Nowennę Pompejańską za mojego męża zaczęłam odmawiać jakieś 2 lata temu kiedy pokłócił się z osobą mi bardzo bliską. Modliłam się o to żeby się z nią pogodził, a także o jego nawrócenie. Długo zastanawiałam się, czy napisać to świadectwo, bo niestety choć te modlitwy zostały wysłuchane, być może też żeby zostały wysłuchane to w życiu mojego męża zdarzyło się wiele złego ( bardzo ciężką nieuleczalna choroba, która niestety trwa do dzisiaj). Jednak wierzę, że Maryja pomoże przezwyciężyć i te problemy, a były one konieczne do nawrócenia. Mój mąż kiedys był wierzący jednak od paru lat oddalił się bardzo od Boga.
Modliłam się za niego nowenną pompejańską o jego nawrócenie i zgodę z bliska mi osobą. Niestety mój mąż bardzo ciężko zachorował, był w stanie krytycznym, był bardzo długo reanimowany i lekarze praktycznie nie dawali mu szans na życie, a jak juz to jako roślina. Żyje, rośliną nie jest, ale nadal jest bardzo ciężko chory, choć był w stanie w miarę normalnie funkcjonować. Po tym wszystkim pogodził się z bliską mi osobą, czyli ta modlitwa została wysłuchana, jednak pomimo przejścia śmierci klinicznej nie nawrócił się i denerwował się jeśli mu mówiłam żeby się pomodlił. Że śmierci klinicznej nic nie pamięta.
Oczywiście zmawialam kolejne nowenny pompejańskie w jego intencji, najpierw o jego zdrowie i życie, jak był na OIOM, potem o jego nawrócenie. Żyje więc i ta modlitwa została wysłuchana. Niestety w dalszym ciągu nie następowało nawrócenie, odmówiłam więc kolejną NP o jego nawrócenie, jak również tajemnice szczęścia jak i 7 Ojcze nasz i 7 Zdrowaś Maryjo. U męża ostatnio nagle znowu się pogorszyło i znowu trafił na OIOM, z tym że tym razem był przytomny, poprzednio nic nie pamiętał że śmierci klinicznej. Teraz znowu był bliski śmierci i prawie ją przeżył na żywca. Jednak znowu na prośbę o to żeby się wyspowiadał ( było to zaraz przed świętami Bożego Narodzenia) odmówił. Mimo wszystko nie poddając się zaczęłam odmawiać kolejną nowennę pompejańską o jego zdrowie i nawrócenie. W 2 dzień nowenny, na drugi dzień po odprawianiu za niego mszy św o jego zdrowie oraz w dniu kiedy nasmarowałam go olejkiem św Charbela powiedział że był u niego ksiądz i chciał się wyspowiadać ale dostal takich duszności że nie był w stanie. Chyba diabeł go dusił.
Ksiądz przyszedł ponownie na drugi dzien i mąż uzyskał w końcu odpuszczenie grzechów, namaszczenie chorych i przyjął Komunię, co mnie bardzo zaskoczyło. Był na silnych lekach i mówił że jak tylko zamknął oczy to miał ona mu że krążą mad nim diabły. W niedzielę wysłuchał mszy św. Jestem więc pewna że nasza kochana Mateczka znowu mnie wysłuchała. Trwam w dalszym ciągu na modlitwie i wierzę że następnym krokiem będzie cudowne uzdrowienie jego ciała, bo w końcu ważniejsze jest uzdrowienie duszy, ale zaraz za tym może iść uzdrowienie ciała. Do mojego świadectwa dodam również, że odmawianie NP także spowodowało u mnie większą wiarę w Boga, zwrócenie uwagi na to co ważne w życiu.
Zobacz podobne wpisy:
Dawid: Nowenna pompejańska – świadectwo
List od Marty: Jak uwierzyć?
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Dziękuję Inko za Twoje świadectwo. „Twardy kark” z Twojego męża, ale Pan Bóg i na takich ma sposoby, aby ich ocalić od samych siebie. Jesteś dobrym narzędziem Inko, nie ustawaj na modlitwie. Z Panem Bogiem
Jeśli mogę polecić nowennę do Krwi Pana Jezusa, wg. Gabriela Amortha. Każda szczera modlitwa jest ważna.
Napisz list do sw Józefa i wyślij do sióstr Bernardynek w Krakowie. Sama tez się modl telegramem i nowenna 30 dniową do sw. Józefa o przemianę serca twojego męża. Można do ojca Pio się zwracać w takich sytuacjach.
Moze warto sprobowac modlitwy o uwolnienie? Polecam konferencje wspolnoty Mocni w Duchu z udzialem Neal’a Lozano. Ta wspolnota organizuje tez modlitwy o uwolnienie i Msze o uzdrowienie.