O nowennie pompejańskiej dowiedziałam się z obrazków z instrukcją jej odmawiania, zostawionych w kościele. Jestem w trakcie odmawiania dziesiątej w wersji 54-dniowej, za sobą mam też te w wersji klasycznej (pierwotnej).
Ostatnią odmawiałam w intencji kolegi. Nie miałam problemów z motywacją do modlitwy, choć podczas tej nowenny działo się wiele przykrych dla nas obojga sytuacji (wypadki bliskich osób, a nawet ich śmierć, kłopoty i wypadki w pracy). W pewnym momencie trwania nowenny pompejańskiej poza tą 54-dniową wersją podjęłam równocześnie tę klasyczną.
Mimo, że zawirowania wokół nas cały czas trwają i nie jest lekko, to muszę przyznać, że nasze relacje poprawiły się. Jesteśmy dla siebie wsparciem podczas zmagań z trudami życia codziennego na drodze do świętości. Możemy na siebie liczyć i modlimy się za siebie nawzajem. To owoce tej nowenny pompejańskiej, za które jestem wdzięczna Bogu i Maryi.
Zobacz podobne wpisy:
Czy pomożesz nam w szerzeniu różańca w internecie?
Małgorzata: Uwolnienie z toksycznego związku
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański