Na początku 2017 roku zachorowałam na raka piersi. Byłam załamana, miałam 37 lat i wiele planów, męża, dzieci… Operacja, chemioterapia. Zaczęłam modlić się do Maryi Nowenną i odzyskałam spokój i radość życia. Niestety, okazało się, że są przerzuty do płuc. Rozpoczęłam kolejną Nowennę i kolejną chemiotrapię. Mimo, że nie jestem zdrowa, codziennie dziękuję Maryi i Jezusowi za radość życia, za dobre samopoczucie podczas chemii. Uważam, że to jest cud.
Na poczatku 2018 roku okazało się, że mam guza w mózgu, który może być przerzutem czerniaka. Rozpoczęłam kolejną Nowennę i dziś okazało się, że czerniaka nie ma, a w płucach nie ma większych zmian. Jeszcze nie jestem zdrowa, ale wiem, że dzięki Maryi poradzę sobie z wszystkim!
Zobacz podobne wpisy:
Nowenna pompejańska pomaga całej rodzinie
Izabela: Boże prowadzenie w chorobie nowotworowej
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
dzisiaj koncze nowenne do patrona chorych na raka sw Peregryna za moja sasiadka od jutra zaczne za toba odmawiac ,nie martw sie wszystko bedzie dobrze ,sama widzisz juz powoli zaczyna byc lepiej,poradzisz sobie napewno z ta choroba ,Matka Boza uprosi dalsze uzdrowienie
Niech Maryja uprosi łaskę zdrowia i długich lat życia. Sama jestem po czerniaku. . Z Panem Bogiem..
Joanno poczytaj BEFUNGIN
Niech Matka Boża ma Cię w opiece.Jezu Ty się tym zajmij!
Wiara daje siłę, dużo zdrowia i opieki Maryi życzę Ci z całego serca.
Marts odsłuchaj na yt O.Witko o uzdrowieniach.
Wszystkiego dobrego
Piękne świadectwo zaufania Bogu, dużo zdrowia i łask Bożych.
Bogu niech będą dzięki !!!!