Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Ada: Stracone życie

4.3 8 głosów
Oceń wpis

To była moja dziesiąta nowenna. Odmawiana w intencji ułożenia spraw zawodowych i osobistych. Właśnie skończyłam. Znalazłam się w rozpaczliwym położeniu i nic nie mogłam innego zrobić, jak natychmiast po dziewiątej nowennie zacząć nową. Ta dziewiąta pozostanie bez świadectwa.

Parę dni po jej rozpoczęciu w intencji poprawy zdrowia mamy, mama zmarła i modliłam się odtąd za zbawienie jej duszy. Straciłam mamę, zostałam z chorym tatą i domem, którego sama nie będę mogła utrzymać. Tym gorliwiej modliłam się, choć wcześniejszych modlitw i pielgrzymek w intencji ułożenia życia nie zliczę. Pan Bóg z jakiegoś powodu nie chce dać mi męża, nie dał założyć rodziny i cieszyć się bezpieczną perspektywą starości. Ale za to szatan nie ustępował w czynieniu zła.

Poznałam kogoś. Nie wierzyłam w to przez 1,5 roku, ale trwało. On bardzo się starał. Tylko mieszkał 1800km ode mnie, tam, gdzie błagałam o cud. Drugi mężczyzna, nie traktowany przeze mnie poważnie, pojawił się prawie jednocześnie. Z deklaracjami, bez pokrycia. Ale wcześniej nie miałam takich zadeklarowanych adoratorów, albo ujawniali się już po tym, kiedy się ulatniali. Mieszkał bliżej. I nie starał się o mnie, tylko dbał o to, żeby nie urwać kontaktu.

Przeszkadzał mi, zaburzał logikę myślenia. Opowiadał bajki, w które miałam wierzyć. Tak, czasem ładne. Oczywiście nie umawiał się, tylko pisał. Kilka dni po rozpoczęciu nowenny dostałam wiadomość, że rozstrzygnęła się pozytywnie jedna sprawa w pracy. Bez tego pewnie zostałabym zdegradowana. I to jest pozytywny skutek nowenny. Odetchnęłam, bo trzy lata umierałam z niepokoju. Ale sprawy osobiste nie potoczyły się po mojej myśli.

Najpierw zdemaskował się mężczyzna, który mamił mnie bajkami o wspólnym życiu i rodzinie. Myślałam – wreszcie. Ten drugi wydawał się po trudnym okresie milczenia wznowić kontakt. Ale to było tylko kilka dni. Znów nie odpowiada na moje wiadomości, a sam nie pisze od śmierci mamy. A jeszcze w dniu pogrzebu mnie wspierał. Straciłam mamę, miłość, zapomnieli o mnie przyjaciele. Rodziny już mieć nie będę. To również strata z ostatnich miesięcy.

Dwa tygodnie przed zakończeniem nowenny pojawiły się problemy z odmawianiem różańca. Wcześniej ich nie miałam, albo rzadko. Modliłam się całymi nocami, klęcząc i zasypiając. Bardzo przykre jest to, co się stało. Bo nadzieja umiera ostatnia. No i to właśnie teraz czuję.

Proszę o modlitwę, bo nie ma się kto za mnie modlić.

Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

18 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Ewa
Ewa
21.06.23 10:05

Witaj,chcialam podzielić swoim doświadczeniem samotnisci,otóż myślę, że Pan Bóg zawsze wie lepiej niż my co jest dla nas dobre,samotność jest trudna z ludzkiego punktu widzenia,ale u mnie przybliżyła relację z Bogiem. Nie byłabym w tym miejscu na mojej duchowej drodze gdzie jestem. Przede wszystkim chyba powinniśmy ufać Bogu całkowicie. Tego Ci życzę, ufności w Bozy plan na Twoje życie oraz bliskiej obecności Maryii na każdy dzień. Pozdrawiam serdecznie

Ada
Ada
11.07.23 02:09
Odpowiada na wpis:  Ewa

Dziękuję, ale trudno uznać samotność i opuszczenie za plan. A już na pewno nie na całe życie. Ale widocznie to jakaś pokuta. Może za kogoś, kto jej potrzebował. Trudno się pogodzić…

Emi
Emi
21.06.23 06:59

Droga Ado
Przepraszam jeśli będę zbyt szczera, ale z obrazu Twojej opowieści wyłania się osoba, która nie może ułożyć sobie życia po swojemu. To Twój plan.
A co z planem Pana Boga?
Sama mam takie doświadczenia, że im bardziej napieram na życie po swojemu, tym bardziej mi nie wychodzi..
Odpuść. Poważnie pogadaj z Bogiem. Proś o znaki. Czekaj. Bądź otwarta na propozycje (nie swoje i nie zawsze po Twojej myśli). Czasem będzie trudno tak czekać, ale to właśnie odsłania naszą słabość, która wymaga uleczenia.
Powodzenia 🙂 Pan jest zawsze z Tobą i kibicuje Ci 🙂

Adr
Adr
23.06.23 22:47
Odpowiada na wpis:  Emi

Droga Ado, naprawdę warto rozważyć słowa Emi. Z perspektywy czasu, dzisiaj mogę powiedzieć, ze sama latami parłam pod prąd, waliłam głowa w mur, pchałam się na sile tam gdzie nie powinnam, tkwiłam w toksycznych relacjach, bo wydawało mi się, ze tak ma być, bo ja tak chce i tylko wtedy będę szczęśliwa. Dzisiaj wiem, ze były to cenne doświadczenia które przygotowały mnie na przyjście zmian. Dzisiaj wiem równiez, ze gdyby nie te wszystkie porażki, koleiny i upadki przegapiłam to wszystko co mam teraz, a kiedy wydawało mi się ze jestem na dnie, sama i opuszczona to Bóg dobijał się do… Czytaj więcej »

Ada
Ada
11.07.23 01:52
Odpowiada na wpis:  Adr

Serdecznie dziękuję. U mnie naprawdę nie ma końca. Jeśli przychodzi tyle znaków w świętych miejscach, gdzie się modlę, a później kolejne cierpienia, to chyba lepiej, żeby Pan Bóg dał mi po prostu spokój. To łaska, jeśli przyszły zmiany. Niech przyniosą już tylko szczęście.

Ada
Ada
11.07.23 02:05
Odpowiada na wpis:  Emi

Serdecznie dziękuję. Najbardziej za wiarę w lepsze. Ja mam już za sobą i długie lata odpuszczania i momenty nadziei i doświadczenie ludzkiej miłości, która wydawała się darem z nieba. Wolałabym, żeby to się nigdy nie zdarzyło, a chyba sobie to wymodliłam. Po to, żeby wiedzieć, czego mieć nie mogę. Łatwiej było nie wiedzieć.

Patrycja
Patrycja
21.06.23 01:17

Nie martw się, nie będziesz sama. Pan Bóg ma dla Ciebie dobry plan – Jego plany dla Ciebie są pełne pokoju, jak mówi Pismo Święte..Trzeba ufać mimo wszystko.. modle się za Ciebie..módl się za swoją mamę i proś ją o pomoc, teraz jest bliżej Ciebie i bardziej moze Ci pomóc niż do tej pory. Zobaczysz..

Ada
Ada
11.07.23 01:40
Odpowiada na wpis:  Patrycja

Tak, wiem. Czuję to. Ale nadal spotyka mnie to wszystko zło, którego już nie mam siły więcej przyjąć.. Dziękuję za modlitwę.

Paulina
Paulina
21.06.23 00:07

Kochana, trudno napisać coś co mogłoby Cię podnieść na duchu. Nie mam takich słów. Mogę tylko Boga poprosić za Tobą w modlitwie. Niech wróci Ci nadzieję.

Ada
Ada
11.07.23 01:36
Odpowiada na wpis:  Paulina

Dziękuję serdecznie. To wiele dla mnie znaczy.

Edyta
Edyta
20.06.23 23:39

To co przezywasz musi byc bardzo bolesne – obiecuje modlitwe w Twojej intencji. Sprobuj pomodlic sie o uwolnienie z przeklenstw, mnie to ogromnie pomoglo. Polecam rowniez Msze Swiete z modlitwa o uzdrowienie na kanale YouTube Mocni w Duchu-sama doznalam tam mnostwo uzdrowien emocjonalnych. I modlitwe uwolnienia wedlug 5 kluczy Neala Lozano.

Ada
Ada
11.07.23 01:35
Odpowiada na wpis:  Edyta

Bardzo dziękuję. Spróbuję, tak właśnie czuję, że to skutek jakiegoś przekleństwa.

Barbara
Barbara
20.06.23 19:42

Pomodlę się za Ciebie.

Ada
Ada
11.07.23 01:32
Odpowiada na wpis:  Barbara

Serdecznie dziękuję.

Iwona
Iwona
20.06.23 18:29

Obiecuje modlitwe

Ada
Ada
11.07.23 01:31
Odpowiada na wpis:  Iwona

Tak bardzo będę wdzięczna, dziękuję.

Monika
Monika
20.06.23 18:24

Trzeba ufać do końca, to że narazie nic się nie dzieje nie znaczy że w końcu nie nastąpi, jeśli Pan Bóg zwleka z daniem Tobie tego o coś prosisz to dlatego że szykuje dla Ciebie coś piękniejszego trzeba tylko przylgnąć do Jezusa i Maryji całym sercem i się nie poddawać ❤️

Ada
Ada
11.07.23 01:29
Odpowiada na wpis:  Monika

Bardzo dziękuję za modlitewne wsparcie i słowa otuchy. To wiele dla mnie znaczy. Aż trudno mi uwierzyć, że tak po prostu dostaję coś od kogoś. Życzę wiele łask.

18
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x