Mój wujek od lat chorował na Parkinsona, nieuleczalną chorobę, którą można opóźnić, złagodzić objawy. Z wujkiem było coraz gorzej, dołączyły inne dolegliwości. Kilkukrotnie słyszałam takie westchnienie Nowenna Pompejańska, ale je olewałam. W październiku 2022 znów się pojawiło. 2 listopada rozpoczęłam modlitwę w tej intencji, zakończenie było 25 grudnia. Z początku było prosto, z czasem coraz trudniej, ale udało się. Wujek przeżył święta z rodziną, Sylwester i rozpoczął Nowy Rok. Dziś nad ranem Pan wezwał go do siebie. Ufam, że tak miało być i że przez moją modlitwę czuł się choć trochę lepiej. Niech spoczywa w pokoju.
Mimo wszystko bardzo polecam tę Nowennę, to była moja druga, na pewno nie ostatnia.
Zobacz podobne wpisy:
Izabela: Dostanie się na studia
Beata: Najpiękniejszy Dzień
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański