Witam wszystkich, moje świadectwo będzie krótkie, chciałam je złożyć żeby pocieszyć wszystkich modlących się w tej intencji, bo wiem że to bardzo podnosi na duchu i w wierzę.
Kilka miesięcy temu mój związek się zakończył, a chłopak powiedział ze nie wyobraża już sobie nas.
Prosiłam Matkę Bożą o pomoc, obiecałam jej że się nie zawiedzie. moja modlitwa została wysłuchana. Matka Boża mi pomogła i bardzo jestem jej wdzięczna, staram się aby teraz było lepiej i chłopak też się stara. 🙂
Zobacz podobne wpisy:
List od Pauliny: Pytanie o związek
Zbyszek: Nowenna od 2 lat odmawiana non stop
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Można priv droga autorko ewelajna9807@wp.pl
Dziękuje za to świadectwo. Podniosło mnie na duchu i pokrzepiło
Xyz już kiedyś tu było, znikło na pewien czas a teraz znów wróciło żeby syczeć tu na tej stronie i podburzać znowu wszystkich przeciw wszystkim. Możesz znowu zniknąć Xyz, bo nie ma tu dla ciebie miejsca. Twoje słownictwo i sposób wyrażania się są takie jak na Onet. Może tam sobie ulżysz.
Hejka! Mogę prosić Twojego maila? Mam kilka pytan 😀
Dlaczego wy dziewczyny jesteście takie niewolnicze? mało zła na świecie za które trzeba się modlić? A wy się modlicie za chłopakiem. jeżeli raz cię porzucił, zrobi to kolejny. Nie szanuje cię, a ty się o niego modlisz?????, On wróci a ty szczęśliwa skaczesz koło niego, podlizujesz mu sie, zrobisz wszystko żeby z tobą był. A on jak udzielny książe przyjmuje to uwielbienie aż mu się znudzisz i poszuka sobie innej. Daj spokój, nie poniżaj się, nie upodlaj sama siebie, bo on tym bardziej nie będzie cię szanował, Trzeba mieć godność, honor, szanować się i nosić dumnie i wysoko głowę.
Natalio, a może inaczej, dać szansę ale np. z nastawieniem na narzeczeństwo i ślub w poszanowaniu czystości…wtedy dziewczyna się szanuje, zachowuje godność 🙂
Zgadzam sie. Jesli mezczyzna jest „leni” w uczuciach, nie wie czego chce, nie wie czy chce byc z Toba to po co sobie nim glowe zawracac. Pozniej bedzie tylko gorzej.
Jedynie słuszna racja. nie ma dwóch takich samych związków, takich samych ludzi. Nie wydajmy tak łatwo osądów tylko w naszym mniemaniu bezwzględnie słusznych.
A no tak, bo w imię miłości już nie ma sensu się modlić w dzisiejszym świecie 😉 to tak jakby mąż chciał zostawić żonę, a ona wierząca, miałaby machnąć na to ręką . Miłość to miłość, czasem nawet ta jednostronna, może pomóc drugiej osobie coś zrozumieć. Nie można się poddawać, nawet jeśli to nie będzie trwały związek po tym powrocie, to dziewczyna będzie miała pewność, że zrobila wszystko, żeby zawalczyć! Pozdrawiam
Hej mogę prosić maila? Mam kilka pytan 🙂
Kasiakubala1234@interia.pl
Bardzo pokrzepiające świadectwo, modlę się w tej samej intencji właśnie. 🙂 Niech Wam Pan Bóg błogosławi, bądźcie szczęśliwi! ❤️
Aż do następnego „nie wyobrażam sobie już nas”. Nie nazywaj czegoś takiego miłością. Facet wrócił bo nie ma z kim sypiać, a Ty dajesz.
Brak słów na takie komentarze… Nie wiesz NIC o tych ludziach, a oceniasz. Jakby Pan Bóg chciał tak nas traktowac, żeby nie dawać drugiej szansy, to już dawno wszyscy bylibyśmy skazani na piekło. Maryja to samo – ani jednej Nowenny nie powinna wysłuchać, bo wszyscy Ją mniej lub bardziej ranimy. Uwaga, KAŻDY ma prawo do błędów, pomyłek, potknięć i jeśli tylko wyraża skruchę, widzi swoje błędy, chce się poprawić, to bez gadania zasługuje na drugą szansę. Na tym właśnie polega dojrzały związek, żeby naprawiać to, co się popsuło, a nie rozstawać się na zawsze, rzucać fochy, unosić honorem, w przeciwnym… Czytaj więcej »
Nie! W tym świadectwie jest jak w klopie wchodzi i wychodzi, wchodzi i wychodzi sobie facio z relacji. Milosc nigdy nie mowie „nie wyobrazam sobie juz nas”
Xyz kto jest bez winy niechaj pierwszy rzuci kamień, naprawdę nie oceniajmy wszystkiego tak zero jedynkowo, ludzie wracają do siebie po rozwodach, więc po co mówić z góry że coś nie jest miłością?
Nie ma reguły. Tyle ile związków, tyle różnych możliwości. Życie i uczucia danych osób nie są zawsze takie same. Wszystko, co realne, może się zdarzyć.
Ja powiem inaczej, on sam nie wie czego chce. Zreszta jak wiekszosc panow. To jest problem dzisiejszego swiata. Nie ma mezczyzn, ktorzy wiedza co chca i trzymaja sie tego. Teraz sie odezwal bo jest samotny a Ty z pewnoscia go przytulisz i pocieszysz bo masz uczucia wobec niego. Wczoraj nie wyobrazal sobie wspólnej przyszlosci a dzis jest jej pewien. Na jak dlugo? Szkoda uczuc, czasu i lez.
Trzeba naprawiać, a nie wyrzucać ludzi do kosza. Ludziom nie dogodzisz- trzeba dawać sobie szansę!
Ciekawe kto podszywa się pod mój NIK ?