Witam. Mam 24 lata. Jestem 5 miesięcy po ślubie kościelnym.
Na początku trochę o mojej przeszłości. Pochodzę z rodziny alkoholicznej, rozbitej, w której była agresja i ubóstwo. Jako nastolatka nie dbałam zbytnio o siebie moralnie ponieważ nie zostałam tego nauczona. W wieku 18 lat opuściłam dom zamieszkałam z chłopakiem i w dość szybkim czasie wyjechałam za granice. Mąż też miał dość trudne dzieciństwo. Oboje przed poznaniem się mieliśmy problemy z czystością moralną (cudzołóstwo, masturbacja, pornografia) a także pojawiło się kłamstwo, przemoc psychiczna, fizyczna, agresja, pod koniec zdrady emocjonalne, fizyczne i nienawiść. Szukając pomocy znalazłam nowennę pompejańską jeszcze nie wiedząc, że modlitwa ma jakąś moc ale po przeczytaniu świadectw postanowiłam spróbować. Pierwszej nowenny o uzdrowienie miłości nie dokończyłam, rozpętało się piekło i sama poległam bardzo mocno. Jednak Pan Bóg zaczął wkraczać w nasze życie także z wielką siłą. Zaczęła się walka, spowiedzi, poprawa i ponowne wpadanie w grzech. Pojawiało się na drodze bardzo dużo ludzi którzy nas zbliżali do Boga. W międzyczasie wyjeżdżaliśmy za granice, na zmianę mieszkaliśmy razem lub osobno, raz walcząc ze sobą, czasami w grzechu przeciwko Bogu ale głownie łaska zwyciężała i poprzez zwiększanie świadomości zaczęliśmy walczyć z własnymi grzechami, uczęszczaliśmy na modlitwy uwolnienia, odmawialiśmy kolejne nowenny połączone z postem. Intencje były głownie o miłość bezwarunkową i małżeństwo , o wypełnianie woli Bożej i naszego powołania a także o dalsze prowadzenie i miłosierdzie. Pan Bóg udzielał nam w tym czasie bardzo dużo łask, od pomocy innych ludzi, przez małe cuda które widzieliśmy tylko my a także większe które były świadectwem dla rodziny i otoczenia. Przeżywaliśmy na prawdę kryzysowe sytuacje, życie wywracało się wiele razy do góry nogami i sami nad tym nie nadążaliśmy. Ja przeszłam odnowę w duchu świętym i rozeznałam swoje powołanie ze spowiednikiem, chłopak był sam przekonany czego chce ale zło ciągle nas atakowało i dopiero po podjęciu mocnej decyzji i zawierzeniu Panu Bogu całego ślubu Pan pomógł nam wszystko zorganizować w miesiąc co w okresie wakacyjnym(nauki przedmałżeńskie) i w całkowicie nie znanym dla nas miejscu (inne województwo) dla nas było nie osiągalne. Ale on nas tam widział i zaczął działać i było pięknie oglądać jak z nim człowiek potrafi obalić każdy mur, dla Boga nie ma nic niemożliwego, wielu ludzi się sprzeciwiało i było bardzo nie sympatycznych, jednak pod sam koniec byli zachwyceni efektem mimo że w zaufaniu działaliśmy chwilami nawet przeciwko zwykłej ludzkiej wyobraźni i nadziei, bez pieniędzy, w ciężkich do przeżycia warunkach. Dziś jesteśmy małżeństwem i staramy się wnosić zdrowe zasady do naszego związku a także powoli zwalczać nasze przyzwyczajenia którymi się sami zniewalaliśmy. Nasza 3 letnia droga nawrócenia dała wielu ludziom świadectwo że na prawdę warto, także moja mama zaczęła się więcej modlić i zaczęła zdrowiej oceniać całą sytuacje w ciężkiej rodzinie co okazuje się dla mnie wielkim wsparciem. Wielu osobom Pan Bóg przytarł nosa a ja dowiedziałam się jak dobrą matką jest Maryja która prowadziła mnie w każdym położeniu w jakim się znalazłam, jak dobry i miłosierny jest nasz Ojciec i jaką siłę ma imię Jezus oraz modlitwa różańcowa. Mam nadzieję że komuś przyda się moje świadectwo i życzę wszystkim i sobie wytrwałości i wiary w ciężkich chwilach 🙂
Zobacz podobne wpisy:
Anna: Spowiedź generalna
Łucja: Nowenna pompejańska i odmiana życia
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
no ale z tymi testami na czarownice to była przesada jak kobieta wyjmowała podkowę z wrzącej wody i miała oparzenia znaczyło że jest czarownica
Emku niestety bezmylnie powtarzasz kamstwa rozpowszechniane od 18 wieku przez masonierie, ktore z rzeczywistocia majá niewiele wspólnego, a ich jedym celem jest dyskretne obraanie i obrzydzanie koscioa katolickiego. Tak sie stao w pastwach zachodniej europy e wszyscy w to uwierzyli, nawet katolicy wsydza sie ze sá katolikami przez te brednie. Poczytaj sw Maksymiliana Kolbe, ktory pisal o celach, sposobach i metodach, ktore powziela masoneria zeby zniszczy koció
oczywicie koció Katolicki, jedyny, który ma wszystkie środki konieczne do zbawienia i moc pokona szatana.
Nie a co??
a ,,Teraz i w godzinę śmierci”? Mariusza Pilisa i Dariusza Walusiaka?
Wiesz Anno tak z tym słuchaniem ślepo kościoła to też nie jest dobre wyjście gdyby parę osób nie zbuntowało się przeciwko jego naukom kto wie może do dzisiaj żylibyśmy w przeświadczeniu że ziemia jest w środku wszechświata albo dalej był by test gorącej podkowy . Kościół też się mylił i zaliczał wpadki nie zapominajmy że kościół jest święty ale i zarazem grzeszny , powinniśmy wchodzić w dialog z kościołem , najgorsze w ludziach innych poglądów zwolenników aborcji czy związków homoseksualnych nie jest to że mają takie poglądy tylko to że te osoby najprzeważniej nie chcą wchodzić w dialog dlaczego bo… Czytaj więcej »
Mimo wszystko uczciwi historycy przyznają ze krucjaty były chwalebna sprawa, a inkwizycja bardziej ludzi broniła niz karciła. Podobnie z tymi pseudo konfliktami miedzy nauką a Kościołem. ćzy to nie Kościól istotnie rozwinął nauki?
Niestety ale z Pana Jezusa zrobiona takiego hipisa pacyfistę pomimo że wyraźnie powiedział że nie przynosi pokoju tylko miecz do ludzi chyba trochę to nie dochodzi że ten okres co teraz mamy to jest okres łaski Boga miłosierdzia gdzie każdy może się do niego nawrócić ale ten okres się skończy i Jego miłosierdzie zmieni się w gniew weźmie swój miecz i pozabija wszystkich swoich wrogów bez litości.
ogladales moze ten nowy filme ,,Fatima oredzie aktualne”?
Wiele lat temu, pamietam, mówiło się, że czystość przed ślubem wydaje się młodym przekleństwem, a po ślubie okazuje się ich błogosławieństwem. wtedy nikt o żadnych badaniach nie słyszał. ludzie słuchali kościoła i Boga i dlatego byli szczęśliwi. rozwody były rzadsze niż zaćmienia słońca
Wiele lat temu, pamietam, mówiło się, że czystość przed ślubem wydaje się młodym przekleństwem, a po ślubie okazuje się ich błogosławieństwem. wtedy nikt o żadnych badaniach nie słyszał. ludzie słuchali kościoła i Boga i dlatego byli szczęśliwi. rozwody były rzadsze niż zaćmienia słońca
Dekalog powinien być także dobrze przetłumaczony bo potem tworzą się problemy jak np z przykazaniem nie zabijaj. Potem tworzy się taki głupi pogląd że chrześcijanin nie może zabijać a to kłamstwo bo może , tylko musi być to zabójstwo uzasadnione np w obronie własnego życia kogoś bliskiego albo obcego, w wypadku kiedy jest wojna i broni się swojego kraju , można zabijać zwierzęta ale nie dla sportu czy zabawy tylko aby się pożywić.Strasznie wielu ludzi ma z tym przykazaniem problem z tego co zauważyłem , gdyby zabijanie w ogóle było zabronione to Jezus za życia w którymś momencie przecież musiał… Czytaj więcej »
Katehizm Kościoła Katolickiego 2263 – 2265 Uprawniona obrona 2263 Uprawniona obrona osób i społeczności nie jest wyjątkiem od zakazu zabijania niewinnego człowieka, czyli dobrowolnego zabójstwa. „Z samoobrony… może wyniknąć dwojaki skutek: zachowanie własnego życia oraz zabójstwo napastnika… Pierwszy zamierzony, a drugi nie zamierzony” (św. Tomasz z Akwinu). 2264 Miłość samego siebie pozostaje podstawową zasadą moralności. Jest zatem uprawnione domaganie się przestrzegania własnego prawa do życia. Kto broni swojego życia, nie jest winny zabójstwa, nawet jeśli jest zmuszony zadać swemu napastnikowi śmiertelny cios: Jeśli ktoś w obronie własnego życia używa większej siły, niż potrzeba, będzie to niegodziwe. Dozwolona jest natomiast samoobrona,… Czytaj więcej »
Emek piszesz jak mężczyzna. Nowenna Pompejańska chyba Ci służy
Świadectwo mocne:))mam jednak jedną uwagę-Pan Bóg nie uciera nikomu nosa,dał Ci wiele łask,ale nie po to,żeby komuś zrobić tym na złość – pomógł Tobie-życzę dużo dobrego.M.
Pan Bóg jak najbardziej ” uciera nosa” ludziom aby przypomnieć im, że bez Niego są nikim. Po to są nasze problemy życiowe. Są od Boga ( i nie jest to mój wymysł tylko tak mówią mistycy, którzy mają kontakt z Jezusem ) i jeśli ktoś się za mocno wywyższa Pan Bóg uciera nosa
Przede wszystkim P. Bóg jest MIŁOSIERNY…..
W Ameryce zostały przeprowadzone badania na 20 000 małżeństw na temat kto jest bajbardziej zadowolony z seksu w małżeństwie. Okazało sie że były to pary katolickie i hasyckie (ortodoksyjni żydzi). Po przeprowadzeniu bardziej wnikliwych testów okazało się, że w tych grupach był największy odsetek małżeństw, które poraz pierwszy współżyły seksualnie ze sobą po ślubie. W toku kontynuacji tych badań, okazało sie, że istnieje pewna korelacja pomiędzy szcześliwością pożycia małżeńskiego a stanem dziewictwa osób, ktore decyduja sie na stanowienie pary małżeńskiej. Zjawisko to nazwano MECHANIZMEM PIERWSZEGO KONTAKTU. Polega ono na tym iż, moment inicjacji seksualnej, ma kluczowe znaczenie na dalsze pożycie… Czytaj więcej »
magdaleno co ty ciagle z tymi badaniami?
Ireno,wydaje mi się, że nic złego w tym nie ma,odczytuję to tylko jako naukowe potwierdzenie konieczności zachowania dekalogu/ VI przyk./
a mi sie wydaje ze dekalog to powinien byc w naszej glowie i sumieniu ,jesli ktos do niego na co dzien zwraca sie myslami to nie potrzeba naukowych wywodow i nie tylko 6 przykazanie ,ale caly jest bardzo wazny
Irenko, nie miej pretensji do koleżanki, jak ten co się złości na garbatego, że ma dzieci proste. Nie dotyczy Cie ten problem to Twoje szczeście. popatrz woków co sie dzieje z obecnym pokoleniem. jak im robia wode z mozfgów wszkole, telewizji i świecie twz kultury. Niech czytają i niech się ucza jak sobie życia nie spieprzyć.
ja nie mam pretensji ,tylko jest male” ale”na ta strone NP zaglada bardzo malo mlodych osob wlasnie ktore to powinny przeczytac ,tu trafiaja juz osoby po przejsciach ,poranione ,skrzywdzone ,zawiedzione ,ktorym juz zycie dalo popalic ,to jakby musztarda po obiedzie ,masz racje ze dzisiejszy swiat robi wode z mozgu mlodziezy ,a rodzice zeby stawoali na glowie nic nie moga zrobic w tej sprawie ,dla mlodego czlowieka nie jest autorytetem ani ksiadz ,ani rodzic ,ani nauczyciel tylko towarzystwo w jakim sie obracaja i moda na „cos”,dopiero kiedy zycie daje porzadna szkole mlody czlowiek ma szanse wyjsc na „ludzi ,wiem cos o… Czytaj więcej »
Irenko droga i o to wlasnie chodzi, e te starsze osoby czesto sa czyimi rodzicami lub dziadkami, i jeeli takie osoby z milociá i taktem porozmawiaja czy to z dziemi czy to z wnukami, taka opinia osoby majácej autorytet w rodzinie moe przekona kogo raz na zawsze duo bardziej ni jakie artykuy w prasie czy wpisy na forum
tak tak dorotko oczywiscie masz racje ,bo trudno sie z tym nie zgodzic co piszesz ,ale porozmawiaj z rodzicami dzieci z gimnazjum ,ktore na szczescie juz likwiduja ,ja juz wiecej nie bede dyskutowac ,bo zycie pokazuje zupelnie co innego niz nam sie wydaje
Kochana IRENKO. mowienie ze nie warto czegos zrobic, zakladajac ze z gory sie nie uda to zwyczajne tchurzostwo cywilne, brak odpowiedzialnosci przed mowieniem prawdy tym, ktorych Bog nam powierzyl abysmy prowadzili ich slowem i przykladem do niego. Takie stwierdzenie pada przy okazji kazdego chrztu. wiec rodzice i opiekunowie itp nie tylko sa po to zeby pieniazki w domu byy, ale przede wszystkim aby byl przyklad i konkretna nauka w prawdzie. dOBREGO DNIA IRENKO
jak to dobrze ze na swiecie sa takie DOROTKI jak ty ,bo swiat ma jeszcze szanse na przetrwanie,bo gdyby byly tylko takie IRENKI bez odwagi cywilnej jak ja to pewnie juz by apokalipsa na nas spadla ,nie rozumie czemu sie tak zirytowalas ,blogoslawie cie i DOBREGO DNIA DOROTKO
Blogoslawie, dobrze bedzie jak zakonczymy dyskusje teraz
Piękne świadectwo…
Piękne świadectwo!
Tak to jest mocne świadectwo, dziękuję bardzo.
Dziękuje za to świadectwo, myślę że to nie przypadek że ukazało się akurat w tej chwili. Rozumiem Cię bo niektóre problemy miałam podobne. Jestem teraz w momencie zwątpienia, ale mam nadzieję że Bóg da mi jeszcze szansę aby wyjść z tego. Jeśli to możliwe proszę o dołożenie do swoich modlitw także mojej intencji