Magda: Największe błogosławieństwo

O dar macierzyństwa odmówiłam nowennę już trzy lata temu. Był to dla mnie trudny czas. Nie mogąc znaleźć pracy w wymarzonym zawodzie, zatrudniłam się w sklepie, ale ciągła presja, bardzo wymagające kierownictwo i stres przyczyniły się do tego, że chciałam jak najprędzej stamtąd uciec. Wtedy ciąża była dla mnie najlepszym rozwiązaniem. Moja mama między czasie odmawiała też Nowennę pompejańską w intencji mojej wymarzonej pracy,a ja modliłam się o dar macierzyństwa. Nie mogłam zajść w ciążę, byłam załamana, nie mogłam już dłużej wytrzymać atmosfery w pracy i tego samego dnia, kiedy postanowiłam napisać wypowiedzenie, okazało się, że mam szansę na moją wymarzoną pracę! Zdałam sobie sprawę, że Matka Boska wiedziała lepiej, jak moje życie ma wyglądać. Przez dwa lata ciężko pracowałam, żeby zasłużyć na umowę na stałe i móc wreszcie spokojnie pomyśleć o macierzyństwie, mając pewną pracę w ukochanym zawodzie. Jednak okazało się, że po tych dwóch latach nadal otrzymałam umowę tylko na rok. Moja rozpacz była ogromna, gdyż bardzo pragnęliśmy z mężem dziecka, ale wiedziałam, że mogę już do tej pracy później nie wrócić. Znów zaufałam Maryi. Odmówiłam kolejną Nowennę, tym razem prosząc o błogosławieństwo w naszym życiu. Po prawie dwóch miesiącach od jej zakończenia okazało się, że jestem w ciąży!Nie wiem, co będzie dalej z moją pracą, ale skoro Bóg tak chciał, to znaczy, że tak jest dla nas teraz najlepiej.Teraz nasze Maleństwo jest dla nas największym błogosławieństwem.Tak bardzo baliśmy się, że nie będziemy mogli mieć dzieci, a teraz Ono jest, rośnie pod moim sercem i czeka, by pokolorować wkrótce nasz świat.