przeżyłam to, byłam gotowa wybaczyć mu wszystko, żeby tylko wrócił. Sposoby rozmowy z nim, sms nie przynosiły skutków. Zaczęłam najpierw odmawiać modlitwy do Świętej Rity patronki od spraw trudnych i beznadziejnych, modliłam się po kilka razy dziennie. Szukając w internecie kolejnych świętych, których bym mogła prosić o pomoc natknęłam się na Nowennę, przeczytałam artykuły o nowennie, niestety jakoś nie za bardzo wierzyłam, że coś może się zmienić.

Odłożyłam laptopa i poszłam spać. Rano po przebudzeniu się zobaczyłam, że na kołdrze leży obrazek Matki Boskiej Fatimskiej z różańcem w ręku, dodam że obrazek zawsze stał na szafce nad łóżkiem i nie miał opcji, żeby spaść. Zrozumiałam, że Maryja chciała mi przez to przekazać informację: „módl się różańcem”. Postanowiłam spróbować, i tak zaczęła się moja przygoda z Nowenną. Początkowo z nieufnością się modliłam, ale z czasem zaczęłam odczuwać wewnętrzny spokój, jak nie modliłam się to odczuwałam tak jak odczuwają nałogowcy, że mi czegoś brakuje, ciągnęło mnie do modlitwy, wtedy czułam się szczęśliwa.

Były też dni kiedy zaczynałam tracić wiarę w to, że moja prośba o to, aby mój były wrócił do mnie była wysłuchana, mówiłam o wszystkim Maryi, o moim zwątpieniu, o tym jak bardzo ją błagam. Kolejnym krokiem była również modlitwa do Świętego Józefa, poprzez niego ukochanego Maryi, przybranego ojca Jezusa chciałam prosić o wstawiennictwo. Dowiedziałam się, że są kościoły gdzie ludzie piszą telegramy do tego świętego i składają je pod obrazem jako prośby, wtedy zrobiło mi się tak smutno, że u nas nie ma takiego obrazu a ja w domu nie mam żadnego obrazka tego świętego. Na drugi dzień poszłam do kościoła i tam stał się kolejny cud, na stoliku zostały wyłożone obrazki, które mogą sobie brać ludzie a wśród tych obrazków leży jeden, jedyny obrazek Świętego Józefa, napisałam telegram z błaganiem, odmawiając kilka razy dziennie modlitwę.

Podczas modlitwy nowenny różańcowej usłyszałam w głowie słowa niedługo będzie dobrze. Miałam nadzieję, że mój były zrozumie, że przysięga jaką mi złożył na Jasnej Górze przed obrazem, że mnie nigdy nie zdradzi i nie zostawi jest dla niego ważna i że wróci. Niestety tak się nie stało, dostałam za to wiele pytań w głowie od Maryi, czy naprawdę jestem gotowa wybaczyć, czy wiem że jeśli raz zdradził będzie to samo robił itp. Stało się coś czego nie spodziewałam się, na mojej drodze Maryja postawiła innego człowieka, którego poznałam przypadkowo na jednej z dyskotek, przetańczyłam wtedy z nim noc.

Po tej dyskotece choć wymieniliśmy się telefonami kontakt się urwał. Nawet za bardzo go nie wspominałam, ciągle żyłam nadzieją, że mój były zrozumie że źle zrobił, że kocha i wróci. Pewnego dnia wybierając się z koleżanką na dyskotekę, aby trochę potańczyć dostałam telefon od kolegi wcześniej poznanego (tego z dyskoteki), zapytał się co robię, odpowiedziałam ze idę z koleżanką potańczyć, on też się wybierał, pojechał razem z nami. Kolejna noc przetańczona z nim. I tak od tamtej pory jesteśmy razem, już nie wspominam byłego, może kiedyś zrozumie jak skrzywdził kobietę, która go kochała za nic. Ze mną ciągle jest różaniec i nowenna. Uwierzcie w moc tej modlitwy i w Boga, że on chce dla nas jak najlepiej nigdy źle. Dziękuję Kochana Maryjo!

Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

0 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x