To będzie drugie moje świadectwo Nowenny.
W poniedziałek miałem zabieg dotyczący mego serca, nie inwazyjny ale istotny dla funkcjonowania prawidłowego mego. Poprzedni mimo 3 podejść, w czasie pobytu w szpitalu na początku tego roku, zabieg się nie udał. Pielęgniarka stwierdziła że mam coś uparte serducho 🙂
No tak minął styczeń i nastał luty. Tak chodziła mi po głowie nowenna, że skoro ostatnio mi pomogła Matka Boża to czemu i teraz się nie zwrócić do Niej?
Powiedziałem zaprzyjaźnionemu zakonnikowi o tym pomyślę i jak spytałem kiedy zacząć to powiedział że dzisiaj – czyli niedzielę 7go lutego.
Oj jak zacząłem koło 18 tak skończyłem koło 23 myślę. Wiadomo były rozpraszacze i przerwy ale nie zrażałem się nimi. Nie chciałem bezmyślnie klepać też modlitwy że tak powiem.
No i nie martwiłem się dalej, samo przyjęcie do szpitala wyczerpujące. Ja głodny bo na czczo musiałem być i jeszcze mi krew pobrali, to no słabo mi się zrobiło. Ostatkiem sił trzy raz ponagliłem tatę by wezwał lekarza, w myślach „Jezu ratuj” i omdlałem. No po chwili mnie ocucili, wylądowałem na łóżku szpitalnym i no modliłem się, ryczałem jak dziki – a to wszystko dlatego że ból migdałka mnie dobił jeszcze po tym omdleniu. Po tym wymodleniu się doszedłem do siebie.
Zabieg szybko dosyć się odbył i aż trzy raz łącznie się pytałem pielęgniarki czy się udał. Za pierwszym „tak” z jej ust, no znowu się poryczałem, ale tym razem z uwielbienia i radości 🙂
Co tu dużo mówić, wierzę że Matka Boża się za mną wstawiła – wierzę że serce będzie biło me prawidłowo już zawsze, w końcu Bóg nie uzdrawia tylko na chwilę prawda? 🙂
Zobacz podobne wpisy:
Agnieszka: Nasza wojowniczka Wiktorcia
Anna: Nowenna pompejańska i uzdrowienie z powikłań
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Wspaniale!
https://youtu.be/F6E1JmulnI0
Chwala Bogu ! i Maryi .Zycze duzo zdrowia.