Szczęść Boże!
Decyzję o rozpoczęciu mojej pierwszej w życiu Nowenny Pompejańskiej podjęłam spontanicznie. poczułam, że mój przyjaciel, kleryk, potrzebuje modlitwy. Wiedziałam (dało się zauważyć), że coś go trapi, nie wiedziałam jednak, co, dlatego modliłam się po prostu w jego intencji. Właściwie prawie nie mieliśmy ze sobą kontaktu podczas tych 54 dni, każdy żył własnym życiem. Skończyłam nowennę nie wiedząc tak naprawdę, czy coś się w jego życiu zmienia. Niedawno spotkaliśmy się i przy okazji szczerej rozmowy, opowiedział mi o swoim problemie.Był to problem natury sercowej, który trwał od kilku lat i on nie potrafił się od tego uwolnić. Czasem udawało się na jakiś czas, ale później ona znów się odzywała… Jemu było trudno z takim uczuciem w sercu. Powiedział jednak, że niedawno poczuł, że jest już od tej relacji i uczucia wolny, a ona też przestała się odzywać. Podał nawet konkretną datę – dla mnie to był znak, bo zbiegała się ona z ostatnimi dniami mojej nowenny. I o ile czasem w trakcie tych 54 dni bywało mi trudno, tak w kilka ostatnich dni tej modlitwy ja również odczuwałam pokój w sercu i przychodziła mi ona z łatwością :-). Postanowiłam przyznać mu się, że się za niego modliłam i do dziś czasem przypomina, że naprawdę nadal czuje się wolny od tamtej relacji i wierzy, że to dzięki nowennie. Chwała Panu! I pamiętajcie, klerycy, księża i siostry zakonne też mają uczucia, nie wolno się nimi bawić…
Zobacz podobne wpisy:
Mariusz: Łaska nawrócenia
Marta: Sześćdziesiąta nowenna pompejańska
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Bogu niech będą dzięki za naturalne zachowanie kleryka(nie da się być dobrym kapłanem uciekając od kobiet),ale i również za tak wspaniałego przyjaciele,który w cichości przez modlitwę uratował Boże powołanie.Niech Matka Najświętsza wyprasza dalsze łaski,a ksiądz niech dobrze wykorzysta swoje doświadczenie wobec innych kolegów i będzie wsparciem modlitewnym i psychicznym.
Ja też odmawiam teraz NP za księdza który został mi przeznaczony do modlitwy, a którego nie znam. Mam nadzieję że mu tym pomogę.
Kleryk to jeszcze nie ksiądz, Asiu. Seminarium służy rozeznaniu. Pójście do seminarium nie oznacza jeszcze pewnych święceń. A trzymanie się z dala od kobiet jest po pierwsze nienaturalne, po drugie niemożliwe, po trzecie – chore. Przecież po święceniacj, już jako ksiądz, miałby z nimi styczność. Gdyby klerycy byli siłą zupełnie izolowani od kobiet, to jako księża po 6 latach takiej izolacji, w ogóle nie potrafiliby z nimi rozmawiać, lub co gorsze, niektórzy mogliby dopiero po święceniach zrozumieć, że minęło się z powołaniem – i byłoby już za późno. To wszystko są bardzo trudne sprawy. Księża i klerycy muszą być bardzo… Czytaj więcej »
Ciekawy komentarz : ,, musi się z dala trzymać od kobiet i relacji. Ma służyć ludziom”. Kobiety też ludzie i stanowią w kościele większość. Czy ma się trzymać z dala od wszystkich kobiet czy tylko tych młodszych i ładniejszych a brzydszym i starszym może służyć droga Asiu ??? Ponieważ ze świadectwa wnioskuję, że to panna się odzywała i nie dawała spokoju… A że do tanga trzeba dwojga dobrze by było gdyby kobiety również trzymały się z dala od księży, jeśli mają złe zamiary, bo ksiądz to jednak też człowiek . Mam księdza w rodzinie, który powiedział kiedyś : W dzisiejszych… Czytaj więcej »
Kapłaństwo to służba i poświęcenie.
Kleryk by nie upaść musi się zdala trzymać od kobiet i relacji.
Ma służyć ludziom.Swoją wiarę pogłębiać poprzez modlitwę i zycie na chwałę Bożą.
To już nie zwykły człowiek to ksiądz, kapłan…
To prawda Asiu, ale oprócz tego co napisałaś ksiądz to też człowiek który grzeszy. Dlatego tak ważne jest abyśmy modlili się za kapłanów.