To już jest moje 8 świadectwo związane z nowenną pompejańską którą zacząłem odmawiać 2.11.2020 r. a skończyłem 25.12.2020 r. Tym razem postanowiłem odmówić w osobistej intencji związanej z moim życiem osobistym dotyczącym mojej dziewczyny Sandry w której się szczerze modlę zakochałem się w niej oraz także planowałem z nią wspólną przyszłość. Po ponad trzech latach bycia w związku zerwała ze mną ponieważ kiedyś pomogłem jej i porzyczyłem jej pieniądze kiedy była w potrzebie lecz jak poprosiłem o natychmiastowy zwrot pieniędzy to postanowiła ze mną zakończyć znajomość. Czy tak powinna zachować się dziewczyna najbliższa mi osoba czy też nie, co? Naprawdę mnie jeszcze na niej zależy i gotowy jestem nawet jej odpuści te pieniądze żeby tylko wróciła do mnie ponieważ naprawdę bardzo mi jej brakuje mówiąc szczerze jak i wprost. Szczerze mówiąc wierzę w to że jest mi ona przeznaczona a tym bardziej wierzę w głębi serca że matka Boża sprawi cud wstawiając się za mną do swojego syna Jezusa Chrystusa żeby można było by uratować ten związek, wiem że tak też zapewne się stanie, wierzę że Bóg który jest wszechmogący przyjdzie mi z pomocą. Ufam Bogu i Maryj.
Pozdrowiam wszystkich serdecznie którzy będą czytać moje świadectwo.
Zobacz podobne wpisy:
Faustyna: Deszcz cudów
Kacper: Pod płaszczem Matki Bożej
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Pieniędzy nie odpuszczaj, jej miłości nimi nie kupisz, a jak pożyczyła pieniądze niech oddaje. Może traktowała związek jako formę spłaty tej pożyczki i odeszłaby za jakiś czas gdyby stwierdziła, że jesteście kwita? Pamiętaj, że Pan Jezus też został okrutnie zdradzony ale wybaczył swoim zdrajcom. Ty też wybacz jej, ale omijaj ją szeroko, chyba, że przyjdzie z pieniędzmi, bo one Ci się należą.
Jeśli jest Ci przeznaczona ta osoba, to Maryja sprawi, że powróci ona do Ciebie. Jeżeli jednak tak się nie stanie, to będzie znaczyło, że, wbrew pozorom, nie była to osoba dla Ciebie. Wiem, że nie sposób wtedy odkochać się od niej z miejsca, ale należy żarliwie prosić Maryję, by pomogła Ci to uczynić, by ta osoba, nie zatruwała Ci dłużej życia. Może to był ratunek dla Ciebie, że odeszła? Nieraz nie zdajemy sobie nawet sprawy, w jak niesłychane zło chcieliśmy uwikłać się, upierając się przy danej osobie! Bo nieprzytomnie zakochaliśmy się w niej, a szczególnie może w jej opakowaniu?
Nie ma czegoś takiego jak przeznaczenie. To wbrew wierze. Relacje międzyludzkie to nie magia i zabobon tylko wolna wola, miłość, praca nad utrzymaniem wzajemnego zainteresowania. Pan Bóg pomoże w każdej dobrej sprawie, ale nie podejmuje za nas decyzji wbrew naszej woli.
Ale o czym świadczy to świadectwo? Bo opisuje Twój problem, a niestety nie mówi o tym, żeby Nowenna cokolwiek ułożyła w Twoim życiu…