Jesteśmy małżeństwem od kilku lat , mamy jedno dziecko. Gdy pojawiła się w sercu chęć posiadania drugiego dziecka , postanowiliśmy nie czekać. Jednak upragnionych dwóch kresek na teście nie było.
Nie poddawaliśmy się. W między czasie ja zachorowałam . Nie było to na tyle uciążliwe, aby nie zająć w ciążę. Pomimo zaleceń lekarza nic się nie działo. Zaczęłam się zastanawiać co jest nie tak. W pracy ciągły stres(ogromny) to też nie sprzyjało. Pewnego dnia przypomnialam sobie o Sw. Józefie. Zaczęłam się więc modlić do Tego potężnego świętego. Ale nadal nic. Zaczęłam tracić nadzieję.
W pewne wakacje postanowiłam, że pojedziemy do Kalisza na taką rodzinną pielgrzymkę. Cudowne miejsce. I tam pierwszy raz usłyszałam o Nowennie Pompejańskiej. Przypadek? Nie sądzę! Zaczęłam się zastanawiać jak to jest możliwe odmówić w ciągu dnia trzy różance. Ale po powrocie do życia codziennego uciekła mi ta myśl , rozmyła się gdzieś pomiędzy kolejnymi nadziejami a zwątpieniem. Poniewaz nie było żadnych efektów, postanowiliśmy zmienić lekarza. Lecz to był rok 2020 i Coronavirus.
O zgrozo! Nie poddałam się było ciężko . I wtedy właśnie w maju przypomniałam sobie o NP. i zaczęły dziać się niesamowite rzeczy. Okazało się że muszę poddać się zabiegowi. Ale jak to przecież pozamykane szpitale takie obostrzenia a ja w ciągu tygodnia zostałam przyjęta na oddzial i poddana zabiegowi. I żeby nie było lekarz prowadzący mi nie pomagał sama wydzwaniałam. Szybko doszłam do siebie , lecz nowego życia dalej nie było.
Po skończonej nowennie okazało się , że mąż też ma kłopoty zdrowotne. Lekarz prowadzący zalecił odpowiednie leczenie. I stał się cud ,!! Byłam w ciąży radość ogromną i czas przepełniony ogromną wdzięcznością. W pracy też poukładało mi się , tak że zdałam bardzo trudny egzamin bardzo dobrze. I mógłam cieszyć się ciąża , która rozwijała się prawidłowo.
Drugą Nowennę odmówiłam w intencji mojego starszego dziecka. Efekt jest tak, że Matka Boża opiekuje się nim codziennie, w nauce jest najlepszy z klasy. Za co jestem bardzo wdzięczna Maryi, że mnie wysłuchała, że pomimo wątpliwości, zwątpienia wytrwałam, że upłynęło kilka lat to wszystko oddałam w ręce Maryi. AMEN❤️
Zobacz podobne wpisy:
Ewa: Nieutulone cierpienie
Marta: Cud narodzin
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański