Chciałabym dać świadectwo cudów, które spotkały mnie za przyczyną Matki Bożej Pompejańskiej. Pierwszą nowennę pompejańską odmówiłam w roku 2020 w intencji znalezienia dobrego męża. Byłam już po trzydziestce, bardzo zapragnęłam założyć rodzinę, mieć męża, dzieci. Korzystałam z portali randkowych, poznawałam nowych ludzi, jednak znajomości te nie zapowiadały rychłego ślubu i realizacji pragnień związanych z rodzicielstwem. Byłam już bardzo zrezygnowana. Pierwszego sierpnia 2020 roku wieczorem, również przez portal randkowy umówiłam się na spotkanie z pewnym chłopakiem. 2 sierpnia spotkaliśmy się. Byłam zadowolona ze spotkania. Spotkaliśmy się ponownie kilka razy. Cały czas nie byłam jeszcze przekonana czy to ta osoba. Z upływem czasu coś się we mnie zmieniło, zaczęłam tęsknić za Łukaszem, kiedy go nie było. Po krótkim czasie wyznałam Mu miłość. 29 maja następnego roku wzięliśmy ślub. I choć po drodze spotkały nas pewne trudności i dopadły wątpliwości, wiem że mam najlepszego męża po słońcem. Drugi mój cud, dotyczy daru macierzyństwa. 4 lata temu zdiagnozowano u mnie endometriozę. Wiedziałam, że być może nigdy nie będzie mi dane zostać mamą. Paradoks polegał też na tym, że właśnie dzięki tej chorobie zrozumiałam, że bardzo pragnę założyć rodzinę. Wcześniej żyłam trochę sama dla siebie, pracy itp. Bałam się też, że nawet jeśli spotkam odpowiedniego mężczyznę to być może, nie będzie on w stanie zaakceptować mojej choroby. Mój obecny mąż, mało tego, że zaakceptował to, że możemy mieć problem z posiadaniem potomstwa, to jeszcze okazał mi wielkie wsparcie i zrozumienie. Około miesiąca po ślubie po odstawieniu leków hormonalnych, zaczęliśmy się starania o dzieciątko. W sierpniu wraz z początkiem nowego cyklu poczułam, że właśnie teraz powinnam zacząć odmawiać nowennę pompejańską w intencji daru rodzicielstwa dla nas, abym mogła zajść w ciążę i urodzić zdrowe dzieciątko. Jakim cudem było dla mnie, kiedy na początku części dziękczynnej z uwagi na dziwne objawy, zrobiłam testy ciążowe, które okazały się pozytywne. Przepełniała mnie ogromna radość i jednocześnie strach, że coś może być nie tak. Cała ciąża przebiegła prawidłowo, bez żadnych komplikacji.
Był to wspaniały czas dla mnie i męża. Krótko przed pierwszą rocznicą ślubu, w święto Matki Bożej Fatimskiej przyszła na świat nasza córeczka Marysia. Nasz wymodlony i wyczekany cud. Do końca mych dni, będę wdzięczna naszej Mamie w niebie za cuda i łaski, których doświadczyłam i nadal doświadczam. Choć czasem jest ciężko i przytłaczają nas problemy życia codziennego, wiem że Matka Boża czuwa nad nami i opiekuje się moją rodziną.
Zobacz podobne wpisy:
Justyna: Dar potomstwa
Ewa: Nieutulone cierpienie
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański