O dłuższego czasu zbieram się na napisanie tego świadectwa.
Jakoś nigdy specjalnie nie byłam przekonana do takich modlitw, wydawało mi się, że to takie wielmówstwo do niczego nie prowadzące.
Jednak od dłuższego czasu bardzo martwiłam się o mojego wtedy czteroletniego synka, który jak na swój wiek bardzo słabo mówił. Odwiedziliśmy w tym czasie wielu specjalistów i wszystko skłaniało się na diagnozę – Afazja.
Synek był pod opieka specjalistów, którzy cały czas przygotowali nas na to, że to afazja. Mimo intensywnych terapii, jakoś efektów wielkich nie było. Bardzo, bardzo martwiliśmy się, szukaliśmy coraz to innych terapii, aby jak najbardziej mu pomóc.
Wtedy zrozpaczona zaczęłam odmawiać różaniec, a potem odnalazłam informację o nowennie pompejańskiej.
W styczniu zaczęłam tą nowennę odmawiać, przez długi czas jej domawiania nic się nie działo, a nawet miałam wrażenie, że jest gorzej z mową u mojego dziecka. Jednak cały czas modliłam się.
To co najpierw zauważyłam, to ogromny spokój, który na mnie spłynął. Zaczęłam myśleć, że nawet jeśli moje dziecko ma afazję, to zrobię wszystko aby mu pomóc, ale nie jest to jeszcze wielka tragedia. Pomału zaczęłam godzić się z tą diagnozą.
Pod koniec nowenny, nagle otrzymałam maila od specjalisty, u którego leczony był mój syn, który to najbardziej optował za tym, iż synek ma afazję, że on już do końca nie jest pewien.
Że niektóre objawy zupełnie zanikły, nadal mowa jest słaba, ale dziecko zaczyna robić ogromne postępy, takie, których nigdy nie widział. Rozumienie mowy jest już zupełnie na poziomie nie odbiegającym normą w jego wieku.
Czytałam tego maila, a łzy ciekły po policzkach. Ja wiedziałam co się stało – to po prostu cud.
Cud, gdyż ten specjalista, jeszcze 2 miesiące wcześniej, mówił, że raczej afazja się nie cofa, jak ją ktoś ma, to ma.
Modlitwę dokończyłam, Julek mówi teraz na poziomie nie odbiegającym od normy w swoim wieku. Czasem śmiejemy się, że nadrabia ten czas, kiedy nie mówił.
Ja wiem, ze to ogromny cud. Dla mnie niedowiarka który zaczynał modlitwę na zasadzie „nie zaszkodzi” to po prostu nie do pojęcia…
Teraz odmawiam drugi raz nowennę, w innej intencji. Ten spokój znów na mnie spłynął. Czuję się zaopiekowania i silna.
Zobacz podobne wpisy:
Sabina: O nawrócenie zatwardziałych grzeszników
Różańcowy plan na październik 2024
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Wspaniale swiadectwo!!! Ja rowniez jak odmawiam Nowenne, to po prostu mam taka wiare, ze Maryja mnie caly czas prowadzi za reke. Moja rodzine takze. Tyle lask otrzymuje, choc czesto modle sie niewlasciwie, za co Matko Boza przepraszam Cie. Dzis laske pomyslnej operacji zaawansowanej zacmy otrzymala Mama. Choc w Nowennie o to nie prosilam. Dziekuje Maryjo za te laske i mnostwo innych. Badz blogoslawiona Maryjo, bo jestes na prawde pelna laski!!! Panie Jezu dziekuje Ci za Twoja MILOSC!!!Kocham Cie Panie Jezu! Gdyby nie Ty moje zycie nie mialoby sensu.
Mam to samo: wielki spokój i taka nadzieja w sercu, że wszystko Maryja ułoży. Znika gdzieś panika, a jak przychodzą wątpliwości, to jestem pewna, ze to szatan mąci i wzdycham do Maryi albo Jezusa i znowu jest mi dobrze
Wiara czyni cuda,odmawiam już czwartą Nowennę Różańca Pompejańskiego i na każdej mojej drodze widzę jak prostują się moje ścieżki życiowe.
Piękne świadectwo. Aby następna intencja również została wysłuchana. Ja też modliłam sie NP i również odzyskałam wewnętrzny spokój i radość życia a sprawy zaczęły się układać. Królowo Różańca Swiętego módl się za nami!!!
Bardzo cieszę się z Waszego cudu. Życzę wielu łask i błogosławieństwa Bożego.
Bardzo budujące świadectwo. Ja również modlę się o cud i mam nadzieję wkrótce złożyć świadectwo.