Niedawno skończyłam swoją pierwszą Nowennę Pompejańską. Chęć jej odmówienia pojawiła się niespodziewanie tak jak i jej intencja – myślę, że to natchnienie od Maryi. Modliłam się o duchową „naprawę” mojej rodziny i wykorzenienie z niej zła, które zgromadziło się przez grzech. Prosiłam też o naprawę fizyczną, zdrowotną, ale tylko jeśli taka jest wola Pana Boga. Może była to zbyt ogólna intencja, ale takie właśnie miałam natchnienie. Nie chciałam na starcie narzucać Panu Bogu i Maryi tego, co ja chcę, tylko poprosić o łaski, które będą dla mnie i mojej rodziny najlepsze z Bożego punktu widzenia. Nowenna przyniosła mi niezliczoną ilość łask, przede wszystkim błogi spokój i łagodne podejście do problemów życia codziennego. Nowennę odmawialam nie zawsze w pełnym skupieniu – mam małe dziecko, które nieustannie domaga się mojej uwagi. Moja codzienność to ciągle zmęczenie i często brak możliwości wykonania codziennych domowych obowiązków. I przewlekła bolesna choroba. Ale dzięki wielkiej pomocy Maryi i Jej ogromnemu wsparciu dałam radę. Zrozumiałam też, że wielkie łaski otrzymuje wielu z nas każdego dnia. Jeśli mamy wokół kochające osoby, uśmiechnięte zdrowe dzieci, jeśli mamy co jeść i gdzie mieszkać, jesli nasze choroby mimo wszystko pozwalaja nam jednak w miarę normalnie żyć, jeśli mieszkamy w wolnym kraju bez wojen – to powinniśmy za to Panu Bogu nieustannie dziękować! Ilu jest przecież ludzi w Polsce i ma świecie, którzy pragną normalnego życia. Módlmy się o spełnienie naszych pragnień i marzeń, ale przede wszystkim bądźmy wdzięczni za to, co już mamy. A zazwyczaj mamy bardzo wiele. Cieszmy się z małych rzeczy i z każdego dnia. I nie obrażajmy się na Pana Boga, Maryję czy Pana Jezusa, bo nie dostaliśmy akurat tego, o co prosiliśmy. Często dostajemy o wiele wiele więcej, tylko tego nie zauważamy. Trzeba dziękować za to, co już się ma, nawet jeśli wydaje się, że to zwykłe, normalne rzeczy. Myślę, że to nie będzie moja ostatnia Nowenna, gdyż wierzę, że Maryja zawsze mi pomoże. Będę dziękować Jej za to, co mam, za całe moje życie i po cichutku, z pokorą i uniżeniem prosić o potrzebne łaski. Trwajcie w modlitwie. Maryja zawsze jest z nami. Każdego dnia. I módlmy się, by na zawsze z nami pozostała.
Świadectwa na temat:
alkoholizm choroba ciąża depresja dziecko egzamin Maryja miłość modlitwa nadzieja nawrócenie nieczystość nowotwór operacja opieka Maryi otrzymane łaski pojednanie praca problemy problemy finansowe przemiana duchowa przemiana wewnętrzna rodzina rozstanie spokój duchowy spowiedź studia szkoła uwolnienie uzdrowienie wiara wysłuchane prośby zdrowie związek łaski
Kiedy zacząć nowennę pompejańską?
Jeśli zaczniesz dzisiaj 22-11-2024 nowennę pompejańską, to część dziękczynna zacznie się od 19-12-2024 a ostatni dzień nowenny przypadnie na 14-01-2025. Zobacz, jak odmawia się nowennę pompejańską. Albo spróbuj z naszą apką.
Najnowsze komentarze
Jaki to cud skoro musiała być operacja usunięcia żołądka? Gdyby guz znikął wtedy byłby cud. Rozumiem, że nowenna pomogła mu…
Doceniam intencję przyświecającą przez 54 dni modlitwy. Polecam stronę i dzieło modlitewne za dzieci skrzywdzone, które zawsze jest na czasie…
Piękne świadectwo!
A czy mąż modlił się o dobrą żonę? A czy to tylko żona ma być odpowiedzialna? A za co ma…
Matko Boża Pompejańska wstawiaj się przed ołtarzem Twojego Syna w intencji mojego męża o jego nawrócenie i porzucenie nałogów ,…
Zobacz podobne wpisy:
Dorota: Wyleczenie z choroby
Bogumił: Zdrowie dla Żony-wysłuchana prośba
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Mądrość i cenne uwagi płyną z Twego świadectwa. Bóg zapłać!
Lidio, poruszyłaś ważną kwestię tj. często nie zauważamy tego co mamy, a w konsekwencji nie dziękujemy za to i nie cieszymy się z małych rzeczy. Dziękuje za to świadectwo.
nie wiem, czy spotkałam w życiu kobietę, która by nie mówiła, że jej życie przy dziecku to nieustanne zmęczenie i niewyspanie. generalnie zastanawiam się: to po co płodzicie te dzieci, skoro tak wam ciężko? ja np. nie wyobrażam sobie mieć dziecka; dużo podróżuję, ciągle nie ma mnie w domu, muszę spać min. 9h dziennie i posiadanie dziecka by mnie dobiło.
Syty głodnego nie zrozumie
co to ma do rzeczy?
Cieszmy sie z malych rzeczy ,doceniajmy to co mamy ,zycie tu na ziemi jest tylko dodatkiem to co nas czeka w przyszlosci „zjednoczenie sie z Chrystusem ” Lidio niech Duch Święty bedzie z Toba . 😀
Agata,- autorka nie narzeka na fakt posiadania dziecka, stwierdza tylko fakt,że pogodzenie obowiązków rodzicielskich z modlitwą jest pewnym wyzwaniem. Dziecko to wielki dar
i pomimo trudności, niewyspania jest wielkim szczęściem. Dzieci dorastają – niedogodności mijają, a rodzina jest nieocenionym skarbem i darem. Pozdrawiam Cię Lidio i życzę dużo dobrego dla Twojej rodzinki. : smile: